Reklama

Kościół

Matka Czacka jest apostołką niewidomych na ciele i ślepych duchowo

Matka Czacka jest apostołką ociemniałych i oddalonych od Boga. Prowadzi do światła zmartwychwstania osoby niewidome razem z widzącymi, ale niewidomymi duchowo - mówiła s. Radosława Podgórska ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża.

[ TEMATY ]

Matka Elżbieta Czacka

Archiwum FSK

Matka Elżbieta Róża Czacka. Zdjęcie pochodzi z czasu przenosin ośrodka dla niewidomych do Lasek

Matka Elżbieta Róża Czacka. Zdjęcie pochodzi z czasu przenosin ośrodka dla niewidomych do Lasek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

s. Radosława Podgórska FSK, zaangażowana w proces beatyfikacyjny m. Elżbiety Róży Czackiej, nazwała ją w swoim wystąpieniu "apostołką ociemniałych i oddalonych od Boga". Jak przypomniała, mianem apostołów określa się najbliższych uczniów Jezusa, powołanych przez niego osobiście, obecnych przy Nim podczas Jego nauczania i posłanych do nauczania innych po Jego zmartwychwstaniu. Apostołowie to ci sami, którzy po otrzymaniu Ducha Świętego – ku zaskoczeniu wielu ludzi, którzy znali ich wcześniej – doświadczają radykalnej przemiany własnego wnętrza i idą, aby czynić uczniami wszystkie narody.

Ale "Apostołką Apostołów" nazywana jest też Maria Magdalena, która zaświadcza, że "widziała Pana" (J 20,18). - Jest pierwszą kobietą powołaną przez Zmartwychwstałego po imieniu i posłaną, aby świadczyć o Nim, że żyje. Została powołana i posłana, ponieważ kochała: towarzyszyła Jezusowi aż po krzyż i przyszła do ogrodu, gdzie znajdował się Jego grób. Po zaskakującym spotkaniu ze Zmartwychwstałym jej życie zostaje ponownie przemienione - przypomniała prelegentka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Po Marii Magdalenie Jezus powoływał i nadal powołuje kobiety, aby świadczyły o Jego życiu, zmartwychwstaniu i miłości bez granic. - Zanurzają się one w tajemnicę Boga i dzięki darom Ducha Świętego wychodzą z przesłaniem nowego życia do świata i do ludzi - wskazywała s. Podgórska. Imię Apostołki Bożego Miłosierdzia otrzymała św. Faustyna Kowalska, a matka Czacka może być dziś nazywana "apostołką ociemniałych i oddalonych od Boga".

S. Podgórska przypomniała, że świętość nie powinna być nigdy zaskoczeniem, ponieważ na mocy chrztu każdy z nas jest do niej powołany. - Na tej drodze otrzymujemy świadków, abyśmy niejako uwierzyli, że świętość jest też dla nas - mówiła.

Podziel się cytatem

"Pan Bóg powołał Różę Czacką nie dlatego, że była świętą od urodzenia, ale dlatego, że ją szczególnie ukochał i zostawił swój plan, pełen Bożych zaskoczeń. Z perspektywy czasu widzimy to jasno i prosto, ale trzeba nam pamiętać, że był to proces dojrzewania do odczytania Bożego zamiaru wobec siebie i odczytania szczególnego powołania" - wyjaśniła.

W swojej prelekcji zatrzymała się na chwilę na momencie przełomowym w życiu Róży Czackiej. Hrabianka zaczęła mieć poważne kłopoty ze wzrokiem właśnie wtedy, gdy zaczęła czynnie wchodzić w życie towarzyskie arystokracji Warszawy. Jak sama wspominała, lubiła tańczyć, ale nużyły ją bardzo rozmowy „o wszystkim i o niczym”. Utrata wzroku w wieku 22 lat zupełnie przemieniła jej życie. W duchowym zmaganiu, ale też w prawdzie i z pokorą, wpisywała się w Boży plan, który był całkiem inny niż to sobie zapewne wyobrażała. To, co po ludzku i dla całej rodziny było wielkim nieszczęściem, dla Róży – potem matki Elżbiety – stopniowo staje się szczęściem. To wielki paradoks, a jednak możliwy - powiedziała s. Podgórska.

Reklama

Po usłyszeniu diagnozy, że nie będzie widzieć, Róża na trzy dni zamknęła się w pokoju. Czy wydarzenie utraty wzroku oraz wyjątkowe trzy dni w samotności możemy odczytać jako wyjątkowe doświadczenie śmierci? - Przecież wszystko wtedy okazało się być inaczej niż tego pragnęła. Dzięki wrażliwości i poszukiwaniu woli Bożej, Róża nie zatrzymuje się na swojej ciemności, na cierpieniu. Modli się słowami z książeczki "Naśladowanie Chrystusa": "Panie, niech mi to będzie możliwe, przez łaskę Twoją, co mi się przez ułomność natury niepodobnym być wydaje" - cytowała prelegentka.

- Gdy natura mówi „to niemożliwe”, łaska Boża obdarza mocą ducha i pozwala odnaleźć szczęście w nieszczęściu. Nie jest to proces bezbolesny i bez cierpienia, ale Róża ukazuje, że możliwy do przejścia. To tak, jakby iść do grobu i przy nim spotkać Zmartwychwstałego. To pójść za Jezusem, śladami krzyża, i przyjąć łaskę zmartwychwstania, nie tylko w wymiarze duchowym. Jak Maria Magdalena ma iść do apostołów, tak Róża zostaje posłana do niewidomych, aby w niej i w nich "ukazały się dzieła Boże", jak mówił Jezus do uczniów, którzy widząc osobę niewidomą, zapytali Go, kto zgrzeszył - tłumaczyła franciszkanka.

- Po niemal trzydziestu latach od tego wydarzenia Matka Elżbieta mówi: "Gdy straciłam wzrok, nie miałam żalu za wzrokiem. Uważałam to za wolę Bożą, już wtedy było bardzo dużo cierpień codziennego życia" - cytowała ponownie matkę Czacką s. Podgórska.

Następnie przytoczyła okres rehabilitacji Róży Czackiej po utracie wzroku i przygotowywania się do opieki nad osobami niewidomymi, a w tym celu podróży zagranicznych, które pomogły jej zaznajomić się z funkcjonowaniem takich ośrodków poza Polską.

"Wskutek tego rozeznania coraz mocniejsze staje się jej pragnienie, aby osoby niewidome mogły odzyskać poczucie własnej wartości i godności w społeczeństwie oraz czuły się społecznie użyteczne, a także samodzielne finansowo" - podkreśliła prelegentka.

Reklama

W 1908 r. Czacka otwiera w Warszawie pierwsze niewielkie placówki dla dzieci i dorosłych niewidomych. Po dwóch latach działalności, z pomocą przyjaciół, zakłada Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi. Staje się najpierw apostołką niewidomych na ciele.

Stopniowo dojrzewa w niej myśl o konsekracji zakonnej, poświęca coraz więcej czasu na modlitwę, zmienia sposób życia – ze statusu hrabianki na styl życia tercjarki franciszkańskiej. - Tym wyborem jeszcze bardziej podkreśla całkowite przewartościowanie swojego dotychczasowego życia i działalności. Zmienia się hierarchia wartości. Choć nadal jednakowo ważna pozostaje działalność edukacyjna, wychowawcza i charytatywna wobec osób niewidomych, Róża Czacka pragnie podzielić się własnym doświadczeniem wiary w niesieniu pomocy niepełnosprawnym - kontynuowała s. Podgórska.

Po okresie czynnej służby osobom niewidomym jako świecka, m. Czacka decyduje się na wyraźne podkreślenie nurtu katolickiego młodego dzieła. Niezrozumienie członków Zarządu Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi nie zraża jej w raz podjętej decyzji - przytaczała s. Podgórska.

Z doświadczenia wiary - zaznaczyła prelegentka - wypłynęło potem działanie m. Czackiej: bezinteresowna i całkowicie oddana służba niewidomym, aby i oni mieli przestrzeń duchowego wzrastania oraz nauki, rehabilitacji i przygotowania do samodzielnego życia. - W ten sposób niewidoma apostołka zaprasza i włącza w apostolstwo inne osoby pozbawione wzroku, które swym życiem i cierpieniem mogą pomagać ludziom pogubionym życiowo, poszukującym niewierzącym – „ślepym duchowo” - wskazała.

- Matka Elżbieta nie czyni z krzyża celu. Celem jest chwała, która sięga poza krzyż i poza grób. Przez krzyż – do Nieba: to jest codzienne pozdrowienie w Laskach - powiedziała s. Podgórska. Jak dodała, założycielka Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża prowadzi do światła zmartwychwstania wiele osób niewidomych razem z widzącymi, ale niewidomymi duchowo. Dziś, tak jak Apostołowie, nieustannie ogłasza wiadomość o zmartwychwstaniu Pana, o Jego obecności w życiu każdego człowieka. Swoim życiem ukazuje, że jeżeli pozwolimy, aby Jezus zmartwychwstawał w naszych ciemnościach fizycznych i duchowych, to otworzy On w nas perspektywę dostrzegania świata i wydarzeń w odnowionym świetle - powiedziała franciszkanka.

2021-06-23 13:13

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Błogosławiona cząstka

Niedziela szczecińsko-kamieńska 25/2022, str. V

[ TEMATY ]

Prymas Tysiąclecia

Matka Elżbieta Czacka

Juliusz Samborski

Procesji przewodniczył bp Henryk Wejman

Procesji przewodniczył bp Henryk Wejman

Cała Polska z wielką godnością doczekała się we wrześniu ub. roku beatyfikacji dwóch wielkich postaci: Prymasa Tysiąclecia oraz m. Elżbiety Róży Czackiej.

Owocem tego wydarzenia było utworzenie w Kobylance pierwszego w Polsce sanktuarium bł. kard. Stefana Wyszyńskiego, a także uroczyste wprowadzenie do bazyliki św. Jana Chrzciciela w Szczecinie jego relikwii. W pierwsze liturgiczne wspomnienie bł. Prymasa Tysiąclecia, w tej jakże ważnej historycznie świątyni, pojawiły się również relikwie bł. m. Elżbiety Róży Czackiej.
CZYTAJ DALEJ

Stuletni kardynał objął swój kościół tytularny. To prawdopodobnie pierwszy taki przypadek w historii Kościoła

2025-10-03 15:31

[ TEMATY ]

stuletni kardynał

kościół tytularny

pierwszy przypadek

BP KEP

Kard. Angelo Acerbi, który niedawno ukończył 100 lat, 2 października objął swój kościół tytularny Świętych Aniołów Stróżów w Rzymie. Hierarcha ma 77 lat kapłaństwa, 51 lat biskupstwa i prawdopodobnie jest jedynym kardynałem w historii Kościoła, który objął kościół tytularny mając ukończone 100 lat.

Przed rozpoczęciem celebracji kard. Angelo Acerbi ucałował krzyż i pobłogosławił wiernych wodą święconą. Następnie przeszedł w procesji wejścia. Na początku Mszy św. ks. Marco Agostini, ceremoniarz papieski, odczytał bullę papieża Franciszka, który mianował go kardynałem.
CZYTAJ DALEJ

Diecezja łowicka w Rzymie – jedność, prośby i umocnienie

2025-10-03 19:57

[ TEMATY ]

bp Wojciech Osial

diecezja łowicka

Papież Leon XIV

ks. Marek Weresa / Vatican Media

Pielgrzymi z diecezji łowickiej.

Pielgrzymi z diecezji łowickiej.

Spotkanie z Papieżem to znak jedności z Kościołem powszechnym oraz umocnienie naszej wiary - wskazał bp Wojciech Osial, który w Rzymie towarzyszy pielgrzymom z diecezji łowickiej. Dziś wierni uczestniczyli w Eucharystii sprawowanej w rzymskim kościele Sant’Agnese in Agone. W sobotę Polacy wezmą udział w audiencji jubileuszowej Ojca Świętego Leona XIV.

Biskup łowicki w rozmowie z Vatican News podkreślił osobisty i duszpasterski wymiar obecności diecezji łowickiej w Rzymie. Wskazał na dwie najważniejsze intencje, które przywiózł ze sobą do grobu Apostołów. „Przybywamy jako pielgrzymka jubileuszowa diecezji łowickiej i zapewne każdy z pielgrzymów przynosi swoje osobiste intencje, ale ja jako biskup, jako pasterz diecezji łowickiej mam w sercu takie dwie intencje” - powiedział. Pierwsza z nich to modlitwa wstawiennicza za tych, którzy znajdują się w szczególnie trudnej sytuacji: „Modlę się za chorych kapłanów i za chorych oraz za kapłanów, którzy przeżywają różnorodne trudności”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję