Reklama

Wiara

Jestem w więzieniu, a czuję się wolny! - niezwykłe świadectwo nawrócenia

Ja, który byłem na samym dnie, powstałem i pragnę złożyć świadectwo o sile modlitwy wstawienniczej. Otrzymałem od Boga dwa życia.

[ TEMATY ]

duchowość

wiara

świadectwo

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Moje pierwsze życie - do trzydziestego roku, było przeważnie pogonią za tym, co kocha ciało, za tym, co jest wygodne, osiągalne zmysłami. Bóg był dla mnie kimś nierzeczywistym. Byłem tak zwanym wierzącym niepraktykującym.

Gdyby nie moja mama, która wprost wyganiała mnie na niedzielną Mszę Św., to do kościoła nie uczęszczałbym wcale, a i tak chodziłem tylko na kazania, bo byłem z nich przez mamę odpytywany.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Papierosy, alkohol, koledzy, imprezy, czyli używanie życia na całego, pochłaniało cały mój czas. Bywało często tak, że przez kilka dni przebywałem poza domem. Nie docierały do mnie żadne prośby mojej matki. Uważałem, że wiem, co robię. Tak mijały lata...

Podziel się cytatem

Ożeniłem się, pojawiły się dzieci, ale trybu życia nie zmieniłem. Dom traktowałem jak miejsce do nabierania sił do kolejnej balangi. Używanie życia na całego pochłaniało większość mojego czasu. I nie robiły na mnie wrażenia prośby i płacz żony, matki i dzieci.

Staczałem się, a koledzy i wódka zawsze byli na pierwszym miejscu. Potem dochodziło do takich sytuacji, że pijany zasypiałem gdzie popadło, na klatce przed blokiem, pod śmietnikiem.

Moja mama codziennie modliła się o moje nawrócenie. Przyszedł rok 1989 - zabiłem człowieka. Znalazłem się w więzieniu. Szok, rozpacz, tragedia. Nie widziałem dla siebie celu i sensu życia. Otrzeźwiałem w tym swoim tragicznym położeniu. Fatalna beznadzieja. Byłem tak przybity, że próbowałem popełnić samobójstwo.

Nie wiem, co byłoby ze mną, gdyby nie moja mama, która przywiozła mi do więzienia Dzienniczek św. Faustyny i różaniec. Wziąłem, by nie robić przykrości mojej mamie, bo ze łzami w oczach wciąż powtarzała, że Bóg mnie kocha.

Takie słowa wywołały we mnie bunt. Nieprawda, gdyby mnie kochał, nie dopuściłby do tego, co się stało...! Tak mniej więcej myślałem. Mijały dni, a we mnie potęgował się gniew na wszystko i na wszystkich.

Reklama

Pewnego dnia zobaczyłem na półce książkę, którą dostałem od mamy. Bezwiednie sięgnąłem po nią i... to, co nastąpiło potem, było jak trzęsienie ziemi. Nie czytałem Dzienniczka, ale go pochłaniałem, dzień i noc. Czytałem i łkałem. Płakałem ze wzruszenia, że Jezus kocha nawet mnie, pomimo zbrodni, której dokonałem. Boże, Ty jesteś tak blisko mnie - mordercy?

Podziel się cytatem

Nie da się opisać w kilku słowach, co wtedy przeżywałem. Jezus powoli, krok za kroczkiem zaczął mnie uczyć zaufania do siebie. Przypominał słowa dawno zapomnianego pacierza, zachęcił do odmawiania różańca. Piękny to był czas.

Mając trzydzieści lat, narodziłem się na nowo. Dzisiaj minęło już czternaście lat mojego życia z Jezusem Miłosiernym. Nadal przebywam w więzieniu, ale teraz czuję, że żyję. Jezus nauczył mnie tylu rzeczy, że moja wdzięczność do Niego nie zna granic. Nauczył mnie dawać uśmiech i cieszyć się z każdego darowanego mi dnia. Odmieniło się moje kamienne serce. Nauczył mnie, mój kochany Jezus, miłości, bezinteresownej miłości.

Otrzymałem od Niego taki pokój serca, takie cudowne stany uniesień, szczęścia, że gdyby trwały bez przerwy, nie wytrzymałbym tego. Człowiek czuje się tak szczęśliwy, że chciałby krzyczeć w twarz całemu światu - patrzcie, Jezus mnie kocha i ja Go kocham.

Reklama

Po tylu latach dopiero zrozumiałem i odczułem na sobie, że tęsknota za Jezusem przewyższa wszystko, czego można pragnąć na tym świecie. Chociaż im bardziej ufałem Jezusowi, to tym bardziej świat ze swoją nienawiścią, niedowierzaniem, pokusami, oszczerstwami mnie atakował.

Podziel się cytatem

Jednak całe to zło odbijało i odbija się ode mnie, a jeżeli już coś przebije się przez mój pancerz, to przyjmuję to z uśmiechem, jako doświadczenie mnie, mojej miłości i zaraz wracam do równowagi.

A jak zakochałem się w Maryi! Ta moja Mama pozwala mi przychodzić do siebie w pieszej pielgrzymce na Jasną Górę. Byłem już u Niej trzy razy. Jej cudowny medalik noszę cały czas na piersiach. Jestem rycerzem Niepokalanej, wolontariuszem Miłosierdzia Bożego (Stowarzyszenie "Faustinum"). Bardzo, bardzo dużo łask otrzymałem od kochanego Boga. Ja, który tak Go kiedyś obrażałem.

Mam na przykład kilkoro wspaniałych przyjaciół, z którymi od kilku lat koresponduję. Tak oto moja ziemska mama wymodliła moje nawrócenie. Na przepustki wychodzę albo do niej, albo na moje koncerty, które daję w kościołach. Dobry Jezus pozwala mi też dawać świadectwo wiary w czasie rekolekcji. I tak, paradoksalnie, będąc w więzieniu, czuję się wolny!

Ryszard

Świadectwo pochodzi ze strony: zywawiara.pl

2021-10-27 11:58

Oceń: +6 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Statki-szpitale służące potrzebującym w Amazonii

2025-11-16 13:36

[ TEMATY ]

świadectwo

lekarz

Vatican Media

Trzy jednostki pływające są zacumowane wzdłuż rzeki Guajará w Brazylii i oferują pomoc medyczną tym, którzy jej najbardziej potrzebują. Inicjatywa powstała z inspiracji tematem zintegrowanej ekologii papieża Franciszka i przez niego statki były ofiarowane. Przemierzają Amazonkę, docierając do społeczności rdzennych nawet w głębi lasu deszczowego. Dla Vatican News, na marginesie szczytu klimatycznego COP30 w Belém, swoje świadectwo złożył Felipe – lekarz wolontariusz.

Ludzie ustawiają się w kolejce, aby wejść na pokład statku-szpitala San Giovanni XXIII (Święty Jan XXIII). Nie jest to zwykła jednostka przewożąca pasażerów na pobliskie wyspy; to statek-szpital, który przemierza Amazonkę aż do najbardziej odległych zakątków lasu deszczowego – „płuc świata” – miejsc dostępnych wyłącznie drogą wodną, by nieść pomoc medyczną tam, gdzie nie ma ani szpitali, ani przychodni.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej Niezbędnika Katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca. Dostępna jest również wersja PDF naszego Niezbędnika!

CZYTAJ DALEJ

Jubileusz ubogich – oni nie są anonimowi

2025-11-16 10:15

[ TEMATY ]

Światowy Dzień Ubogich

Dzień Ubogich

Vatican Media

O pracy, która ma sens, niesieniu pomocy drugiemu człowiekowi, towarzyszeniu w jubileuszowej drodze osobom bezdomnym oraz wzajemnym ubogaceniu opowiedzieli wolontariusze i pracownicy Dzieła Pomocy św. Ojca Pio. Grupa z Krakowa od kilku dni przebywa w Rzymie, aby uczestniczyć w jubileuszowych wydarzeniach.

Do Rzymu przybyło 50 osób – 35 zmagających się z kryzysem bezdomności oraz 15 opiekunów. Wyjazd do Wiecznego Miasta był możliwy dzięki wsparciu darczyńców, a w sposób szczególny przy pomocy Arcybractwa Miłosierdzia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję