Reklama

Kościół

Abp Depo na Jasnej Górze o współczesnych pokusach bałwochwalstwa

O współczesnych pokusach bałwochwalstwa mówił na Jasnej Górze abp Wacław Depo. Wskazał, że dziś człowiekowi wmawia się, że na świecie żyje za dużo ludzi zaś zwierzęta mają te same prawa co człowiek. Metropolita częstochowski przewodniczył Mszy św. w uroczystość patriarchy Zakonu Paulinów św. Pawła Pustelnika.

[ TEMATY ]

Jasna Góra

abp Wacław Depo

Jasna Góra/Facebook

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na początku Mszy św. o. Samuel Pacholski przeor Jasnej Góry podkreślił, że uroczystość św. Pawła Pierwszego Pustelnika, obchodzona we wszystkich paulińskich klasztorach w niedzielę po 15 stycznia, to dzień radości dzielonej przez zakonników z wszystkimi współpracownikami, zarówno duchownymi, jak i świeckimi, wiernymi objętymi paulińską troską duszpasterską i ewangelizacyjną.

Sumie Pontyfikalnej tradycyjnie przewodniczył metropolita częstochowski abp Wacław Depo, który jest także paulińskim konfratrem, a więc przyjacielem Zakonu.

Podziel się cytatem

Reklama

Uroczystość ta jest obchodzona w niedzielę po 15 stycznia, kiedy to w Kościele przypada liturgiczne wspomnienie Świętego Pustelnika i patronalne święto „białych mnichów”.

W kazaniu abp Depo nawiązał do żywota św. Pawła z Pierwszego Pustelnika, który w czasie prześladowań chrześcijan zmuszanych do oddawania czci bożkom, zbiegł na pustynię i tam, po odkryciu głębokiej więzi z Bogiem, pozostał. Pod koniec życia pustelnik z Teb miał zapytać św. Antoniego, „czy świat jeszcze hołduje bałwochwalstwu”. Abp Depo wskazał na aktualność tego pytania.

Duchowny zauważył, że żyjemy w czasach zamętu, kiedy człowiekowi wmawia się, że „za dużo ludzi żyje na świecie, więc musimy ograniczyć przyrost naturalny przez dobrowolną aborcję czy eutanazję i inne sposoby, i że świat natury, zwierzęta mają te same prawa, co człowiek”.

Reklama

- Tymczasem człowiek nie jest jakąś ewolucyjną biomasą, bowiem został stworzony przez Boga, na Jego obraz i podobieństwo - wyjaśniał kaznodzieja.

Podkreślił, że „trzeba nam kształtować właściwą relację pomiędzy godnością człowieka, biorącą swój początek i źródło w Bogu, a tym, co jest środowiskiem naturalnym”.

- Nie możemy zgodzić się na taką postawę, która pomija Boga jako Stworzyciela, zarówno świata, jak i przede wszystkim człowieka. Nie możemy zgodzić się na taką postawę, że dla ratowania klimatu, muszą umierać ludzie – apelował metropolita częstochowski i podkreślał, że to człowiek jest na pierwszym miejscu, a wszechświat został stworzony ze względu na człowieka i człowiekowi służy.

Przytoczył słowa kard. Gerharda Müllera, byłego prefekta watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary: „Kościół nie może bać się ideologii ekologizmu, który deprecjonuje wartość i pozycję człowieka w świecie. Należy skończyć z sytuacją, w której osłabiony złem Kościół upada i klęka przed bezbożnym światem, a nie odnajdując swojej drogi do Boga jako Stwórcy i Zbawiciela w Jezusie Chrystusie”.

Podziel się cytatem

Reklama

Św. Paweł z Teb uważany jest powszechnie za ojca życia pustelniczego. Urodził się w Tebach ok. 230 r. w zamożnej rodzinie chrześcijańskiej. Po śmierci rodziców odziedziczył spory majątek. Prześladowania chrześcijan za rządów cesarza Decjusza dotknęły również i jego. Gdy w ręce prześladowców chciał wydać go chciwy szwagier, Paweł znalazł schronienie na pustyni, nieopodal Morza Czerwonego. Prześladowania ustały, ale Paweł wybrał jednak samotne życie na pustyni. Przeżył tam 90 lat, wśród umartwień i postów, na modlitwie i oddaniu Bogu.

Reklama

Relikwie świętego pustelnika trafiały z rąk do rąk, by w XIV w. dotrzeć do Budapesztu, bo to na węgierskiej ziemi ostatecznie ukonstytuował się zakon znany jako Zakon św. Pawła Pierwszego Pustelnika.

Reklama

Liczne łaski wypraszane przy tych relikwiach sprawiły, że do jego sarkofagu przybywały rzesze pielgrzymów. Zauważono, że szczególnymi względami Świętego cieszyły się dzieci, stąd też polecano je Bogu przez wstawiennictwo pustelnika, a także matki, które spodziewały się potomstwa lub je pragnęły mieć. Stąd w uroczystość św. Pawła z Teb w klasztorach paulińskich przyjął się zwyczaj modlitwy za kobiety oczekujące potomstwa i za dzieci.

Dziś jeszcze o 16.15 w bazylice odbędzie się nabożeństwo do św. Pawła Pierwszego Pustelnika z błogosławieństwem najmłodszych. Przewodniczy mu od lat bp Antoni Długosz, nazywany „biskupem od dzieci”.

Mali pielgrzymi otrzymają błogosławieństwo i przygotowane przez paulinów upominki w postaci obrazków, słodyczy czy owoców pustyni – daktyli i fig. Ten gest ma przypomnieć św. Pawła, który w czasie pustelniczego życia żywił się jedynie daktylami oraz chlebem przynoszonym przez kruka, a przede wszystkim symbolizuje Bożą troskę o życie każdego człowieka.

2022-01-16 13:56

Ocena: +13 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kongres Kardynała Stefana Wyszyńskiego

Projekcja filmu Moc Prymasa Tysiąclecia oraz prelekcje, m.in. to czeka na uczestników Kongresu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, jaki odbędzie się 28 czerwca na Jasnej Górze.

Kongres jest niepowtarzalnym wydarzeniem, które przybliża postać Prymasa Tysiąclecia.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Meksyk: 18 pielgrzymów zginęło w wypadku autobusu

2024-04-29 11:17

[ TEMATY ]

Meksyk

Adobe Stock

Co najmniej 18 osób zginęło , a 12 zostało rannych w wypadku autobusu 28 kwietnia w Meksyku. Według lokalnych mediów większość ofiar, to pielgrzymi z Guanajuato, którzy udawali się na pielgrzymkę do sanktuarium w Chalma.

Po bazylice Matki Bożej z Guadalupe w Mieście Meksyk, Chalma jest najczęściej odwiedzanym miejscem pielgrzymkowym w kraju. Każdego roku pielgrzymuje tam ok. dwóch milionów ludzi, aby oddać cześć ukrzyżowanemu "Czarnemu Chrystusowi".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję