Reklama

Przestroga argentyńska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Argentyna - ponad 33-milionowy kraj w Ameryce Południowej, o licznych bogactwach naturalnych (ropa naftowa, gaz ziemny, rudy żelaza, cynku, ołowiu, uranu, węgiel kamienny, srebro, złoto), o świetnych warunkach rolniczych (wielki eksport zbóż i mięsa), zaliczany do najlepiej rozwiniętych gospodarczo krajów południowoamerykań-skich.
Jak więc do tego doszło, że ten "najlepiej rozwinięty kraj Ameryki Południowej" stanął w obliczu finansowego bankructwa państwa, zadłużenia sięgającego ponad 130 mld dolarów, ludzkich dramatów i gwałtownych zamieszek?...
Wydaje się, że Argentyna i jej dzisiejsze problemy są dobitnym przykładem na to, jak zła polityka zepsuć może gospodarkę kraju najbardziej nawet zasobnego w bogactwa naturalne, o tak doskonałych warunkach i dla przemysłu, i dla rolnictwa. Dramat Argentyny - szalejąca inflacja, pochłaniająca oszczędności i zarobki, zanik eksportu, potworne zadłużenie - to niemal wyłącznie skutek długoletniej, niedobrej polityki i fałszywych koncepcji, polityce tej przez długie lata przyświecających.
Przed ponad 40 laty przyjęto tam w polityce gospodarczej państwa założenie, że "rolnictwo ma sfinansować przemysł". Krótko mówiąc - że industrializacja kraju ma dokonać się kosztem ciężarów finansowych, nałożonych na dobrze prosperujących rolników. Industrializacją natomiast, czyli
uprzemysłowieniem kraju, miało zajmować się państwo...
Skutek był taki, że coraz bardziej obciążani podatkami rolnicy tracili swą konkurencyjność na rynkach światowych: malał eksport. Co więcej - zamiast inwestować w rolnictwo i przemysł przetwórczy, rolnicy zaczęli "uciekać z kapitałem" za granicę, gdyż inwestowanie w rolnictwo przestało się opłacać: rząd bezwzględnie konfiskował rolnikom osiągane dotąd zyski. Jednak i taka drakońska polityka " uprzemysłowienia" nie dała pożądanych rezultatów, a to dlatego, że industrializacją zajmowało się państwo: jego kosztowna i marnotrawna biurokracja. Tworzony przez nią przemysł - mając zagwarantowany dopływ pieniędzy z podatków, jakimi obkładano rolnictwo - był równie kapitałochłonny i marnotrawny, jak pazerna biurokracja państwowa, nad tym
"uprzemysłowieniem" czuwająca... Przemysł ten nie stał się więc konkurencyjny na rynkach międzynarodowych, ale żerował już tylko na swym "państwowym statusie", dzięki czemu zasilany był zawsze z podatków nakładanych na obywateli, coraz to wyższych i wyższych... Niezadowoleni byli już nie tylko rolnicy i warstwa kupiecka, ale sami robotnicy przemysłowi. Stąd brała się niestabilność polityczna ( częste zmiany rządów pod kontrolą armii). Aby przekupić ludność coraz bardziej niezadowoloną z coraz niższego poziomu życia, kolejne rządy podtrzymywały nośną propagandową fikcję "bezpłatnej państwowej oświaty i służby zdrowia" (w rzeczywistości stawała się ona coraz droższa) oraz przymusowy, powszechny system ubezpieczeń państwowych. Pominąwszy już wielką nieefektywność i marnotrawstwo tak szalenie rozbudowanego sektora państwowego (także państwowy monopol transportowy i telefoniczny oraz ogromnie rozbudowana propaganda rządowa!), ów szeroki styk władzy państwowej z gospodarką rodził olbrzymią, postępującą korupcję... Podatki i ciężary, jakimi obłożono rolnictwo, zahamowały jego rozwój - a wcale nie rozwinęły przemysłu, biurokratycznie sterowanego przez państwowych urzędników. Aby obłaskawić niezadowolonych robotników, rządy kokietowały związki zawodowe - a to podwyżkami pensji dla zatrudnionych w państwowym przemyśle (chociaż rozwijał się coraz mniej efektywnie...), a to dopuszczając związkową biurokrację do państwowej polityki.
W 1989 r. francuski dziennikarz podróżujący przez Argentynę pisał: "Jeszcze w latach 30. powiadano - ´Bogaty jak Argentyńczyk´. Estanciero, właściciel ziemski z pampy, miał w świecie ten sam image, jaki ma dzisiaj szejk - nafciarz. Tak było aż do
II wojny światowej: w tym czasie dochód Argentyny był porównywalny z dochodem Australii i Kanady".
Właśnie po wojnie, pod wpływem gospodarczych idei socjalistyczno-interwencjonistycznych, rozpoczął się powolny zjazd po gospodarczej równi pochyłej. "Dziś Argentyna przedstawia rzadki w naszych czasach przypadek trwającej od 40 lat stagnacji gospodarczej europejskiego w gruncie rzeczy narodu ( większość Argentyńczyków to z pochodzenia Hiszpanie i Włosi, zachowujący bliskie więzy z Europą)" - pisał uważny podróżnik po Argentynie przed 12 zaledwie laty. Od tego czasu stagnacja przeobraziła się już w potężny kryzys, a ówczesne zadłużenie (64 mld dolarów w 1989 r.) powiększyło się dwukrotnie!
Krach finansowy w Argentynie spowodowany jest więc niemal wyłącznie złą polityką i trudno byłoby - mimo najlepszych chęci - znaleźć jakieś "obiektywne przyczyny". I w tym sensie argentyński kryzys, krach finansowy, bankructwo państwa - może być przestrogą: gospodarka nie daje się bezkarnie naginać do "chciejstwa" politycznego ani do politycznej demagogii. Długotrwały polityczny gwałt na gospodarce kończy się fatalnie nawet w tak zasobnym kraju jak Argentyna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: 5. Ogólnopolska Pielgrzymka Kobiet

2024-05-19 18:32

[ TEMATY ]

Jasna Góra

kobieta

Jasna Góra/Facebook

Do kształtowania chrześcijańskiego feminizmu w świecie - „by swoją kobiecą inność, wyjątkowość podkreślać i nią żyć” zachęcał na Jasnej Górze uczestniczki 5. Ogólnopolskiej Pielgrzymki Kobiet bp Artur Ważny z Sosnowca. Spotkanie odbyło się w uroczystość Zesłania Ducha Świętego i było czasem uczenia się ufności Bogu. Przebiegało pod hasłem: „Pójdę ufna za Tobą” a jedną z „bohaterek” spotkania była św. s. Faustyna Kowalska, którą przybliżyła s. Gaudia Skass ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.

Mszy św. w kaplicy Matki Bożej przewodniczył bp Artur Ważny, sosnowiecki biskup diecezjalny. W homilii zachęcał do przyjaźni z Duchem Świętym, by tak jak w życiu Maryi, stawał się On reżyserem i naszego życia, tym, który chce nas prowadzić, pokazać pomysł Boga na nasze życie. A jedną z wielu Jego ról jest odszukiwanie i odnajdowanie nas dla Boga, co szczególnie ukazuje Jezus w przypowieściach o odnalezionym synu marnotrawnym, odnalezionej owcy i odnalezionej drachmie. Bp Ważny przypomniał, że w kobiecie, która szukała i odnalazła zgubioną drachmę, Ojcowie Kościoła widzieli właśnie Ducha Świętego.

CZYTAJ DALEJ

Krajowy duszpasterz Apostolstwa Chorych: wózek inwalidzki i łóżko to narzędzia ewangelizacji

2024-05-20 20:17

[ TEMATY ]

chory

Rido/fotolia.com

„Wózek inwalidzki czy łóżko są ambonami, z których głoszona jest Ewangelia” - podkreślił ks. Wojciech Bartoszek, krajowy duszpasterz Apostolstwa Chorych, który 20 maja w hałcnowskim sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Bielsku-Białej przewodniczył Mszy św. dla uczestników pielgrzymki chorych. W święto Matki Bożej Kościoła u stóp Piety hałcnowskiej modliły się osoby zmagające się z chorobami, niepełnosprawnościami oraz ich bliscy i opiekunowie.

Mszy św. przewodniczył krajowy duszpasterz Apostolstwa Chorych. Przy ołtarzu modlili się inni księża diecezjalni, w tym m.in. bielsko-żywiecki duszpasterz chorych ks. Szczepan Kobielus.

CZYTAJ DALEJ

Skłonić do refleksji

2024-05-20 22:09

Mateusz Góra

    Stypendyści Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia zaprezentowali spektakl pod tytułem „Wniebogłosy”.

    Mimo że młodzież z fundacji ma już doświadczenie sceniczne, to przedstawienie „Wniebogłosy” było dla stypendystów wyjątkowe. Wystawiony na deskach auli przy ul. Piekarskiej 4 w Krakowie spektakl to pierwsza autorska sztuka, w całości napisana i przygotowana przez stypendystów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję