Reklama

Posypmy głowy popiołem

Niedziela Ogólnopolska 5/2008, str. 20

Marian Sztajner

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie posypią nim głów ci, którzy w swym zaślepieniu nie dostrzegają w sobie żadnego zła - w swej zarozumiałości nie potrafią przyłożyć miary dobra i zła do swego postępowania. Zrobią to natomiast ci, którzy chcą, aby im przypomniano: Sam z siebie niczym, ziemskim tylko prochem jesteś. Nie zadzieraj głowy. Cała twa wielkość, twa wartość, twa przyszłość jest wyłącznie w Bogu; jest Jego darem. Staraj się być jej godny.
Jakże wielu ludzi smakuje dziś w postępowaniu niegodnym synów Boga Najwyższego. Lubimy - pomimo ostrzeżeń - przechadzać się nad brzegami niejednej przepaści. Brakuje nam przywódców, którzy nakazaliby naszym społecznościom z tych ścieżek jak najrychlej się wycofać. Natomiast zbyt wielu jest takich, których bawi balansowanie na krawędziach zła, a nawet spychanie naiwnych w jego otchłanie. Wielu nawet kiedy widzi, że tak jak Niniwie grozi nam zagłada, nie zdobywa się na protest, na przeciwdziałanie.
Wszystkie nasze głowy należałoby posypać popiołem, a na zdziwione pytania o przyczynę tego gestu odpowiedzieć: Nie jest rzeczą godną być próchnem. Uwierzmy wreszcie informacji zawartej w nauczaniu i wydarzeniach z życia Jezusa z Nazaretu: Naszym przeznaczeniem jest współdziałanie i bytowanie w jedności ze stwórczymi mocami Miłości. Mamy być iskrami, które rozprzestrzenią ich ogień. Dorastajmy do wielkości tego przeznaczenia.
Kościół - nie tylko w Środę Popielcową - wzywa każdego z nas: Jeżeli spostrzeżesz się, że wielkość tę poniżasz, zdradzasz - posyp głowę popiołem, uznaj swą pomyłkę i szybko zawracaj na szlaki, które prowadzą ku tej wielkości.
Posypmy głowy popiołem. Nie czyjeś - nie głowy naszych przywódców: polityków, posłów, senatorów, ministrów, burmistrzów. Nie spodziewajmy się, że przywódcy naszej polskiej społeczności, nawet kiedy w Środę Popielcową posypią głowy popiołem, zawrócą z dróg, na które bezmyślnie weszli lub na które ich zwabiono. Nie czekajmy, że to zrobią. Uczyńmy to przynajmniej my - za siebie i za nich. Przede wszystkim za siebie, gdyż rzeczywistość, jaka stała się udziałem naszej Ojczyzny - w której biedę, niedostatek cierpi tak wielu naszych braci, w której lęk o przyszłość towarzyszy wielu młodym i starszym - jest naszą wspólną winą, jest naszym zbiorowym grzechem, jest naszą wspólną nieprawością. Jest owocem nierozeznania ludzi, którym powierzamy ster naszej ojczystej nawy.
Posypmy nasze głowy popiołem. Uznajmy naszą współodpowiedzialność za skutki, jakie wywołują nasze tak ochocze podążanie za mirażami i brak zaangażowania się w budowę społeczeństwa naprawdę obywatelskiego i wznoszonego na wartościach ewangelicznych. Posypmy głowy za brak kultury w debatach politycznych; za kryzysowy stan służby zdrowia i wychowawczą porażkę naszego szkolnictwa. Posypmy głowy popiołem za przyzwolenie na destrukcyjną rolę środków masowego przekazu - erotyzację używanego w nich języka i obrazu. Posypmy głowy popiołem za niszczącą nasze życie zbiorowe bezinteresowną zawiść i za bylejakość. Posypmy głowy popiołem także za to, że nasze gminne i parafialne wspólnoty nie stają się coraz bardziej wspólnotami pomagających sobie nawzajem braci; że są często obojętne na otaczającą je biedę, niedostatek niejednej osoby, rodziny, dziecka; że nie budują struktur samopomocowych, mogących im ulżyć.
Czy przypadkiem nie za mało w tym roku przygotowaliśmy w naszych kościołach popiołu, by wystarczyło go na spowodowanie tak potrzebnego w niejednej dziedzinie wstrząsu, zdolnego doprowadzić do naszego zbiorowego zawrócenia ze szlaków zła?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wałbrzych. Pierwszy stopień święceń w rodzinnej parafii

2025-12-20 19:53

[ TEMATY ]

Wałbrzych

bp Marek Mendyk

święcenia diakonatu

ks. Tadeusz Wróbel

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Obrzęd święceń diakonatu. Nałożenie rąk i modlitwa konsekracyjna, centralny moment liturgii, przez który kandydat zostaje włączony w stan diakonów Kościoła.

Obrzęd święceń diakonatu. Nałożenie rąk i modlitwa konsekracyjna, centralny moment liturgii, przez który kandydat zostaje włączony w stan diakonów Kościoła.

Uroczystość święceń diakonatu była dla wspólnoty parafii św. Józefa Oblubieńca NMP wydarzeniem historycznym.

W sobotę 20 grudnia alumn Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Świdnickiej Paweł Kulesza przyjął sakrament święceń w stopniu diakonatu z rąk bp. Marka Mendyka, który przewodniczył uroczystej liturgii w rodzinnej parafii kandydata. W wydarzeniu uczestniczyła zgromadzona wspólnota parafialna, rodzina nowego diakona, a także społeczność seminaryjna wraz z przełożonymi. Kandydata do święceń przedstawił biskupowi rektor seminarium ks. Tomasz Metelica.
CZYTAJ DALEJ

Nie bój się, zaufaj!

2025-12-15 13:00

Niedziela Ogólnopolska 51/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Karol Porwich/Niedziela

To wydarzenie może poruszyć każdego. Historia odległa w czasie, lecz jakże bliska sercu człowieka. Absolutnie niebanalna, ale z życia wzięta. Józef, cieśla, to człowiek sprawiedliwy, jak podaje nam Ewangelia. Postępuje zgodnie z zasadami, jest uczciwy i prawdomówny, trzyma się ogólnie przyjętych zasad, norm i reguł, które stanowią prawo. Jednocześnie jest już po zaślubinach z Maryją. Wkrótce zamieszkają razem. Życie jednak nie zawsze układa się tak, jak byśmy tego chcieli. Ta wiadomość spada na niego niespodziewanie: jego małżonka jest brzemienna. To, co powinno być radością domu Józefa, staje się nagle przyczyną cierpienia. Nie on jest ojcem. Zna Maryję, kocha Ją, ale nie rozumie tej sprawy. Rozum mówi mu coś innego, a serce dyktuje coś innego. Trzeba wybrać, jakoś się odnaleźć w tej nowej, niekomfortowej sytuacji. Józef ma dylemat. Co zrobić? Postanawia odejść – po cichu, bez rozgłosu, tak, by to ukryć, a przy tym nie skrzywdzić Maryi. To uczciwe rozwiązanie, nikogo nie krzywdzi. Takie jakby salomonowe rozwiązanie na dziś: nic dodać, nic ująć. Sprawiedliwie, pobożnie i po kryjomu.
CZYTAJ DALEJ

Psalm na niedzielę: góra to nie wyrok, ale obietnica

2025-12-21 11:00

[ TEMATY ]

Niedziela

Niedziela

Psalm

Vatican media

Współczesny człowiek często czuje się zagubiony, bo żyje w świecie bez góry. Wszystko jest płaskie, relatywne, bez wierzchołka. Psalm przywraca pionowy wymiar życia. Nie po to, żeby cię przygnieść, ale żeby pokazać, że jest coś wyżej i że warto tam iść. A najpiękniejsze jest to, że na szczycie nie czeka samotność, lecz Oblicze - podkreśla o. Piotr Kwiatek, kapucyn, doktor psychologii, inicjator psalmoterapii w komentarzu Centrum Heschela KUL do psalmu 24 śpiewanego w IV Niedzielę Adwentu.

Jak podkreśla o. Kwiatek, świat czasami „wydaje się za mały dla naszych lęków i za duży dla naszych marzeń. Ziemia kręci się dalej, a my często czujemy się na niej obco trochę jak goście, którzy zapomnieli, że są współwłaścicielami domu”. Natomiast psalm 24 „pokazuje nam, kim naprawdę jesteśmy i dokąd naprawdę idziemy. Jest w nim coś z terapii – nie takiej, która zagłusza ból, ale takiej, która prowadzi przez niego do źródła sensu”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję