"Miasto straciło najwybitniejszą postać naszych czasów" - mówili pogrążeni w żałobie i rozżaleni mieszkańcy Limanowej, żegnając bp. Piotra Bednarczyka. Emerytowany biskup pomocniczy diecezji tarnowskiej został pochowany 11 sierpnia br. w specjalnie przygotowanej krypcie w bazylice Matki Bożej Bolesnej w Limanowej. Z tą świątynią i z tym miastem był związany od urodzenia. 7 sierpnia rozkołysały się dzwony wszystkich kościołów w całej diecezji tarnowskiej. Odszedł do Pana jego wierny sługa, który mimo swoich 87 lat pracował niemal do końca. Przez 22 lata był biskupem pomocniczym, ale nawet po przejściu na emeryturę, przez 11 lat, ubogacał swoim życiem i posługiwaniem diecezję tarnowską.
Mszy św. pogrzebowej przewodniczył metropolita krakowski - kard.
Franciszek Macharski. W pogrzebie wzięli udział nie tylko mieszkańcy
Limanowej, ale także wierni całej diecezji. Przyjechali księża z
najbardziej oddalonych parafii, którzy korzystali z pasterskiej posługi
zmarłego Hierarchy. "W centrum jego kapłańskiego i biskupiego posługiwania
była Ewangelia. Świadczy o tym wybrane biskupie hasło: Abym pełen
radości katechizował, czyli abym radośnie głosił Dobrą Nowinę" -
mówił w homilii biskup tarnowski Wiktor Skworc. Zwrócił uwagę, że
ewangelizacja i katechizacja były przedmiotem szczególnej troski
bp. Bednarczyka. "Biskup Piotr nie tylko wsłuchiwał się w to, co
ma mu do powiedzenia Chrystus, ale z apostolską gorliwością dzielił
się słowem Bożym z innymi. Któż zliczy homilie, kazania, konferencje,
wykłady? W przepowiadaniu Ewangelii korzystał z solidnego wykształcenia
- na uniwersytetach w Poznaniu i Krakowie" - mówił bp Skworc.
Kaznodzieja zauważył, że atmosfera rodzinnego domu bp.
Bednarczyka musiała być przeniknięta wiarą i miłością, "skoro na
podobieństwo Jezusa wzrastał w latach i mądrości u Boga i u ludzi". Zmarły Biskup uczył się Bożej mądrości w sanktuarium Matki Bożej
Bolesnej w Limanowej. "Maryja trzymająca na kolanach umęczone ciało
Jezusa uczyła młodego Piotra, jak na co dzień i do końca wypowiadać
z wiarą i poddaniem się woli Bożej: "Niech się stanie!".
W życiu bp. Bednarczyka czasem potwierdzającym nieustające
pragnienie ofiarnego i konsekwentnego służenia Bogu w Kościele były
ostatnie lata pasterskiej działalności już w charakterze biskupa
emeryta. "Pomimo zwolnienia go przez Stolicę Apostolską z obowiązków
biskupa pomocniczego, upływających lat i słabnących sił niemal do
ostatnich dni służył, głosząc słowo Boże i sprawując sakramenty święte"
- podkreślił Kaznodzieja. Bp Skworc odczytał także fragment testamentu
zmarłego Biskupa. Napisał w nim, że swoje ostatnie cierpienia, jakie
Bóg zechce na niego nałożyć, ofiaruje za obecnego pasterza diecezji
tarnowskiej oraz za przyszłe powołania kapłańskie zarówno w diecezji,
jak i w rodzinnej parafii limanowskiej.
Papież Jan Paweł II w telegramie kondolencyjnym do uczestników
pogrzebu przypomniał, że 33 lata temu jako metropolita krakowski
udzielił sakry biskupiej ks. Piotrowi Bednarczykowi. "Pamiętam, jak
z wielką troską strzegł depozytu wiary i jak bardzo się starał, aby
była ona dobrze przekazywana, szczególnie dzieciom i młodzieży" -
napisał Ojciec Święty. Papież zwrócił uwagę, że bp. Bednarczykowi
sprawa katechizacji "leżała na sercu, zanim jeszcze został biskupem,
a od dnia, w którym dane mi było udzielić mu sakry, stała się niejako
motywem przewodnim całej jego posługi (...). Dziękuję Bogu za jego
życie i posługiwanie" - napisał w telegramie Jan Paweł II.
Bp Piotr Bednarczyk został pochowany w specjalnie przygotowanej
krypcie w bazylice w Limanowej. Tak zadecydował biskup tarnowski
Wiktor Skworc. "Niech miejscem jego wiecznego spoczynku będzie świątynia,
z którą był związany przez całe swoje życie" - powiedział bp Skworc.
Ordynariusz tarnowski przyznał, że bp. Bednarczyka poznał dopiero
w 1998 r. Po raz pierwszy spotkał się z nim w Rzymie, gdy przyjmował
z rąk Jana Pawła II sakrę biskupią. Bp Bednarczyk przyjechał wtedy
z Limanowej do Rzymu samochodem, aby wziąć udział w tych uroczystościach. "
Było to dla mnie czymś niezwykłym i radosnym. Ponad 80-letni człowiek
podjął trud podróży do Rzymu samochodem na moje biskupie święcenia"
- wyznał bp Skworc.
"Dał się poznać jako człowiek ogromnie pracowity, lojalny,
szczery i bardzo kochający Kościół" - stwierdził bp Skworc, wspominając
zmarłego bp. Bednarczyka. Zwrócił też uwagę na jego przywiązanie
do rodzinnego domu i miasta. "Z Limanowej wyszedł w młodości, do
Limanowej wrócił jako emerytowany biskup. Żył Limanową i wpływał
na rytm życia tego miasta" - stwierdził Biskup tarnowski. Śp. Biskup
Senior cieszył się każdym sukcesem limanowian. Wystarczy przypomnieć
jego zaangażowanie w zbudowanie na Miejskiej Górze w Limanowej krzyża
na pamiątkę Wielkiego Jubileuszu Roku 2000. Później codziennie miał
okazję obserwować monument z okien swojego rodzinnego domu i modlić
się przed nim bez końca.
Bp Piotr Bednarczyk urodził się 23 lutego 1914 r. w Limanowej-Sowlinach w rodzinie robotniczej. W latach 1936-39 istudiował psychologię i pedagogikę na Uniwersytecie Poznańskim. Równocześnie pracował jako nauczyciel. W 1940 r. wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie. Święcenia kapłańskie przyjął 3 lipca 1944 r. w Tarnowie z rąk abp. Adama Stefana Sapiehy. Sakry biskupiej udzielił mu 21 kwietnia 1968 r. ówczesny metropolita krakowski Karol Wojtyła. Śp. bp Bednarczyk był doktorem teologii i filozofii, wykładowcą w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie, w latach 1960-63 wicerektorem seminarium, katechetą w Gimnazjum i Liceum Sióstr Urszulanek w Tarnowie, członkiem Komisji Szkolnej przy Konferencji Episkopatu, I referentem do spraw katechetycznych i wizytatorem religii w Kurii Diecezjalnej w Tarnowie, wikariuszem generalnym diecezji tarnowskiej. Po śmierci abp. Jerzego Ablewicza w 1990 r. został administratorem diecezji tarnowskiej. W latach 1968-80 był członkiem Komisji Katechetycznej Episkopatu i członkiem Komisji Maryjnej Episkopatu. Od 22 czerwca 1990 r. przebywał na emeryturze i mieszkał w swoim rodzinnym domu w Limanowej. Zmarł 7 sierpnia br. na oddziale intensywnej terapii limanowskiego szpitala.
Pomóż w rozwoju naszego portalu