Mamy jedno podwójne przykazanie miłości: miłości Boga i miłości człowieka. Ale czy można - pyta Benedykt XVI - miłość nakazać?
Otóż, jeśli ktoś mówiąc o miłości ciągle jeszcze myśli jedynie o uczuciach, to pewnie z całej siły będzie twierdził, że miłości nie da się „przykazać”. My jednak już wiemy, że miłość nie ogranicza się li tylko do sfery afektów. Jak zatem wytłumaczyć sens tego niby „nakazu” miłości? Przecież nawet sam Mistrz z Nazaretu z całym przekonaniem potwierdzał go.
Proponuję, abyśmy - nie chcąc zbytnio teoretyzować - podeszli do tego w następujący sposób. Skoro zostaliśmy stworzeni na wzór Boga, który jest Miłością, to znaczy, że miłość winna być traktowana w naszym życiu nie jako coś dodatkowego, lecz jako coś najistotniejszego. Owszem, moglibyśmy, jako osoby wolne, zanegować tę miłość przez egoizm, ale do czegóż by to nas doprowadziło? Po prostu do totalnej degradacji.
A zatem, będąc ludźmi, żyjemy zgodnie ze swą naturą tylko wówczas, gdy miłujemy. Decyzja na - mówiąc w cudzysłowie - „niemiłowanie” to innymi słowy błąd antropologiczny, czyli życie nie według zamysłu Bożego. Ów zamysł nie jest nam narzucony z zewnątrz. On jest niejako zapisany w naszym człowieczeństwie. Tak więc, wskazując komuś, żeby żył według przykazań miłości, nie mówimy mu o czymś, co przekracza jego wewnętrzne możliwości. Wręcz odwrotnie, pomagamy mu spostrzec, że spełni się do końca jako człowiek tylko wtedy, gdy odkryje w sobie tę Bożą „instrukcję”, której na imię „MIŁOWAĆ”, i będzie wedle niej postępował.
Czy teraz już rozumiemy, dlaczego miłość może być „przykazywana”? Czy jest pośród nas ktoś, kto by się obrażał np. na konstruktora komputera, że dołączył do niego zasady obsługi? Czy można byłoby uznać kogoś za osobę poważną, która zżymałaby się na Boga, że Ten radzi mu, jak ma postępować, aby był tym, kim jest, rozwinął się i był osobą szczęśliwą? Czy zatem miłowanie to „robienie komuś łaski”? Czyż nie jest to po prostu podstawowa norma życia ludzkiego?
Zapowiedź
Wkrótce książka kard. Stanisława Dziwisza „Miłością mocni”
Tym tekstem kończymy w Niedzieli cykl rozważań kard. Stanisława Dziwisza nad encykliką Benedykta XVI Deus caritas est. Całość refleksji będzie dostępna w książce pt. Miłością mocni, która wkrótce ukaże się nakładem Wydawnictwa św. Stanisława BM Archidiecezji Krakowskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
