Reklama

Pro i contra

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przemilczany wywiad Prymasa Polski

Cichą, pełzającą cenzurę polityczną w Polsce dobrze ilustruje niemal powszechne przemilczenie w polskiej prasie codziennej jakże ważnych stwierdzeń wywiadu udzielonego przez kard. Józefa Glempa dla telewizji TVN 13 kwietnia br. Szczególnie istotne były stwierdzenia Prymasa Polski na temat sprawy Jedwabnego. Prymas stanowczo, z godnością odpowiadał na tendencyjnie stawiane pytania redaktora z TVN. Kolejny raz zapowiedział, że nie pojedzie do Jedwabnego 10 lipca, bo nie chciałby robić z Jedwabnego widowiska. I co najważniejsze -
zaakcentował, że w sprawach stosunków polsko-żydowskich powinna być prawdziwa wzajemność. Tylko Rzeczpospolita jako jedyny dziennik, poinformowała, że zdaniem Prymasa, równolegle do przeprosin Żydów ze strony Polaków powinno nastąpić również przeanalizowanie przez Żydów ich stosunku do Polaków i ich przeprosiny wobec Polaków.

"Nie oskarżajmy warszawiaków"

Pod takim tytułem ukazał się, w Przeglądzie z 17 kwietnia list prof. dr hab. Marii Radomskiej, ostro protestującej przeciw tendencyjnym uogólnieniom prof. Jerzego Jedlickiego na temat stosunku warszawiaków do Żydów w płonącym gettcie. Jedlicki insynuował, że wówczas "w tramwajach, sklepach czy szkołach słyszało się raczej drwiny". W opinii prof. Radomskiej: "To obrzydliwe uogólnienie, dyktowane Bóg wie czym, obrażające elementarne poczucie przyzwoitości (...)". Radomska wspominała jakże przeciwne insynuacji Jedlickiego zachowanie swych sąsiadów na wieść o niszczeniu getta: "Przy naszej podwórzowej kapliczce (były takie wszędzie podczas okupacji) szła litania o ratunek dla ginących do sprawiedliwego Boga - podczas majowych, wieczornych modlitw. Protestuję więc kategorycznie przeciw takiej opinii o mieszkańcach Warszawy jako nie tylko fałszującej ówczesną rzeczywistość, ale też znieważającej całą jej społeczność".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pobłażanie dla morderców

Szokujące fakty, dowodzące niebywałej łagodności polskiego wymiaru sprawiedliwości dla najbardziej nawet groźnych przestępców ujawnił prof. dr hab. Andrzej Siemaszko, dyrektor Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości. W artykule Zabójcy na zwolnieniu (Rzeczpospolita z 20 kwietnia) prof. Siemaszko pisał: "Z warunkowego przedterminowego zwolnienia korzysta w naszym kraju aż 95% skazanych za zabójstwo (...) kara faktyczna (7 lat) jest średnio aż o 3 lata krótsza w porównaniu z karą orzeczoną (10 lat). Jeszcze krócej siedzą w więzieniu młodociani zabójcy - średnio zaledwie 4 lata i 4 miesiące, w co nawet piszącemu te słowa trudno było uwierzyć. A warto pamiętać, że nowy kodeks karny rozciągnął niezmiernie dotychczasową definicję młodocianego - obecnie jest nim bowiem sprawca, który w chwili popełnienia czynu nie ukończył 21 lat i w chwili orzekania w pierwszej instancji (i to jest właśnie to novum) - 24. W praktyce więc na łagodniejsze traktowanie może liczyć znaczna większość przestępców; ze struktury wieku sprawców wynika bowiem jednoznacznie, że przytłaczająca ich większość mieści się właśnie w przedziale 15-24 lata. Gros przestępstw popełniają ludzie w bardzo młodym wieku i rodzi się przy okazji pytanie: czy właśnie w związku z tym zasługują oni na łagodniejsze traktowanie? (...) Kolejny czyn, bulwersujący z reguły opinię publiczną nawet bardziej niż klasyczne zabójstwo, to pobicie ze skutkiem śmiertelnym, czyli najczęściej zakatowanie człowieka na śmierć, przy czym nie można ustalić, który ze sprawców zadał decydujący cios (stąd właśnie owa specyficzna konstrukcja prawna). Z dobrodziejstw zwolnienia warunkowego korzysta prawie tylu sprawców pobicia ze skutkiem śmiertelnym, ilu sprawców zabójstw - blisko 90%. (...) Przeciętny wymiar kary za pobicie ze skutkiem śmiertelnym wynosił 5 lat (...), faktyczny zaś pobyt w więzieniu sprawców tych przestępstw zaledwie 3,5 roku. Młodociani odbywali najmniejszą część orzeczonej kary (tylko 60%), a warunkowe zwolnienie otrzymywali już po 28 miesiącach (przy średnim wyroku 47 miesięcy) (...). Przeciętna kara za gwałt wynosiła 3 lata i 4 miesiące, jednak tylko 1/3 sprawców odbyła ją w całości. Blisko 70% skazanych za gwałt uzyskało warunkowe zwolnienie (we Francji - 23%), w związku z czym przebywali w więzieniu średnio 2 lata i 8 miesięcy".

Reklama

Rój płatnych zabójców

Przy tak niskich karach trudno się dziwić rozkwitowi w Polsce procederu zabójstw na zlecenie. Jak pisze Przemysław Kacak w Gazecie Policyjnej z 15 kwietnia: "Dotychczas najwięcej kosztowało zleceniodawców wyeliminowanie Nikodema S., ps. Nikoś, legendy polskiego półświatka - przypuszczalnie 100 tys. USD. Rok wcześniej to on najprawdopodobniej zapłacił 70 tys. USD za zabicie Wiesława K., ps. Szwarceneger. Najmniej natomiast wydał nastolatek, który pozbył się ojca kosztem 400 zł (...). Dzisiaj na liście płatnych zabójców figuruje już kilkaset nazwisk. Według policyjnych ocen, w Polsce może rezydować kilkunastu profesjonalistów, zabijających na zachodzie Europy".

Reklama

Polacy za zaostrzeniem liberalnego prawa

Magdalena Rubaj pisze w tekście Jednomyślni (Życie z 25 kwietnia): " W żadnej chyba sprawie nie było takiej jednomyślności. W najnowszym badaniu CBOS 93% pytanych opowiedziało się za propozycjami ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego - zaostrzeniem sankcji za najgroźniejsze przestępstwa: zabójstwa, zgwałcenia, pobicia".

SLD przyznaje się do błędu

Nacisk opinii publicznej wyraźnie oddziaływuje na polityków. Widać to na przykładzie ewolucji stanowiska SLD, które niegdyś poparło w Sejmie skrajnie złagodzony, dziś obowiązujący kodeks karny. Nader wymowne pod tym względem były opinie wypowiedziane przez "potencjalnego ministra sprawiedliwości z SLD" Grzegorza Kurczuka, wypowiedziane w rozmowie z Jerzym Kubrakiem z Życia (25 kwietnia):
J. Kubrak- "(...) Czy Sojusz Lewicy Demokratycznej po przejęciu władzy zrealizuje dzisiejsze propozycje ministra Lecha Kaczyńskiego?".
G. Kurczuk: - "Opowiadamy się za zaostrzeniem odpowiedzialności za najcięższe przestępstwa: zabójstwa, rozboje, gwałty, handel narkotykami, przestępczość zorganizowaną, korupcję (...). Nasze myślenie jest generalnie zgodne (...)".
J. Kubrak:- "Obecny kodeks karny został uchwalony m.in. głosami posłów SLD. Przyznajecie się teraz do błędu?".
G. Kurczuk: - "Trzeba elastycznie reagować na to, co się dzieje. Jeśli nie udaje się zatrzymać fali narastającej przestępczości, nie można dalej udawać i mówić, że nic się nie dzieje. Trzeba spróbować coś zrobić i zareagować".

Reklama

Gospodarka cienia

Bardzo nie lubię tygodnika Wprost jako tygodnika manipulatorów, od lat konsekwentnie sączącego do umysłów czytelników trucizny antychrześcijańskich zafałszowań i antypolonizmu. Niemniej muszę przyznać, że ten tygodnik, redagowany przez b. sekretarza KC PZPR Marka Króla, w jednej sprawie ma rzeczywiście wiele informacji - o łamiących wszelkie prawo politykach, a zwłaszcza o różnych "kolesiach" z lewej strony sceny politycznej, których red. Król poznał bardzo dobrze, od wewnątrz. Dziś niektórych z nich atakuje, łączenie z Kwaśniewskim, bo Wprost postawiło na innych graczy. Bardzo wymowny pod tym względem jest wstępniak Marka Zieleniewskiego: Gospodarka cienia (z 15 kwietnia). Autor pisze m.in.: "Gospodarka cienia to ogromny przemyt, gigantyczna pralnia brudnych pieniędzy, rak toczący Rzeczpospolitą. Gospodarka cienia jest sprawnie zorganizowana i zarządzana - właśnie przez gabinet cienia. Gabinet ten tworzy (...) grupa gangsterów, skorumpowanych prawników i przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości, skorumpowanych celników, skorumpowanych polityków, wreszcie szanowanych biznesmenów. Wzajemnie od siebie zależni, wzajemnie się ochraniają, najczęściej jedni trzymają drugich w szachu (...) Gabinet cienia ostro wchodzi w politykę. Oto, jak wynika z tekstu Pralka wyborcza, w sporej części za brudne pieniądze gabinetu cienia dokonano... ostatniego wyboru głowy państwa. Czy gabinet cienia wybierze też przyszły parlament?".

Reklama

Tajniki wpłat w wyborach prezydenckich

Szokujące, wprost niewiarygodne, są informacje podane we wspomnianym przez M. Zieleniewskiego tekście Pralka wyborcza (Wprost z 15 kwietnia), pióra Wioletty Krasnowskiej i Jarosława Knapa. Już na wstępie autorzy cytują wypowiedź przewodniczącego sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Stanisława Iwanickiego: "Z informacji, jakie dotarły do mnie oraz prowadzących śledztwo w sprawie Pruszkowa, wynika, że przestępcy z tego gangu finansowali - taką samą kwotą, po ok. 100 tys. dolarów - co najmniej cztery komitety wyborcze". Szkoda tylko, że poseł Iwanicki nie ujawnił konkretnie, jakie komitety wyborcze skorzystały z "wkładu" finansowego gangsterów.
W czasie gdy zdominowana przez "czerwonych" telewizja robiła tak wielki raban wokół wpłat na kampanię Krzaklewskiego w Pcimiu, tym dziwniejszy wydaje się fakt, że niemal wszędzie w mediach pomijano dość szczególne wpłaty na fundusz Kwaśniewskiego, analizowane w tekście Wprost. Jak piszą w tym tygodniku: "Ze sprawozdania (komitetu A. Kwaśniewskiego - J.R.N.) można się dowiedzieć, że największym darczyńcą SLD, a więc pośrednio także prezydenta, był zakład pracy chronionej PPUH MAG s.c. z Bochni, który wpłacił na fundusz wyborczy sojuszu 400 tys. zł. Zgodnie z ordynacją wyborczą, zakład ten nie mógłby bezpośrednio przekazać pieniędzy, bowiem zakazuje się tego firmom, które w ciągu dwóch lat przed kampanią otrzymały jakąkolwiek państwową dotację". Według Bohdana Szcześniaka z Krajowego Biura Wyborczego: "Wpłacając pieniądze partii, a nie bezpośrednio komitetowi wyborczemu, można w praktyce ominąć ograniczenia". Autorzy Wprost twierdzą, że "aż dwie trzecie pieniędzy wydanych na kampanię prezydencką Aleksandra Kwaśniewskiego pochodziło ze źródeł niejawnych, których nie sposób skontrolować".

Reklama

Siwak, przyjaciel Millera

Wielką niespodziankę zgotował swym czytelnikom prawicowy tygodnik Nowe Państwo z 27 kwietnia, dostarczając im tekst Człowiek z betonu. Jest to wywiad Roberta Mazurka z najskrajniejszym niegdyś przedstawicielem PZPR-owskiego betonu partyjnego - Albinem Siwakiem. Osoby ze starszych pokoleń aż nadto dobrze pamiętają prymitywne wyskoki Siwaka, który na fali wrzasków przeciwko "Solidarności" doszedł w 1981 r. do
funkcji członka Biura Politycznego KC PZPR. Teraz nagle wydobyty z lamusa, chwali się, że został wybrany na konferencję warszawską SLD ("nowe" wraca) i przypomina swe stare kontakty z Leszkiem Millerem, dumnie akcentując: "Leszek to mój przyjaciel. (...) Przyjaźniliśmy się od jego najmłodszych lat, jeszcze jak był w ZMS".

Unia Wolności sięgnęła dna

Taką konstatację czytamy już w małym, niepodpisanym wstępniaku Najwyższego Czasu z 5 maja na temat katastrofy Unii Wolności w prawyborach w Nysie. Autor akcentuje, że do takiej klapy UW doszło pomimo tego, że "przeprowadziła w Nysie najbardziej widowiskową i prawdopodobnie najkosztowniejszą kampanię".

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Francja: siedmiu biskupów pielgrzymuje w intencji powołań

2024-04-29 17:49

[ TEMATY ]

episkopat

Francja

Episkopat Flickr

Biskupi siedmiu francuskich diecezji należących do metropolii Reims rozpoczęli dziś pięciodniową pieszą pielgrzymkę w intencji powołań. Każdy z nich przemierzy terytorium własnej diecezji. W sobotę wszyscy spotkają się w Reims na metropolitalnym dniu powołań.

Biskupi wyszli z różnych miejsc. Abp Éric de Moulins-Beaufort, który jest metropolitą Reims a zarazem przewodniczącym Episkopatu Francji, rozpoczął pielgrzymowanie na granicy z Belgią. Po drodze zatrzyma się u klarysek i karmelitanek, a także w sanktuarium maryjnym w Neuvizy. Liczy, że na trasie pielgrzymki dołączą do niego wierni z poszczególnych parafii. W ten sposób pielgrzymka będzie też okazją dla biskupów, aby spotkać się z mieszkańcami ich diecezji - tłumaczy Bénédicte Cousin, rzecznik archidiecezji Reims. Jednakże głównym celem tej bezprecedensowej inicjatywy jest uwrażliwienie wszystkich wiernych na modlitwę o nowych kapłanów.

CZYTAJ DALEJ

W czasie Roku Świętego 2025 nie będzie specjalnego wystawienia Całunu Turyńskiego

W czasie Roku Świętego nie będzie specjalnego wystawienia Całunu Turyńskiego. Zorganizowane zostaną jednak przy nim specjalne czuwania przeznaczone dla młodzieży. Jubileuszową inicjatywę zapowiedział metropolita Turynu, abp Roberto Repole.

- Chcemy, aby odkrywanie na nowo Całunu, niemego świadka śmierci i zmartwychwstania Jezusa stało się dla młodzieży drogą do poznawania Kościoła i odnajdywania w nim swojego miejsca - powiedział abp Repole na konferencji prasowej prezentującej jubileuszowe wydarzenia. Hierarcha podkreślił, że archidiecezja zamierza w tym celu wykorzystać najnowsze środki przekazu, które są codziennością młodego pokolenia. Przy katedrze, w której przechowywany jest Całun Turyński powstanie ogromny namiot multimedialny przybliżający historię i przesłanie tej bezcennej relikwii napisanej ciałem Jezusa. W przygotowanie prezentacji bezpośrednio zaangażowana jest młodzież, związana m.in. z Fundacją bł. Carla Acutisa, który opatrznościowo potrafił wykorzystywać internet do ewangelizacji.

CZYTAJ DALEJ

Papież do kanosjanów i gabrielistów: kapituła generalna to moment łaski

2024-04-29 20:12

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Franciszek przyjął na audiencji przedstawicieli dwóch zgromadzeń zakonnych kanosjanów i gabrielistów przy okazji przeżywanych przez nich kapituł generalnych. Jak podkreślił, spotkanie braci z całego zgromadzenia jest wydarzeniem synodalnym, fundamentalnym dla każdego zakonu, i stanowi moment łaski.

„Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość spotykają się na kapitule przez wspominanie, ewaluację i pójście naprzód w rozwoju zgromadzenia” - mówił Franciszek. Wyjaśniał następnie, że harmonia między różnorodnością jest owocem Ducha Świętego, mistrza harmonii. „Jednolitość czy to w instytucie zakonnym, czy w diecezji, czy też w grupie świeckich zabija. Różnorodność w harmonii sprawia, że wzrastamy” - zaznaczył Ojciec Święty.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję