Reklama

Medice cura te ipsum - Lekarzu, lecz się sam!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W sytuacji strajku w szpitalach i desperacji polskiej SŁUŻBY ZDROWIA brzmi to ironicznie i zarazem przedziwnie. Pozwolę sobie wyrazić swój pogląd na ten gorący ostatnio temat, bowiem jako osoba szpitalnie doświadczona przez los jestem może bardziej nawet kompetentna niż (z całym szacunkiem!) zawodowy dziennikarz. Dwa tygodnie borykałam się z oparzeniem trzeciego stopnia Przeżyłam. I operację, i strajk. Szpital im. Rydygiera w Krakowie (Oddział Chirurgii Plastycznej) wyszedł z tej próby zwycięzko. Mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć (a pogląd ten podzielają również inni pacjenci, z którymi spędziłam te 14 dni), że nic nie zaszkodziło kondycji medycyny. Ani pandemonium karuzeli politycznej, ani widmo bankructwa systemu opieki zdrowotnej, ani perspektywa exodusu najlepszych polskich lekarzy. Każdemu życzyłabym takiej „czułości anestezjologicznej”, „rycerskiej chirurgii” i... przyjęcia się przeszczepu (choć rokowania były na początku mizerne). Jednak największą radość sprawiła mi „wartość dodatkowa”: spotkanie - ks. prof. Józef Tischner uczył, że czai się ono w najbardziej nawet ponurych okolicznościach. Ponadgodzinna rozmowa - przy odbieraniu wypisu ze szpitala - z lekarzem przez duże „L” zakończyła się słowami: - Jest dużo atrakcyjnych zawodów. My wybraliśmy ten, a nie inny, bo chcieliśmy być lekarzami. I chociaż chirurdzy umierają na zawał, chociaż polski lekarz gra na czterech fortepianach równocześnie, a życie mija mu koło nosa, nie zamieniłbym tego na żadne inne... powołanie. Może dlatego, że kiedy po 12 latach spotykam człowieka, którego wyciągnąłem kiedyś, w kawałkach, spod pociągu i ten człowiek jest w świetnej formie, wiem, że żyję...
Dlatego proszę: nie dajmy się zwariować! Nie dajmy sobie wmówić, że lekarze sami są sobie winni, bo weszli bądź wejdą w kolizję z prawem. Naprawdę, to nie tylko wspaniali fachowcy, ale i niepospolici ludzie. Niech tych kilka słów wystarczy za bukiet kwiatów i najwłaściwiej w tym wypadku, bo po łacinie, wyrażoną wdzięczność: „Ad rei memoriam cum debita referentia” - Na pamiątkę z należnym szacunkiem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież ogłosił List apostolski o kapłanach i ich tożsamości

2025-12-22 12:17

[ TEMATY ]

kapłaństwo

Leon XIV

Karol Porwich/Niedziela

Odnowa Kościoła w dużej mierze zależy od posługi kapłańskiej - przypomina Leon XIV w ogłoszonym dziś Liście apostolskim z okazji 60-lecia soborowych dekretów o kapłaństwie i formacji kapłańskiej. Cytując św. Jana Marię Vianneya podkreśla, że „’Kapłaństwo to miłość serca Jezusowego’ . Miłość tak silna, że rozprasza chmury przyzwyczajenia, zniechęcenia i samotności, miłość całkowita, która jest nam w pełni dana w Eucharystii. Miłość eucharystyczna, miłość kapłańska”.

List apostolski nosi tytuł “Una fedeltà che genera”. Są to pierwsze słowa dokumentu, w których Papież wskazuje, że „wierność, która rodzi przyszłość, jest tym, do czego kapłani są powołani również dzisiaj”. Leon XIV zauważa, że rocznica dekretów Optatam Totius oraz Presbyterorum ordinis stanowią okazję do ponownego rozważenia tożsamości i funkcji kapłańskiej posługi w świetle tego, czego Pan dziś wymaga od Kościoła.
CZYTAJ DALEJ

75-letnia babcia aresztowana za rozmowy o aborcji w okolicy szpitala

2025-12-22 14:01

[ TEMATY ]

babcia z Glasgow

aresztowana

rozmowy o aborcji

okolice szpitala

adfinternational.org

Rose Docherty, 75-letnia babcia zatrzymana przez szkocką policję

Rose Docherty, 75-letnia babcia zatrzymana przez szkocką policję

75-letnia babcia Rose Docherty została aresztowana i oskarżona o trzymanie transparentu z napisem „Przymus to przestępstwo, jesteśmy tu, żeby rozmawiać, tylko jeśli chcesz” w odległości 200 m od szpitala w Glasgow - podaje portal Alliance Defending Freedom International - globalnej organizacji prawniczej, działającej na rzecz obrony praw człowieka.

Rose Docherty 19 grudnia stanęła przed sądem po oskarżeniu o trzymanie transparentu w odległości 200 m od Szpitala Uniwersyteckiego Queen Elizabeth w Glasgow, z napisem:
CZYTAJ DALEJ

Wszystkie nowe wpisy na liście niematerialnego dziedzictwa to tradycje katolickie

Niedźwiedzie wielkanocne z Góry, procesja Bożego Ciała z tradycją dywanów kwietnych w Skęczniewie, procesja emaus i turki w parafii Dobra oraz wykonywanie pisanek techniką drapaną - krasek z Krasnegostawu zostały wpisane do krajowej listy niematerialnego dziedzictwa kulturowego. To pokazuje, jak wielki wpływ na kulturę polską wywierała i dalej wywiera wiara katolicka.

O czterech nowych wpisach na liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego poinformowało we wtorek ministerstwo kultury. Niedźwiedzie wielkanocne z Góry (woj. wielkopolskie) to tradycja, sięgająca 1913 r.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję