Musimy być świadomi - i na szczęście dziś, bardziej niż minione pokolenia, mamy tę świadomość - że kiedy zaczynamy mówić o Bogu, wchodzimy w świat rzeczywistości przekraczający naszą wyobraźnię
i możliwości poznawcze naszego rozumu. Boska rzeczywistość jest bowiem nieogarniona, niezgłębiona, niewyrażalna. Brakuje nam słów i pojęć na jej wyrażenie lub określenie. Wszystkie okazują się za płytkie,
za mało pojemne, niedokładne. Intuicja podpowiada nam, że znajdujemy się w obecności Kogoś, kto jest pełnią istnienia, której natury i przymiotów nie jesteśmy w stanie do końca określić. Tylko On jest.
Z Niego tryska wszelkie życie. On jest źródłem wszystkich bytów. Poza Nim nic nie istnieje...
Wszechświat, a w nim także człowiek, zaistniał z Jego woli, na mocy Jego postanowienia. Do niedawna uczono nas, że wszechświat powstał z nicości. Dziś jesteśmy skłonni powiedzieć, że został powołany
do istnienia z miłości. Wiemy także, że choć ogrom wszechświata wydaje się bezgraniczny, choć skomponowany jest z niezliczonej ilości bytów (widzialnych i niewidzialnych) - jest także bardzo nietrwały,
wciąż balansuje nad przepaścią nicości, z jednych stanów istnienia przechodzi w inne. Dzielimy niepokój tych wizjonerów, którzy lękają się o przyszłość wszechświata, a zarazem podzielamy zdanie tych,
którzy utrzymują, że nie zapada się w nicość tylko dlatego, że wciąż w istnieniu podtrzymuje go dłoń Najwyższego Dobra.
Zdaniem chrześcijan, wszechświat powstał w wyniku decyzji Trójjedynego Boga. Na pytania: w jaki sposób? kiedy? - udzielano odpowiedzi w zależności od stanu wiedzy o mechanizmach rządzących kosmicznymi
bytami. Współczesna wiedza oferuje nam tzw. naukowy obraz wszechświata, ale dołącza przy tym długą listę pytań oraz oświadczeń, że nowe odkrycia mogą spowodować potrzebę przebudowy tego obrazu, zastąpienia
go całkiem innym, nowym.
Współczesne chrześcijaństwo, podzielając dziś wszystkie te postawy, twierdzi nadto, że cały wszechświat, a zwłaszcza człowiek, został stworzony z miłości i przez Miłość. Jest nią Trójjedyna Moc Stwórcza.
Jest nią także przedwieczny, rozumny i wolny, osobowy Duch. Chrześcijaństwo utrzymuje również, że szczególny udział w zaistnieniu kosmicznych rzeczywistości miała Druga Osoba Trójcy Świętej: Syn Ojca
Niebieskiego, Jego Przedwiecznie Stwórcze Słowo. Przez Nie, w Nim i dla Niego wszystkie pozaboskie byty zaistniały. On je ogarnął szczególną miłością, nadał im kształt istnienia.
Odczytując też prawdy zawarte w Bożym Objawieniu, chrześcijańscy myśliciele twierdzą, że kwiat kosmicznych rzeczywistości - rozumny, wolny człowiek, po uzyskaniu dostępu i dojrzałości do współuczestnictwa
w Boskiej Mocy i Panowaniu, stanie się narzędziem zjednoczenia całego stworzenia ze swym Stwórcą. Zacznie je napełniać dobrami pokoju, jedności i miłości - tak aby wszelkie stworzenie, każdy istniejący
byt płonął miłością, jaką Stwórcze Słowo miłuje Ojca Niebieskiego i Ducha Świętego. Ta miłość spowoduje zaistnienie „nowych niebios i nowej ziemi”. Do realizacji takich odwiecznych planów
Boskiej Trójcy zaproszony został człowiek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu