Dla wielu ludzi oglądających telewizję i z niej czerpiących
wiedzę o świecie Marek Jurek jest uosobieniem "człowieka ściganego"
przez nowoczesną koncepcję życia i polityki. Ściganego przez poprawność
polityczną za swoje konserwatywne poglądy i niezłomną moralną postawę.
Jego "wizerunek medialny" to obraz człowieka, który upiera się przy
tak anachronicznych sprawach, jak ta, że życie ludzkie jest święte,
a Polska powinna pozostać bastionem chrześcijaństwa. Miał także czelność
osobiście stawić się u gen. Augusto Pinocheta, gdy ten przebywał
w areszcie pod Londynem, zamknięty tam na mocy wyroku międzynarodowego
lewackiego trybunału. Za ten "wybryk" spotkała Marka Jurka zasłużona
kara: pamiętamy migawkę z TV, z której wynikać miało, że ów katolicki
polityk przemyka się wraz z kolegą pod gradem jajek i wyzwisk (słuszny
protest opinii publicznej oburzonej aktem solidarności z faszystą). Jeszcze jeden obrazek z mediów: Marek Jurek wraz z Arturem Zawiszą
jest bohaterem programu Tok Szok na temat masonerii. Rzeczowe, analityczne
wypowiedzi zaproszonych do studia są zestawiane z dowcipami na poziomie
brukowej gazety i złośliwymi uśmieszkami prowadzących program, uprzywilejowanych
przez kamerę, bo to oni stawiają kropkę nad "i". Tak współczesne
świeckie media poczynają sobie z kimś, kogo uznają za na tyle ważnego,
że nie sposób go nie zauważać, i tak zarazem niewygodnego, że trzeba
uczynić z niego przedmiot zorganizowanego szyderstwa.
Kroniki radiowe Marka Jurka (posła na Sejm w latach 1989-97
i członka KRRiTV w ostatnim pięcioleciu - przewodniczył Krajowej
Radzie w 1995 r.) pod tytułem Reakcja jest objawem życia są rzeczową
i spokojną polemiką z tym światem: ze stylem uprawiania polityki
i ze sposobem uprawiania dziennikarstwa, który reprezentuje największy,
typowo postkomunistyczny koncern medialny, jakim jest pospołu TVP
i Gazeta Wyborcza. "Bez patosu, wśród pretensji, kłótni i kpin, trwa
odbudowa naszego państwa, trzeciej niepodległości" - pisze Marek
Jurek. "Polska na nowo określa swoje miejsce wśród narodów Europy.
W całym Chrześcijaństwie ( i w całym świecie) trwają - jak je określa
Papież - nadludzkie zmagania między cywilizacją życia a cywilizacją
śmierci. Kościół podejmuje nową ewangelizację i przeciwdziała kryzysowi
życia chrześcijańskiego. Polityce, jak wszystkim ludzkim sprawom,
towarzyszyć powinna nadprzyrodzona Nadzieja".
Kroniki katolickiego Publicysty nie są jego osobistą
obroną, gdyż bronić się przed aż nazbyt jawnym oszczerstwem lub prymitywną
manipulacją nie jest postawą godną mężczyzny, ale spokojną konstatacją
człowieka, który nie zniża się do tego, by dyskutować z medialnym
błazeństwem lub zorganizowaną spektakularną napaścią. Skoro reakcja
jest objawem życia - prawdziwego życia, a nie tylko rozpalonych uczuć,
pobudzonych nerwów, a zarazem skoro "pod warstwą - jak pisze Autor
- codziennych wydarzeń trwa ciągłe zmaganie sił odbudowy i sił rozkładu",
to jedyne, co przystoi człowiekowi, to uruchomić rozum i wskazać
drogę wyjścia. Kroniki te są zbiorem felietonów wygłaszanych przez
Marka Jurka w Radiu Maryja w latach 1999-2000.
O czym pisze Marek Jurek w swoich zapiskach? Czy jest
to dociekanie, co naprawdę kryje się za hasłami "demokracji" i "praw
człowieka", czy przerwanie zasłony milczenia nad personalnymi niechęciami
socjalistycznych eurokratów, czy syntetyczne spojrzenie na telewizję
R. Kwiatkowskiego - w tych wszystkich sprawach Autor szuka najgłębszego
sensu, rozmyślnie ukrywanego przed konsumentami codziennych serwisów
informacyjnych. Książka wyprowadza czytelników z gąszczu informacji
zafałszowujących istotę sprawy ku najważniejszemu wymiarowi odnotowywanych
wydarzeń.
Jest to błyskotliwy wykład moralności chrześcijańskiej
w polityce społecznej, udowadniający, że dobro wcale nie musi przegrywać
ze złem w praktyce sprawowania władzy. Że przeciwnik, choć zachowuje
się jak człowiek obłąkany, zdolny do wszystkiego - zasilany ponadto
przez potężne finansowe źródła struktur "niewidzialnej władzy" -
jest też człowiekiem, bliźnim, zasługującym na godne potraktowanie. "
A przecież w walce stajemy przeciw ludziom takim samym jak my" -
pisze Marek Jurek. "Nawet jeśli jest to tylko starcie poglądów lub
walka polityczna, ścieramy się z tymi, którym powinniśmy przede wszystkim
okazywać miłość". Polakom zmęczonym wieloletnim rozczarowaniem polityką
i politykami Marek Jurek daje przekonywający wywód o nieprzemijającym
sensie upominania się o własne, chrześcijańskie państwo, wytrwałej
walki o nie. Ten wątek jest nicią przewodnią całego tomu.
Książka Marka Jurka jest książką krzepiącą. Nikomu nie
wystawia cenzurek, wznosi się ponad spory rozniecane jedynie w celu
chwilowego zaabsorbowania gawiedzi, stara się szukać - nie po omacku,
ale korzystając z narzędzi, z krytycznego, niezależnego osądu - zrębów
współczesnej historii - nauczycielki życia dla tych, którzy dostrzegają
w niej sygnały wysyłane przez Boga, a nie pulsujące światła nieustannego
show, jakim jest dla ludzi arena świata.
Po ostatnich wyborach prezydenckich Marek Jurek napisał: "
Nam zaś, którzy głosowaliśmy za Polską katolicką, za budową niepodległego
pań-stwa, w obronie polskich rodzin, pozostaje jednak uprawniona
satysfakcja, że głosy swe oddaliśmy Polsce. To takie nowe, demokratyczne
szlachectwo. W polskiej historii nie brak głosowań, w których honor
przysługuje tym, którzy przegrali, broniąc dobrej sprawy".
Marek Jurek, "Reakcja jest objawem życia. Kroniki radiowe
1999-2000". Christianitas - Akwilon. Poznań 2001.
Pomóż w rozwoju naszego portalu