Piszę do Redakcji prawie po roku od ukazania się w Niedzieli apelu o pomoc dla mojej córki Oliwii Greś. Nie miałam jeszcze okazji podziękować za wydrukowanie apelu i dobre słowo w liście do nas. Stan
zdrowia córki w ciągu tego roku nie polepszył się w sposób widoczny, ale jesteśmy pełni nadziei, że kiedyś to nastąpi. Przy tej chorobie musimy być cierpliwi i robić wszystko, co w naszej mocy, bo to
jest praca na wiele lat, a efekt końcowy naszych starań znany jest tylko Panu Bogu.
Na nasz apel odpowiedziało bardzo wiele osób, którym jesteśmy wdzięczni z całego serca. Pragnę gorąco podziękować wszystkim, których wzruszył los mojego dziecka i którzy pomogli nam, wpłacając pieniądze.
Życzę, aby dobry Pan Bóg pomagał im we wszystkich poczynaniach i prowadził bezpiecznie przez życie. Życzę im i ich rodzinom zdrowia i Bożej opieki przez długie lata.
Serdeczne Bóg zapłać!
Pomóż w rozwoju naszego portalu