Osobiście jestem przekonany, że w przyszłości Papież Jan Paweł
II będzie zwany Janem Pawłem Wielkim. Do dziś, tzn. w ciągu 23 lat
pontyfikatu, dokonał więcej dla Kościoła niż ktokolwiek mógłby sobie
wyobrazić. Mam na myśli przede wszystkim jego rolę, jaką odegrał
w upadku komunizmu, który dokonał się bez wojny, bez rozlewu krwi.
Myślę także o jego wielkim wkładzie w dzieło zbliżenia między ludźmi,
dialog między religiami i ekumenizm. Prawdopodobnie od czasów wielkiej
schizmy w XI wieku nigdy Kościół katolicki nie utrzymywał tak bliskich
stosunków z Kościołami prawosławnymi. A jakże nie wspomnieć o wielkiej
liczbie encyklik, listów apostolskich, adhortacji itp., w których
Ojciec Święty zajmuje się wszystkimi aspektami życia Kościoła. Ten
pontyfikat to także zwołane przez Papieża synody, których owocami
są dokumenty posynodalne.
Z pewnością najbardziej charakterystyczna cecha papieskiej
działalności - to świadomość, że jest on przede wszystkim pasterzem
całego Kościoła. Wyrazem tego są codzienne audiencje dla niezliczonych
grup pielgrzymów i podróże apostolskie do wszystkich krajów świata.
To ofiarne poświęcanie czasu i energii, aby być wśród wszystkich
narodów, jest możliwe tylko dzięki szczególnej pomocy łaski Bożej.
Chciałbym także zwrócić uwagę na wielkie starania Ojca
Świętego, by Kościół stał się bardziej uniwersalny. Temu celowi służą:
nadanie Kurii Rzymskiej bardziej międzynarodowego charakteru, zwoływanie
synodów kontynentalnych, oprócz synodów zwyczajnych, specjalne konsystorze
kardynałów itp.
Jednak pontyfikat Jana Pawła II ponad wszystko charakteryzuje
życie modlitwą i kontemplacją. Uderzająca jest w Papieżu wielka duchowość
i świętość. Prawdopodobnie właśnie ten aspekt pontyfikatu jest dla
Kościoła największym darem.
Tłumaczenie: Włodzimierz Rędzioch
Pomóż w rozwoju naszego portalu