Reklama

Bezdomni nad Tybrem

Chrześcijanin w Rzymie?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy w byłym mieście cesarzów istnieją jeszcze chrześcijanie? Odnoszę czasami wrażenie, że są oni znów mniejszością. Ale nadchodząca zima pomaga mi zrozumieć, gdzie ich można szukać.
Według statystyk Urzędu Miejskiego, w Rzymie żyje ok. 5 tys. bezdomnych. Bardzo łatwo jest skazać ich żywot na pastwę statystyk, a przecież każda z tych osób ma swoją własną historię, jak każdy, kto w Rzymie rezyduje lub do niego przyjeżdża. "Musiałem trochę czekać, zanim zaczęli mi opowiadać o sobie - mówi JoseO Carlos Alexandre, młody Brazylijczyk, współpracownik rzymskiej Caritas. - Ale teraz bardzo się cieszę, kiedy mogę z nimi pogadać". Pewnego dnia przyniósł z domu parę ciepłych koców na dworzec Termini i od tego czasu pracuje regularnie w Caritas. Twierdzi, że czasem trudno jest pomóc ludziom bezdomnym, ale to nieprawda, że oni sobie tego nie życzą. Ważne jest, jak się im pomaga. Po prostu chodzi o godność osoby.
Zrozumiała to już stosunkowo wcześnie, bo przy samym założeniu w 1968 r., Wspólnota Sant´ Egidio (św. Idziego), kiedy to do tzw. szkół popołudniowych zaczęły się schodzić bezdomne dzieci i młodzież Wiecznego Miasta. Od 1982 r. Wspólnota regularnie organizuje Wigilie dla bezdomnych w bazylice Najświętszej Maryi Panny na Zatybrzu. Poza tym stołówki wspólnotowe oferują dziennie do 2 tys. gorących posiłków. Nie chodzi tylko o zaspokojenie głodu. Miejsce u stołu to jakże głęboka chrześcijańska rzeczywistość...
Wiedział o tym i sam Ojciec Święty, kiedy 15 czerwca br. zaprosił do wspólnego stołu 200 bezdomnych. Przez współpracujące przy tym projekcie Caritas i Sant´ Egidio przesłał osobiste imienne zaproszenia. W atrium Auli Pawła VI mogli oni świętować swój własny jubileusz. "Wśród licznych jubileuszowych terminów ten ma dla mnie szczególne znaczenie" - powiedział podczas obiadu Papież. Jan Paweł II był też autorem pomysłu, by od wiosny przy czterech bazylikach patriarchalnych bezdomni mogli zjeść gorący posiłek.
W Rzymie bezdomni stanowią społeczność niezwykle różnorodną. Są Włosi, ale jest również wielu obcokrajowców. Drugą po Filipińczykach wspólnotą obcokrajowców stale przebywających w Rzymie są Polacy. Często jednak statystyki miejskie nie potrafią ująć bezdomnych. Nie wiadomo, ilu w sumie Polaków mieszka przy dworcu Tiburtina, z którego odjeżdżają autokary do Polski. Wiesław, który ze swoją żoną mieszka pod mostem, pełen goryczy mówi, że czuje się pozostawiony na pastwę losu. Wskazuje na butelkę z wodą mineralną i tłumaczy, że "jakoś trzeba umyć głowę!". Nie chce mówić, co go sprowadziło do Włoch i doprowadziło do takiej sytuacji.
Wśród bezdomnych można spotkać ludzi rożnych warstw społecznych. Antonio czyta książki po francusku i chętnie rozmawia o filozofii. " Nie interesuje mnie to, co mówią inni. Miałem już swoje szczęście. Mój syn mieszka w Niemczech, moja córka - w Brukseli. Mają swoje rodziny; nie mogę oczekiwać od nich pomocy. Mogę tylko ufać, że jakoś to będzie". Antonio wydaje się być samodzielny i niezależny. Ale czy jest tak naprawdę? "Owszem, ludzie ci często opowiadają dziwne historie - przyznaje JoseO Carlos. - Ale to nie znaczy, że chcą kłamać; chcą po prostu zwrócić na siebie uwagę, być wysłuchani jak każda inna osoba". Potwierdza to sympatyczna staruszka Yole, gdy opowiada, że kiedyś współpracowała na planie filmowym z Pasolinim. Ale to było już dawno temu, wtedy była jeszcze młoda i ładna. Uśmiecha się przy tym serdecznie, powracając gdzieś myślami. Dziś mieszka na ulicy...
JoseO Carlos wspomina Riccardo, Anne, Gennarino - osoby, które znał osobiście, z którymi rozmawiał, a które zmarły w zimie 1998 r. Kiedy robi się zimno, bezdomni w Rzymie szukają nie tylko mostów, ale i starych kamienic, i porzuconych samochodów. Caritas i Sant´ Egidio nie mogą wszystkim użyczyć noclegu. Ale stale pracują nad tym, by pomóc tym osobom wejść znów w odpowiedzialne życie. Wielu chciałoby odnaleźć swoje miejsce w społeczeństwie, ale codzienne i szybkie jego zmiany przynoszą sporo trudności. "Oni nie znaleźli się na ulicy nagle - mówi JoseO Carlos. - To my nie zwróciliśmy na nich uwagi, kiedy w ich życiu zaczynało się coś psuć".
Wielki Jubileusz w Rzymie. Bezdomni. Czy są to tematy odległe od szarej polskiej rzeczywistości?
W kościele Najświętszego Sakramentu, niedaleko fontanny di Trevi, ks. Mario Pieracci za swoje prywatne pieniądze wykłada w każdą niedzielę kilkadziesiąt paczek z suchym prowiantem. Przy paczkach - napis: "Weź, jeśli potrzebujesz. Jeśli nie potrzebujesz, to zabierz dla tego, o którym wiesz, że potrzebuje".
Bohater albo może chrześcijanin...?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tak, proszę, Jezu Chryste, obmyj mnie

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Pio Si/pl.fotolia.com

Rozważania do Ewangelii J 13, 1-15.

Wielki Czwartek, 28 marca

CZYTAJ DALEJ

8 lat temu zmarł ks. Jan Kaczkowski

2024-03-27 22:11

[ TEMATY ]

Ks. Jan Kaczkowski

Piotr Drzewiecki

Ks. dr Jan Kaczkowski

 Ks. dr Jan Kaczkowski

28 marca 2016 r. w wieku 38 lat zmarł ks. Jan Kaczkowski, charyzmatyczny duszpasterz, twórca Hospicjum św. o. Pio w Pucku, autor i współautor popularnych książek. Chorował na glejaka - nowotwór ośrodka układu nerwowego. Sam będąc chory, pokazywał, jak przeżywać chorobę i cierpienie - uczył pogody, humory i dystansu.

Ks. Jan Kaczkowski urodził się 19 lipca 1977 r. w Gdyni. Był bioetykiem, organizatorem i dyrektorem Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio. W ciągu dwóch lat wykryto u niego dwa nowotwory – najpierw nerki, którego udało się zaleczyć, a później glejaka mózgu czwartego stopnia. Po operacjach poddawany kolejnym chemioterapiom, nadal pracował na rzecz hospicjum i służy jego pacjentom. W BoskiejTV prowadził swój vlog „Smak Życia”.

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas w Sosnowcu przeprosił wiernych za każde zgorszenie, które kiedykolwiek spowodowali księża

2024-03-28 23:35

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

flickr.com/episkopatnews

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

- Kościelne postępowanie w bulwersującej sprawie sprzed miesięcy dobiega końca - powiedział abp Adrian Galbas SAC, administrator apostolski diecezji sosnowieckiej sede vacante. W czasie Mszy Wieczerzy Pańskiej, którą odprawił w sosnowieckiej bazylice katedralnej, przeprosił wiernych za każde zgorszenie, które kiedykolwiek spowodowali księża.

- Po podjęciu ostatecznych decyzji, zostanie o nich poinformowana opinia publiczna. Także w sprawie, która w ostatnich dniach spowodowała, że diecezja sosnowiecka znalazła się na czołówkach gazet, jestem zdeterminowany, by wszystko wyjaśnić i adekwatnie zareagować. Proszę przyjąć moje zapewnienie, że nic w tej, jak i w żadnej innej gorszącej sprawie, nie jest i nie będzie zbagatelizowane - powiedział.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję