Według Oxfam już 24 miliony ludzi w Kenii, Etiopii, Somalii i Sudanie Południowym żyje w sytuacji skrajnego zagrożenia braku bezpieczeństwa żywnościowego, a 44 miliony są zależne od pomocy humanitarnej. Dwie z wielu przyczyn takiego stanu rzeczy, to poważne powodzie w Sudanie Południowym w ostatnich latach oraz ekstremalna susza w Kenii, Somalii i Etiopii. Pora deszczowa również w tym roku spóźnia się już o dwa miesiące, powiedziała Margret Müller, menedżer ds. kontaktów z Afryką Wschodnią w Oxfam International.
„Pilnie potrzebujemy pomocy, bo czas ucieka” – apelowała Müller. Oxfam spodziewa się, że kryzys będzie się pogłębiał do czerwca. Zdaniem ekspertki, jest wiele oznak na to, że głód będzie coraz większy. Masowo giną zwierzęta hodowlane, wzrasta migracja i liczba małżeństw dzieci. Organizacja ostrzega, że w Afryce Wschodniej istnieje duże ryzyko wystąpienia klęski głodu o niewyobrażalnych rozmiarach. Temu najgorszemu etapowi braku bezpieczeństwa żywnościowego można jeszcze zapobiec. Europejskie reakcje na kryzys ukraiński pokazują, że możliwe jest szybkie działanie – zaapelowała Oxfam do polityków.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kryzys głodu w Afryce Wschodniej jest określany jako złożony, ponieważ ma wiele przyczyn, z których niektóre wzajemnie się wzmacniają. Kryzys klimatyczny prowadzi do niedoboru wody i ekstremalnych zjawisk pogodowych, które nasilają plagę szarańczy. Wszystko to sprawia, że uprawa żywności jest trudniejsza. Wielkie wyzwanie dla tych krajów stanowią utrzymujące się konflikty i gospodarcze skutki pandemii koronawirusa, a także wzrost cen.
Wojna na Ukrainie spowodowała, że żywność stała się jeszcze droższa. Kraje te kupują do 90 procent pszenicy od Ukrainy i Rosji. Zdaniem przedstawicielki Oxfam, kryzys ukraiński stał się katalizatorem dla kryzysu głodu. Przyczynił się również do zmniejszenia uwagi opinii publicznej wobec kryzysu w Afryce Wschodniej.