Reklama

Matka Boża Ludźmierska u Podhalańczyków w Rzeszowie

Niedziela rzeszowska 29/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W latach 1869-77 wzniesiono w Ludźmierzu murowaną świątynie w stylu pseudogotyckim, gdzie w głównym ołtarzu znajduje się łaskami słynący figura Matki Bożej, zwanej Królową Podhala. Rzeźba o dużej wartości artystycznej wyko-nana w drewnie lipowym przez nieznanego artystę została pozłocona i przedstawia Maryję trzymającą Dzieciątko Jezus na lewej ręce, zaś w prawej dłoni berło. Ludźmierz dzięki tej figurze przeszedł do literatury pięknej, a pisarze z Podhala - Kazimierz Tetmajer i Władysław Orkan w swoich utworach świadczą o powszechności kultu Matki Bożej Ludźmierskiej.

W uroczystość Wniebowzięcia w 1938 r. na ołtarzu Matki Bożej w Ludźmierzu wojsko polskie złożyło odznaki pułkowe dywizji podhalańskiej. Piechota strzelców podhalańskich i szkoła podchorążych nawiedziła sanktuarium i brała udział w nabożeństwach maryjnych. Dziesiątki tysięcy pielgrzymów z kraju składało hołd Królowej Podhala. W okresie ostatniej wojny światowej ruch pielgrzymkowy osłabł, partyzanci AK z rejonu Podhala i Gorców podejmowali walkę o wolną Ojczyznę, powierzając się opiece Matki Bożej Ludźmierskiej. 15 sierpnia 1963 r. kardynał Stefan Wyszyński, Prymas Polski, w otoczeniu 22 biskupów dokonał uroczystej koronacji Figury koronami papieskimi.

Podczas 11. pielgrzymki do Polski w 1983 r. Ojciec Święty Jan Paweł II, poświęcił korony, z których w marcu tegoż roku okradziono Patronkę Podhala - Matkę Bożą Ludźmierską. Rekoronacja odbyła się pod prze-wodnictwem kardynała Franciszka Macharskiego 15 sierpnia 1983 r. Wizerunek Matki Bożej Ludźmierskiej często widnieje na sztandarach Związku Podhalan, w nagłówkach firmowych pism oraz na legitymacjach. Podhalanie, emigranci wspierają też czynnie rozbudowę ośrodka pielgrzymkowego w Ludźmierzu.

15 sierpnia 2000 r. spadkobiercy tradycji Dywizji Strzelców Podhalańskich - 21. Brygada Strzelców Podhalańskich im. gen. bryg. Mieczysława L. Boruty-Spiechowicza stacjonująca na Pod-karpaciu, dowodzona przez płk. Henryka Dziewiątkę odnowiła przyrzeczenia i złożyła przed figurą Matki Bożej Ludźmierskiej ryngrafy jednostek brygadowych.

2 marca 2002 r. kustosz sanktuarium Matki Bożej Ludźmierskiej - ks. prał. Tadeusz Juhas wraz ze Związkiem Gmin Podhala ofiarował do kościoła gar-nizonowego w Rzeszowie replikę figury Matki Bożej Ludźmierskiej, która została poświęcona przez Ojca Świętego Jana Pawła II. Dzięki nawiązanym kontaktom z Kustoszem sanktuarium Matki Bożej Ludźmierskiej, Związkiem Gmin Podhala i wielu życzliwym ludziom została zakończona przebudowa specjalnej kaplicy w kościele i przygotowana na uroczystość przekazania Figury. Uroczystościom przewodniczył i okolicznościową homilię wygłosił biskup polowy Wojska Polskiego gen. dywizji Sławoj Leszek Głódź. W uroczystości uczestniczyli. m.in. gen. Henryk Czekaj, dowódcy 21. Brygady Strzelców Podhalańskich, przedstawiciele władz rządowych i samorządowych, województwa, miasta Rzeszowa, Związku Gmin Podhalańskich oraz starosta nowosądecki i tatrzański, rzesze wiernych z parafii garnizonowej i innych. Szczególne zasługi w sprowadzeniu Patronki Podhala do Rzeszowa mają: płk Henryk Dziewiątka - obecnie dowódca dywizji, ks. prał. Tadeusz Juhas - kustosz sanktuarium Matki Bożej Ludźmierskiej, wójt Białego Dunajca Jan Gąsienica-Walczak, ks. ppor. Leon Szot proboszcz garnizonu Rzeszów, dowództwo 5. Batalionu Strzelców Podhalańskich. Ta wielka uroczystość religijna winna przyczynić się do wzrastania kultu Matki Bożej Ludźmierskiej w Rzeszowie i na Podkarpaciu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: niebawem dokument na temat rozeznawania objawień

2024-04-24 09:52

[ TEMATY ]

objawienia

Adobe Stock

Dykasteria Nauki Wiary kończy prace nad nowym dokumentem, który określi jasne zasady dotyczące rozeznawania objawień i innych tego typu nadprzyrodzonych wydarzeń - powiedział to portalowi National Catholic Register jej prefekt, Victor Fernández, zaznaczając, iż zawarte w nim będą „jasne wytyczne i normy dotyczące rozeznawania objawień i innych zjawisk”.

W tym kontekście przypomniano, że kardynał spotkał się z papieżem Franciszkiem na prywatnej audiencji w poniedziałek. Nie ujawnił on żadnych dalszych szczegółów dotyczących dokumentu, ani kiedy dokładnie zostanie on opublikowany.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Mokrsko. Maryja przywitana wierszem

2024-04-25 15:27

[ TEMATY ]

peregrynacja

parafia św. Stanisława BM

Mokrsko

Maciej Orman/Niedziela

Kolejnym etapem peregrynacji kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej była parafia św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Mokrsku.

W imieniu wspólnoty Maryję w kopii jasnogórskiego wizerunku powitał proboszcz ks. Zbigniew Bigaj. Duszpasterz jest poetą, wydał cztery tomiki ze swoimi utworami: „Po życia drogach”; „Aniele, przy mnie stój”; „Po drogach wspomnień” i „Mojej Mamie”. Do Matki Bożej zwrócił się słowami wiersza pt. „Mama”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję