Reklama

Ekologia jako pretekst

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trudno mieć najmniejsze wątpliwości: w Dolinie Rospudy nie idzie o ochronę środowiska, ale o politykę. Manifestacja „ekologiczna” w Dolinie Rospudy jest przede wszystkim przejawem lekceważenia praworządnych procedur, normujących legalne demonstracje w demokratycznym państwie. Nosi wszelkie znamiona lekceważenia praworządności i szantażu wobec legalnych władz. W płaszczyźnie merytorycznej - wysuwanych żądań - ta demonstracja urąga zdrowemu rozsądkowi: czy „lęgi ptaków” w Dolinie Rospudy mają być ważniejsze niż życie i zdrowie mieszkańców Augustowa? Cóż to za „ekologia”, która ludzkie życie i ludzkie zdrowie stawia niżej niż...lęgi ptaków? To, oczywiście, nie jest ekologia - to jest polityka, i - jak się wydaje - wyjątkowo obłudna, gdyż żerująca na prawdziwym umiłowaniu przyrody przez wielu obywateli, słabo zorientowanych w tej sprawie, a na domiar jeszcze wprowadzanych w błąd przez niektóre (ciągle te same, „polskojęzyczne”, ale obce nam, media...). I tak na przykład przez wiele dni media te informowały, jakoby owi „ekolodzy” dysponowali alternatywnym planem przebiegu autostrady, co okazało się kłamstwem medialnym: nie mają żadnego planu ani projektu. Tymczasem obecny projekt, ten, wobec którego nielegalnie dziś protestują metodą szantażu, wypracowywany był przez kilka lat i mieli oni okazję wszechstronnie się w tym przedmiocie wypowiedzieć. Projekt ten wybiera najmniej uciążliwe dla przyrody rozwiązanie, starannie przeanalizowane przez fachowców i specjalistów od ochrony środowiska - wspólnie z wyspecjalizowanym nadzorem budowy dróg.
Czysto polityczny charakter pseudoekologicznej demonstracji w Dolinie Rospudy zdradza także reakcja na rozsądną propozycję prezydenta, by w sprawie tej przeprowadzić lokalne referendum. Inspiratorzy, organizatorzy i cisi poplecznicy tej politycznej konfrontacji z rządem odrzucili to arcydemokratyczne rozwiązanie, domagając się...referendum ogólnopolskiego. Ale ta sprawa nie jest ani ogólnoeuropejska, ani ogólnopolska - jest właśnie lokalna, i to lokalna społeczność, jeśli już, powinna ją rozstrzygnąć. Jeśli już - bo trudno oprzeć się wrażeniu, że w tej merytorycznie rozstrzygniętej sprawie (gdy jest już rządowa decyzja, uwzględniająca zgłaszane zastrzeżenia i podjęta w majestacie prawa) propozycja prezydenta - odwołania się do lokalnego referendum - jest już ustępstwem wobec pseudoekologicznego szantażu. Wydaje mi się, że w tym przypadku to ustępstwo jest zbędne: otwiera drogę do podobnych nielegalnych inicjatyw, godzących w praworządność i legalne kompetencje władz państwowych. Spodziewałbym się raczej ze strony rządu zdecydowanego działania w przypadku dalszych prób blokowania pożądanej, uzasadnionej i legalnie postanowionej inwestycji, której w dodatku słusznie domaga się miejscowa ludność.
Setki autostrad w Europie przebiegają przez tereny znacznie bardziej atrakcyjne i cenne ekologicznie (a w przypadku Doliny Rospudy chodzi zaledwie o 2,5-kilometrowy odcinek autostrady...). Nie dajmy się więc zastraszać i szantażować biurokratom z UE, którzy także z politycznych względów (ani razu nie byli pod Augustowem!...) próbują wspierać tego rodzaju próby lekceważenia praworządności w naszym kraju.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kryzys powołań czy kryzys powołanych?

Tę wspólną troskę o powołania powinno się zacząć nie tylko od tygodniowego szturmowania nieba, ale od systematycznej modlitwy.

Często wspominam pewną rozmowę o powołaniu. W czasach gdy byłem rektorem seminarium, poprosił o nią młody student. Opowiedział mi trochę o sobie, o dobrze zdanej maturze i przypadkowo wybranym kierunku studiów. Zwierzył się jednak z największego pragnienia swojego serca: że głęboko wierzy w Boga, lubi się modlić, że jego największe pasje dotyczą wiary, a do tego wszystkiego nie umie uciec od przekonania, iż powinien zostać księdzem. „Dlaczego więc nie przyjdziesz do seminarium, żeby choć spróbować wejść na drogę powołania?” – zapytałem go trochę zdziwiony. „Bo się boję. Gdyby ksiądz rektor wiedział, jak się mówi u mnie w domu o księżach, jak wielu moich rówieśników śmieje się z kapłaństwa i opowiada mnóstwo złych rzeczy o Kościele, seminariach, zakonach!” – odpowiedział szczerze. Od tamtej rozmowy zastanawiam się czasem, co dzieje się dziś w duszy młodych ludzi odkrywających w sobie powołanie do kapłaństwa czy życia konsekrowanego; z czym muszą się zmierzyć młodzi chłopcy i młode dziewczyny, których Pan Bóg powołuje, zwłaszcza tam, gdzie ziemia dla rozwoju ich powołania jest szczególnie nieprzyjazna. Kiedy w Niedzielę Dobrego Pasterza rozpoczniemy intensywny czas modlitwy o powołania, warto zacząć nie tylko od analiz dotyczących spadku powołań w Polsce, od mniej lub bardziej prawdziwych diagnoz tłumaczących bolesne zjawisko malejącej liczby kapłanów i osób życia konsekrowanego, ale od pytania o moją własną odpowiedzialność za tworzenie przyjaznego środowiska dla wzrostu powołań. Zapomnieliśmy chyba, że ta troska jest wpisana w naturę Kościoła i nie pojawia się tylko wtedy, gdy tych powołań zaczyna brakować. Kościół ma naturę powołaniową, bo jest wspólnotą ludzi powołanych przez Boga, a jednocześnie jego najważniejszym zadaniem jest, w imieniu Chrystusa, powoływać ludzi do pójścia za Bogiem. Ewangelizacja i troska o powołania są dla siebie czymś nieodłącznym, a odpowiedzialność za powołania dotyczy każdego człowieka wierzącego. Myśląc więc o powołaniach, zacznijmy od siebie, od osobistej odpowiedzi na to, jak ja sam buduję klimat dla rozwoju swojego i cudzego powołania. Indywidualna i wspólna troska o powołania nie może wynikać z negatywnych nastawień. Mamy się troszczyć o powołania nie tylko dlatego, że bez nich nie uda nam się dobrze zorganizować Kościoła, ale przede wszystkim z tego powodu, iż każdy człowiek jest powołany przez Boga i potrzebuje naszej pomocy, aby to powołanie rozeznać, mieć odwagę na nie odpowiedzieć i wiernie je zrealizować w życiu.

CZYTAJ DALEJ

Już za dziewięć dni papież Franciszek odwiedzi Wenecję

2024-04-19 12:43

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI

Już za dziewięć dni papież Franciszek odwiedzi Wenecję. Okazją jest trwająca tam wystawa sztuki Biennale. Ojciec Święty odwiedzi pawilon watykański, który w tym roku znajduje się w więzieniu dla kobiet. Oczekuje się, że krótka wizyta papieża w Wenecji potrwa około pięciu godzin, obejmując między innymi Mszę św. na słynnym na całym świecie Placu św. Marka. Planowana jest również prywatna wizyta w bazylice św. Marka.

Opublikowany w Watykanie program jest następujący:

CZYTAJ DALEJ

Maryja, ekspert od szczęścia. Diecezjalny dzień skupienia dla kobiet, cz. 1

2024-04-20 13:09

Marzena Cyfert

Adriana Kwiatkowska i s. Maria Czepiel poprowadziły spotkanie ze słowem Bożym

Adriana Kwiatkowska i s. Maria Czepiel poprowadziły spotkanie ze słowem Bożym

W kościele Najświętszej Maryi Panny na Piasku trwa diecezjalny dzień skupienia dla kobiet. Wpisuje się on w przygotowania do Synodu Archidiecezji Wrocławskiej. Na spotkanie przybyły kobiety z całej archidiecezji.

Otwarcia spotkania dokonali bp Jacek Kiciński, bp Maciej Małyga i ks. Krystian Charchut, proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny na Piasku. S. Maria Czepiel, elżbietanka i Adriana Kwiatkowska podzieliły się z zebranymi słowem Bożym, które przez kilka dni medytowały. Był to fragment Ewangelii mówiący o nawiedzeniu św. Elżbiety przez Maryję (Łk 1, 39-56).

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję