Potrzeba zabawy, umiłowanie tańca - to charakterystyczne cechy ludów słowiańskich. Dla większości ludzi powszedni dzień przedstawiał się bardzo pracowicie i raczej nudno. Dopiero czas wolny, świąteczny sprzyjał oderwaniu się od codziennych zajęć. Najpopularniejszą rozrywką były tańce. Tańczono więc w wiejskich karczmach, mieszczańskich kamienicach, w dworach i pałacach. Istniało u nas wówczas bogactwo muzyki tanecznej, zwłaszcza w XVII i XVIII wieku, która wzbudzała zainteresowanie i znajdowała naśladownictwo nawet za granicą. Tańce polskie, szczególnie polonez, podziwiano w Niemczech, we Francji. Charakterystycznymi cechami tego tańca było przewodnictwo par, ukłony, posuwistość kroku, rozdzielanie się od siebie par, wyniosła, poważna postawa tańczących. Istniało kilka odmian poloneza. Wszystkie pochodziły z ludowego tańca „pieszego” lub „wielkiego”. Wszystkim odmianom poloneza towarzyszył śpiew.
Po poważnym polonezie następowały zwykle żywsze i skoczniejsze tańce: skoczek krakowiak, „goniony”, a także taniec pochodzenia włoskiego - galarda.
W XVIII wieku pojawiły się modne tańce francuskie: menuet, gawot, kadryl i narodowy mazur. Oprócz tych znane były takie tańce, jak: drobuszka, lipka, hajdak, hołubiec, bergamaszka, padwan i inne.
Szczególnie wesoło bawiono się dawniej w karnawale - w czasie zimowych balów, maskarad, w okresie od Nowego Roku aż do wtorku przed Środą Popielcową. Okres ten był bardzo stosowny dla swatań, zaręczyn i ożenków, a wszystkiemu towarzyszył taniec - „niema serc rozmowa”. Wszystkie zakłopotania, nieśmiałość i smutek znikały po pierwszym tańcu.
Mijały lata, zmieniała się moda, co jakiś czas zmieniały się tańce i tak jest do dziś. Mimo różnych smutnych wydarzeń dziejowych, bólu i rozpaczy - taniec polski przetrwał. Mimo przeróżnych tańców obcych naszej kulturze przetrwał także sędziwy polonez, któremu jesteśmy wierni i którym rozpoczynamy bale.
Pomóż w rozwoju naszego portalu