Reklama

Prosto i jasno

W „goebbelsowskim” temacie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Raport posła Zbigniewa Ziobry z PiS jest już oficjalnym i ostatecznym stanowiskiem Sejmu w sprawie afery Lwa Rywina - tak zdecydowali 24 września br. posłowie opozycji, pokonując miażdżącą przewagą 231 głosów posłów SLD, UP i PLD Jagielińskiego (razem z niezrzeszonymi zebrali oni zaledwie 169 głosów). Trzeba jednak wspomnieć, że losy głosowania ważyły się do ostatniej chwili, ponieważ dzień wcześniej połączone komisje sejmowe Ustawodawcza oraz Regulaminowa i Spraw Poselskich zaproponowały, aby głównym raportem w sprawie afery Rywina było sprawozdanie przygotowane przez Anitę Błochowiak z SLD - sprawozdanie z dominującą tezą, że nie było grupy trzymającej władzę, a Rywin był samotnym oszustem, czyli działał sam.
Natomiast w przyjętym przez Sejm raporcie Ziobry znajdują się zupełnie odmienne wnioski. Dokument wskazuje, że są dowody na istnienie grupy trzymającej władzę, która wysłała Rywina do Agory po 17,5 mln dolarów łapówki za korzystną ustawę o mediach. Jako mocodawców Rywina, a zarazem grupę trzymającą władzę, raport wymienia: byłego prezesa Telewizji Roberta Kwiatkowskiego, wiceminister kultury Aleksandrę Jakubowską, byłego sekretarza KRRiT Włodzimierza Czarzastego, byłego szefa gabinetu politycznego premiera Lecha Nikolskiego i wreszcie byłego premiera Leszka Millera. To oni - stwierdza się w raporcie - „działając wspólnie i w porozumieniu, w lipcu 2002 r. złożyli za pośrednictwem Lwa Rywina korupcyjną propozycję spółce Agora”.
Raport domaga się wyciągnięcia konsekwencji również wobec innych urzędników państwowych: byłego szefa Kancelarii Premiera Marka Wagnera, który złamał procedury legislacyjne oraz regulamin Rady Ministrów; prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, bo wiedział o przestępstwie, ale nie zawiadomił organów ścigania, a ponadto przez wiele miesięcy ukrywał dokument istotny dla sprawy, czyli notatkę Rywina, którą dostał na sopockich kortach; byłego premiera Millera, ponieważ nie poinformował prokuratury o aferze oraz składał fałszywe zeznania przed komisją śledczą, kiedy ta próbowała ustalić termin zawarcia przez rząd kompromisu z prywatnymi nadawcami; byłego ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka, który również wiedział o sprawie, ale nie zarządził śledztwa; Andrzeja Barcikowskiego, szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, który ani nie zawiadomił prokuratury, ani nie wszczął żadnych czynności operacyjnych w związku z wizytą Rywina w Agorze, choć o niej wiedział. Ponadto zarzut składania fałszywych zeznań raport stawia pięciu osobom: Millerowi, Jakubowskiej, Kwiatkowskiemu oraz dwóm prawniczkom Janinie Sokołowskiej z KRRiT i Elżbiecie Dziemiszewskiej z Ministerstwa Kultury (proces Janiny Sokołowskiej już się rozpoczął w Białymstoku).
Takie są wnioski raportu posła Ziobry.
Czy to oznacza, że pełne dramaturgii sejmowe zmagania z aferą Rywina dobiegły końca, czy teraz zostaną wyciągnięte konsekwencje prawne wobec wszystkich wymienionych osób? Jak się wydaje, z konsekwencjami prawnymi może być różnie, ponieważ raport - chociaż został napisany z zacięciem prokuratorskim - ma raczej formułę polityczną, a nie ustawową. Aby postawić byłego premiera, ministrów czy prezydenta przed Trybunałem Stanu, konieczna jest odrębna uchwała Sejmu, poparta przez 2/3 posłów. W tym Sejmie jest to raczej niemożliwe. Trzeba więc liczyć na prokuraturę, że potrafi wznieść się ponad partyjne interesy i dotrzeć do prawdy. Ale i w tym przypadku szanse są znikome, ponieważ Kazimierz Olejnik, zastępca prokuratora generalnego, już wypowiedział się, że w raporcie Ziobry nie ma żadnych nowych wątków, dlatego nie widzi przesłanek do wszczęcia śledztwa.
Chociaż więc zwycięstwo raportu Ziobry może pozostać wyłącznie na papierze, byłemu premierowi Millerowi puściły nerwy. Kiedyś „zasłynął” z tego, że powiedział do posła Ziobry: „Pan jest zerem”. Teraz określił raport Ziobry jeszcze dosadniej: „To goebbelsowskie kłamstwa, wprowadzone goebbelsowską metodą i jeśli jest sprawiedliwość na tym świecie, to zwolennicy takiego rozwiązania powinni skończyć jak Goebbels”.
Mocne słowa. Przypomnę, że Goebbels był prawą ręką Hitlera, czołowym propagandzistą Niemiec hitlerowskich. Zasłynął słowami: „Kłamcie, kłamcie, a zawsze coś z tego zostanie”. Jak skończył Goebbels? Według jednych źródeł, 1 maja 1945 r. wydał rozkaz rozstrzelania siebie i swojej żony oraz zabicia sześciorga własnych dzieci poprzez wstrzyknięcie trucizny; według innych źródeł, minister propagandy III Rzeszy sam zastrzelił żonę, a potem popełnił samobójstwo. Czyżby Miller nie był świadomy tego, czego życzy 231 posłom z Ziobrą na czele?
Poseł Ziobro, nie biorąc tych słów do siebie, skomentował je: - Leszek Miller traci nerwy, bo kończy się jego bezkarność. Czy jednak Sejm pozostawi te obraźliwe słowa bez oceny? Przypomnę, że w 1992 r. prof. Ryszard Bender, ówczesny senator RP, w programie nadawanym na żywo w TVP nazwał Jerzego Urbana, rzecznika reżimowej władzy w PRL, „Goebbelsem stanu wojennego”. Urban uznał to porównanie siebie do zbrodniarza wojennego za obraźliwe i wystąpił przeciwko prof. Benderowi do sądu z pozwem o naruszenie dóbr osobistych. Od ponad 10 lat prof. Bender jest ciągany przez Urbana po sądach.
Skoro Miller tak zaklina się, że jest niewinny i zawsze mówi prawdę, to jak wytłumaczy fakt, że jako premier i poseł z Łodzi, wiedząc od lat o podejrzanej działalności posła Andrzeja Pęczaka, łódzkiego barona SLD, chronił go, ukrywał informacje o nim, a nawet postawił Pęczaka na czele sejmowej Komisji ds. Kontroli Państwowej. Cóż, zanim się kogoś pomówi, że jest „zerem”, czy nazwie „Goebbelsem”, trzeba samemu być jak żona Cezara.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„To potężna armia Pań oddanych Bogu” – o dziewicach konsekrowanych

[ TEMATY ]

dziewica konsekrowana

Karol Porwich/Niedziela

W Polsce jest ich blisko czterysta. Są świadkami Chrystusa na ziemi i znakiem innego świata - dziewice konsekrowane. - Podczas gdy zmniejsza się liczba powołań kapłańskich i zakonnych, przybywa dziewic konsekrowanych. Pan Bóg zawsze daje powołania, jako odpowiedź na potrzebę chwili. Widocznie dzisiaj ta forma życia konsekrowanego jest Kościołowi bardzo potrzebna - zwraca uwagę w rozmowie z KAI dyrektor Wydziału Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego Kurii Metropolitalnej w Warszawie, jezuita o. Wiesław Kulisz. - To potężna armia pań oddanych Bogu - dodaje.

Maria Osińska (KAI): Czym jest konsekracja i co to znaczy „dziewica konsekrowana”?

CZYTAJ DALEJ

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie najemnikiem!

2024-04-19 22:12

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Archiwum bp Andrzeja Przybylskiego

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

21 Kwietnia 2024 r., czwarta niedziela wielkanocna, rok B

CZYTAJ DALEJ

Kim była Helena Kmieć?

2024-04-20 16:02

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

Fundacja im. Heleny Kmieć

Świecka misjonarka Helena Kmieć została zamordowana w Boliwii

Świecka misjonarka Helena Kmieć została zamordowana w Boliwii

Rozpoczyna się proces beatyfikacyjny świeckiej misjonarki i wolontariuszki Heleny Kmieć, zamordowanej 24 stycznia 2017 r. podczas misji w Cochabambie w środkowej Boliwii. Zginęła od ciosów nożem podczas napadu na ochronkę dla dzieci. W chwili śmierci miała zaledwie 25 lat. - Ona pokazuje, że w XXI w. świętość ludzi młodych jest możliwa i jest realna - mówi KAI przewodniczący Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży bp Grzegorz Suchodolski. W piątek 10 maja o godz. 10.00 w Kaplicy pałacu Arcybiskupów Krakowskich odbędzie się pierwsza sesja trybunału, która tym samym oficjalnie rozpocznie proces wyniesienia Heleny na ołtarze.

Kim była Helena Kmieć?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję