Z wielkim bólem rozmawiam z różnymi osobami, które przychodzą do redakcji, szukając pracy. Z przykrością jesteśmy zmuszeni odpowiadać, że pracy nie mamy. Ale pozostaje ogromny smutek z tego powodu, iż
nie potrafimy pomóc, nie możemy dać ludziom szansy wyrwania się z beznadziei. Rozpacz tych ludzi udziela się ich rodzinom, głównie dzieciom. To samo dotyczy listów, które napływają do redakcji i są błaganiem
o pomoc. Jesteśmy bezradni.
Przychodzi mi na myśl pewna propozycja, która wydaje się być jakby światełkiem w tunelu. Może należałoby uruchomić pomoc na zasadzie rodzina - rodzinie. Są rodziny, osoby, które mają pracę i - choć
najczęściej nie są to wysokie pensje - mogłyby oddać biednemu bratu coś z tego, co posiadają. Często nie wiedzą, kto takiej pomocy najbardziej potrzebuje, jak można ją okazać, czy się ktoś nie obrazi,
czy ktoś nie będzie dokonywał nadużyć itp.
Myślę, że jest wielu ludzi, którzy chcieliby podać rękę potrzebującym braciom i siostrom, pomagać rodzinom wielodzietnym, osobom starszym, samotnym, osieroconym dzieciom. Może chcieliby przyjść z
pomocą tym dzieciom, młodym ludziom, którym zawaliło się życie rodzinne, a przecież muszą żyć, muszą się uczyć.
Oczywiście, trzeba by było postawić jeden warunek: wszystko odbywa się bezinteresownie, nikt od nikogo nie będzie niczego żądał, będzie to chrześcijańskie świadczenie miłości bliźniemu - dla Chrystusa
i z powodu Chrystusa, dla rozwoju Bożego Królestwa. Nic więcej. I tylko pod takim warunkiem moglibyśmy się zobowiązać do pomocy w prowadzeniu tego dzieła.
Nasi Czytelnicy zainteresowani tą formą pomocy, mogą pisać pod adresem Niedzieli:
Redakcja Tygodnika
Katolickiego "Niedziela"
ul. 3 Maja 12
42-200 Częstochowa
z dopiskiem na kopercie:
"Pomoc: Rodzina - Rodzinie".
Wraz z „Betlejem w Polsce”, „Niezbędnikiem Katolika” oraz Tygodnikiem Katolickim „Niedziela” zachęcamy, by śpiew kolęd stał się nie tylko pięknym zwyczajem, ale także modlitwą.
Koncert „Betlejem w Polsce” to wyjątkowe muzyczne wydarzenie, które od lat wpisuje się w bożonarodzeniową tradycję wspólnego przeżywania tajemnicy Narodzenia Pańskiego. Znane i lubiane kolędy oraz pastorałki, wykonywane przez cenionych artystów, wybrzmiewają tu w nowych aranżacjach, łączących szacunek dla tradycji z wrażliwością współczesnego odbiorcy. To spotkanie muzyki, wiary i wspólnoty – Betlejem przeniesione w polski krajobraz serc i rodzinnych domów.
80 litrów czerwonego barszczu, ponad 600 uszek, prawie 300 pierogów i kilkadziesiąt litrów kompotu z suszu muszą przygotować jasnogórscy kucharze na paulińską wieczerzę wigilijną. Na Jasnej Górze przygotowania do świąt ... także tych od kuchni rozpoczynają się już na początku grudnia. Do wspólnego stołu zasiądło ponad stu paulinów. Nie zabrakło także śpiewania kolęd i przełamywania się opłatkiem.
Jasnogórska wspólnota jest największą w całym Zakonie. Wigilia ma tu wyjątkowy i bardzo polski charakter, dlatego dla jasnogórskich kucharzy to spore wyzwanie, aby wszystko było na czas.
bp Marek Marczak, Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski, przewodniczył Pasterce w parafii Najświętszego Imienia Maryi w Łodzi.
- Pan Bóg mówi nam, że wybrał sposób niekoniecznie oczywisty przychodzenia do człowieka. My jesteśmy po ludzku ułożeni, a Bóg wybiera i to nie czasami - on zasadniczo wybiera sposób przychodzenia do nas. Przychodzi z miłości, wybiera drogę łagodności, ubóstwa, często wyjętą drogę ludzi, którzy w naszym życiu doświadczają odrzucenia – mówił bp Marek Marczak, Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski, który przewodniczył Pasterce w parafii Najświętszego Imienia Maryi w Łodzi.
- Wdzięczni Panu Bogu za dar wcielenia, przychodzimy tutaj, by złożyć Chrystusowi te wszystkie ważne intencje naszych serc – mówił we wstępie do liturgii ks. Maksymilian Pyzik, proboszcz par. Najświętszego Imienia Maryi. W homilii bp Marczak odpowiadał na pytanie: „W jaki sposób przychodzi do nas Pan Bóg?”. - Wszyscy jak tu jesteśmy, jesteśmy wypełnieni symbolami, wszystkim tym co nazywa się polskimi tradycjami. Łamanie się opłatkiem, wigilijne potrawy, prezenty, przebywanie ze sobą, rodzina. Cała ta atmosfera, do którego prowadzi czas adwentowy, podczas którego chcemy przygotować drogę dla Boga, który ma przyjść i się narodzić. Świecka atmosfera świąt pojawia na długo przed i długo po nich. Jesteśmy obrośnięci tradycjami i zwyczajami Bożego Narodzenia. Czasem bywa tak, że niektórym zaczyna się to przejadać i zaczynają od tego uciekać, są całe rodziny, które wyjeżdżają, poza rodziny, często poza Polskę. Cała historia chrześcijaństwa jest po to, byśmy przygotowali nasze serca, nasze domy, nas samych, by jak najlepiej przeżyć święta Bożego Narodzenia – mówił ksiądz biskup. W dalszej części homilii odniósł się od oczytanej wcześniej Ewangelii o narodzeniu pańskim.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.