Głównym wydarzeniem medialnym w Polsce było ostatnio wpłynięcie do portu we Władysławowie holenderskiego statku-kliniki aborcyjnej. Na oczach milionów Polaków rozegrał się żenujący
spektakl. Oto "nowoczesne" kobiety polskie, feministki, witają entuzjastycznie kobiety holenderskie niosące nam ponoć edukację seksualną, a polscy obrońcy życia niemal własną piersią bronią
wstępu na pokład kobietom, które w imię wolności chcą zamordować poczęte dzieci. Ile w tym wszystkim prawdy, ile naszych obaw, a ile chęci rozgłosu i reklamy?
Otóż jest faktem, że jest to prowokacja wobec Polski, wobec polskiej konstytucji, która broni wartości życia poczętego. Merytorycznie mają więc głęboką rację Liga Polskich Rodzin i inne
ugrupowania, że dla takiej działalności mówią zdecydowanie: nie! Zresztą zrozumiały to także pewne ugrupowania w Holandii i przeprosiły Polaków za prowokacyjne zachowanie
obywateli holenderskich.
Cieszy nas reakcja społeczeństwa polskiego, które coraz bardziej rozumie wartość ludzkiego życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Przykładem jest także oświadczenie Radnych Miasta Władysławowa (zamieszczamy
obok).
Jest wokół tego wszystkiego ogromna wrzawa, która wydaje się być komuś bardzo potrzebna: problem ukazuje się jako cyklicznie powracający - aż do zmęczenia nim. Ośmiesza się kogo trzeba, przedstawiając
jako oszołoma, który nie umie myśleć w sposób postępowy, otwarty, a samo oswojenie odbiorcy medialnego ze specyficznym słownictwem zaciera w świadomości społecznej
treści, które się w nim zawierają.
Medialna formacja odbywa się na wielu frontach. W tym samym czasie dyskutuje się, np. o "kosztach wiary", analizuje - pod odpowiednim kątem - problem adopcji dzieci itp. Efektem
- przynajmniej na dziś - ma być pewnego rodzaju znieczulica na ten problem w społeczeństwie, a nawet niechęć do zajmowania się nim i pozostawienie go w gestii
osób bezpośrednio zainteresowanych.
Z pewnością sprawa ostatnich wydarzeń we Władysławowie powinna być przeanalizowana przez socjologów, psychologów i badaczy innych nauk, które zajmują się wpływem takich sytuacji
na świadomość społeczną. My powinniśmy spokojnie patrzeć na ten i podobne problemy i umieć wartościować: oceniać, co jest ważne, ważniejsze i najważniejsze - tak cenne,
że nie wolno tego zbagatelizować, zaniedbać. Musimy nauczyć się nabierać dystansu do wielu informacji podawanych przez media i formułować własne zdanie na dany temat.
Chrześcijanie powinni mieć odniesienie wszystkich spraw do Pana Boga. I modlić się za tych, którzy dzierżą stery władzy, o łaskę dobrego rozeznania problemów, o jakże
niezbędne im dary Ducha Świętego. A przede wszystkim mieć świadomość, że Ewangelia i ewangelizacja to nasze zadanie, które powinniśmy wypełniać z radością.
I nie dotyczy to tylko problemu aborcji. Mówi się niekiedy o firmach ubezpieczeniowych, które nie chciałyby przekazywać funduszy na realizację swych założeń i umów z tymi,
którzy zawierzyli im swoje oszczędności, i chcą tworzyć lobbing dla zalegalizowania ustawy o eutanazji. Dobrze więc będzie, jeżeli będziemy trzymać się takiego prawa i wybierać
takich posłów, którzy będą zabezpieczać to, co jest zgodne z prawem naturalnym i Bożym, a pierwszym takim dobrem jest życie człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci.
Pomóż w rozwoju naszego portalu