Telewizja Puls ma trudny, nawet bardzo trudny start. Najtrwalsza
w historii III Rzeczypospolitej koalicja, nazywana medialną, a złożona
z SLD, PSL i UW, wszelkimi sposobami próbuje uprzykrzyć życie nowej
stacji. Najpierw była sprawa zwiększenia limitu czasu reklam w programie
z 2 do 15 procent. Wniosek Pulsu został odrzucony. Widać członkowie
KRRiT szczerze nie lubią reklam i chcą oszczędzić ich potencjalnym
widzom nowej telewizji. Strażnicy ładu w eterze nie zgodzili się
także na zmianę nazwy stacji z TV Niepokalanów na Puls, co w sytuacji,
gdy wcześniej nikt nie miał z tym najmniejszych problemów, jest symptomatyczne.
Teraz mamy do czynienia z ośmioma częstotliwościami zwolnionymi przez
Canal Plus. Starało się o nie w KRRiT trzech nadawców. Praktycznie
całą pulę zgarnął jeden. Wniosek TV Puls został zignorowany.
Dlaczego? Bo Telewizja Niepokalanów w nowej formule zagraża
utrwalonemu od jakiegoś czasu układowi, który nabrał już cech monopolu.
Monopoliści z TVP, Polsatu i TVN, wspierani przez KRRiT, jak tylko
mogą, bronią się przed dopuszczeniem do gry kolejnego gracza. Istnieje
bowiem duża szansa, że nowy zabierze im widza. Jeśli zabierze widza,
to będą mniejsze wpływy z reklam. Jeśli będą mniejsze wpływy z reklam,
to spadnie dochodowość stacji. Marną pociechą jest w tej sytuacji
fakt, że zaciekła niechęć świadczy o lęku. Monopoliści znają się
na telewizji i co najmniej podejrzewają, że taki program plus tacy
wykonawcy mogą dać sukces.
Jak pokazują badania, spora część Polaków chce oglądać
stacje przyjazne rodzinie i dzieciom. Niestety, takich na krajowym
rynku telewizyjnym nie było i do dziś nie ma. TV Puls chce wypełnić
tę lukę, co jest powodem kolejnego lęku monopolistów i konserwujących
układ polityków z KRRiT. Boją się, ponieważ wraz z wejściem nowego
podmiotu widzowie, którzy na razie jedynie tęsknią za telewizją przyjazną
ich rodzinom i dzieciom, przekonają się, że można taki program robić
i że jest on w stanie zebrać wcale sporą widownię. Do tej pory schlebiające
coraz mniej wybrednym gustom telewizje prywatne i podążająca wiernie
za nimi telewizja publiczna dowodziły im, że sprzeczne w sobie jest
pojęcie "ambitny program komercyjny". Nowa oferta programowa TV Niepokalanów
ma realną szansę zadać kłam temu "obowiązującemu" przekonaniu i udowodnić,
że można robić telewizję komercyjną przyjazną rodzinie.
Zdawałoby się, że celem KRRiT jest wspieranie tych wszystkich
inicjatyw, które zwiększają pluralizm w mediach i dają odbiorcom
realną możliwość wyboru w jak najbardziej zróżnicowanej ofercie.
Ta część widzów, która chciałaby taki program oglądać, została na
razie tej możliwości pozbawiona. Decyzje KRRiT wobec TV Puls świadczą
o tym, że interes widza jest w nich uwzględniany na ostatnim miejscu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu