Reklama

Koncert

Niedziela Ogólnopolska 25/2008, str. 31

Ewa Polak-Pałkiewicz
Publicystka, autorka wywiadu rzeki z Janem Olszewskim pt. „Prosto w oczy” oraz tomu publicystyki „Kobieta z twarzą”

Ewa Polak-Pałkiewicz<br>Publicystka, autorka wywiadu rzeki z Janem Olszewskim pt. „Prosto w oczy” oraz tomu publicystyki „Kobieta z twarzą”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Piękną cechą dawnych władców chrześcijańskiego - ale także starożytnego - świata było korzystanie z rad mędrców. Filozofowie, uczeni penetrujący dawne dzieje i zgłębiający tajemnice języków, astronomowie, matematycy i geografowie - odkrywcy nowych lądów, budzili szacunek i najżywsze zainteresowanie sprawujących władzę. Mogli liczyć na mecenat i życzliwą opiekę. Byli goszczeni w pałacach i zapraszani na dysputy. W owych czasach - które nie były czasami odległej bajki, lecz nie tak dawną historią - nauka służyła człowiekowi, a uczony był - obok kapłana, lekarza, nauczyciela - kimś najbliższym człowiekowi. Z myślą o nim nade wszystko była uprawiana nauka. Jej służebna rola nie ulegała kwestii. Dlatego uczonych otaczał szacunek i zaufanie. Mogli się mylić, ale - o ile w ich sercach istniało prawdziwe przywiązanie do chrześcijańskiej wizji człowieka - nikogo nie wprowadzali świadomie w błąd. Dopiero od XVIII wieku część z nich przeniosła się z tej szerokiej i otwartej przestrzeni działania, na której zawsze bliscy byli swoim społecznościom - niezależnie od tego, czy tworzyli swe dzieła w klasztornych celach, obserwatoriach astronomicznych na szczytach wież kościelnych, czy w pałacowych bibliotekach - do ciasnych ścian szczelnie zamkniętych „sekt” i odłączyła się od ludzi. Porzucili doświadczenie, konkret życia, praktykę związaną z najróżniejszymi zawodami, jakie często wykonywali (św. Paweł był wytwórcą namiotów, św. Benedykt zajmował się rolnictwem), i pożeglowali w sferę abstrakcji, idei oderwanych od życia ich rodaków, ku wyspekulowanym konceptom. W taki sposób zaczęło się życie francuskich „salonów” intelektualnych z ich specyficzną obyczajowością i „kawiarni” - literackich, politycznych. Zaczął się czas zmieniających się co sezon „mód” w naukach humanistycznych. Od służby człowiekowi część ludzi nauki przerzuciła się na służbę ideom. Narodzili się „zawodowi intelektualiści”, których nieodłącznym znakiem rozpoznawczym był zachwyt nad własną wielkością, łechtany pochlebstwami, które miał dla nich zdziecinniały beau monde. Wkrótce, z powodu przybierania póz wszystkowiedzących i wypowiadania się bez żenady na każdy temat, oraz interweniowania we wszystkie dziedziny życia, zaczęto ich nazywać encyklopedystami. „Grupa ta - pisze Vittorio Messori - bawiąc się zapałkami, podłożyła ogień pod prochy Wielkiej Rewolucji”. Również Alexis de Tocqueville uważał intelektualistów za najbardziej niebezpieczną grupę ludzi. Przestrzegając przed zadufaniem bożyszczy tłumów, trzeźwo zauważał: „Zawsze lepszy jest skromny urzędnik, przeciętny polityk od najbardziej błyskotliwego intelektualisty. Lepsza, o wiele lepsza dla wszystkich jest raczej poza biurokraty niż powabny blichtr tych, którzy z zawodu udają inteligentnych”. A co z prawdziwymi uczonymi? Ci, których nie dosięgła choroba oczekiwania na poklask ze strony snobów czy ciągły niedosyt „uwielbienia tłumów”, pozostają na swojej służbie człowiekowi. Wiedzą, że uprawianie nauki należy do najszlachetniejszych ludzkich zajęć, dlatego powinna towarzyszyć mu cisza. Vittorio Messori podobnie jak de Tocqueville uważa, że „pisarze polityczni”, którzy „popchnęli społeczeństwo ku przepaści”, nadal postępują w ten sam sposób, igrają z ogniem na zgubę ludzkości - „w imię tego, co teoretyczne, genialne, abstrakcyjne, nowe, za wszelką cenę zaskakujące”.
Do tych refleksji zachęciła mnie konferencja naukowa, zorganizowana pod koniec maja przez odchodzącą właśnie ze stanowiska Rzecznik Praw Dziecka dr Ewę Sowińską i filozofa prawa ks. prof. Tadeusza Guza - dziekana Nauk Prawnych i Ekonomicznych KUL w Tomaszowie Lubelskim, jaka odbyła się w Warszawie na UKSW. Miałam zaszczyt w niej uczestniczyć. Jej tematem była ochrona życia, zdrowia i godności dziecka. Uczestnikami nie byli „intelektualiści”, lecz słudzy nauki. Prawnicy, ekonomiści, psychologowie, psychiatrzy, filologowie, ekonomiści. Nie interesowała ich abstrakcyjna idea, lecz żywy człowiek. Niektórzy przyjechali z Niemiec, Austrii, Szwajcarii i Norwegii. W niemal pustej sali, przy akompaniamencie koncertów ptasich za oknem, wśród kwiatów i wdzięczności garstki uczestników, wybrzmiał najprawdziwszy koncert mądrego pochylenia się nad człowiekiem najbardziej zagrożonym i oczekującym pomocy, także - a może przede wszystkim - ze strony uczonych. Służba jest zawsze czymś pokornym. Szkoda, że nie byli skłonni zauważyć tego krytycy działalności Pani Rzecznik. Nie zauważyli „z urzędu”. Nie wypadało. Osąd mass mediów już się dokonał i żadna siła nie jest zdolna odwrócić wyroków tego srogiego trybunału. Międzynarodowa konferencja, której pomysłodawcą i autorem był ks. prof. Tadeusz Guz, przejdzie z pewnością do historii nauki. Jej owocem jest cenna książka, wydana przez tomaszowską uczelnię.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nawrocki ws. kawalerki w Gdańsku: zdecydowałem o przekazaniu mieszkania na cele charytatywne

2025-05-07 15:40

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

PAP/Szymon Pulcyn

Karol Nawrocki przekazał, że razem z żoną Martą podjął decyzję, by przekazać kawalerkę w Gdańsku na cele charytatywne. Zdaniem popieranego przez PiS kandydata na prezydenta wątpliwości ws. mieszkania "mają ci, którzy nie potrafią sobie wyobrazić, że można pomagać drugiemu człowiekowi bezinteresownie".

Nawrocki w środowym oświadczeniu dla mediów stwierdził, że "zło trzeba zwyciężać dobrem". "Dlatego wczoraj podjąłem decyzję wspólnie ze swoją żoną Martą, aby przekazać to mieszkanie na cele charytatywne jednej z organizacji charytatywnych, która będzie nadal wykonywała tę misję, którą ja wykonywałem wobec pana Jerzego" - powiedział.
CZYTAJ DALEJ

Nabożeństwa majowe: modlitwa, która przetrwała wieki

2025-05-07 14:52

[ TEMATY ]

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj od wieków zajmuje wyjątkowe miejsce w duchowości katolickiej jako miesiąc szczególnie poświęcony Matce Bożej. Nabożeństwa majowe - tzw. „majówki” - wpisały się na stałe w religijny pejzaż Polski, odbywając się wieczorami w świątyniach, przy kapliczkach, grotach i przydrożnych figurach. Ich centralnym punktem pozostaje Litania Loretańska, której wezwania przez wieki pogłębiały maryjne przeżywanie wiary.

Choć źródła maryjnej pobożności sięgają V wieku na Wschodzie, dopiero na przełomie XIII i XIV wieku miesiąc maj zaczęto na Zachodzie poświęcać Maryi - głównie z inicjatywy króla Hiszpanii Alfonsa X, który zachęcał wiernych do wspólnej modlitwy przy figurach Matki Bożej. Tradycja ta szybko się rozprzestrzeniła, a swój rozwój zawdzięczała także postępowi technicznemu - drukowane modlitewniki, jak „Maj duchowy” z 1549 roku, popularyzowały majowe formy kultu jako odpowiedź na kryzys Reformacji.
CZYTAJ DALEJ

Abp Wacław Depo apeluje za papieżem Franciszkiem o "bliskość Chrystusową w Kościele"

2025-05-08 12:55

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

Kielce

Karol Porwich/Niedziela

Abp Wacław Depo

Abp Wacław Depo

7 maja - dzień Matki Bożej Łaskawej Kieleckiej i ważnych uroczystości w Kielcach, zbiegł się z rozpoczęciem konklawe w Stolicy Apostolskiej. Mszy św. odpustowej przewodniczył abp Wacław Depo, metropolita częstochowski, w asyście biskupów kieleckich: bp. Jana Piotrowskiego, bp. Mariana Florczyka, bp. Andrzeja Kalety.

W wieczornej Eucharystii i procesji ulicami miasta udział wzięli prezbiterzy, Rycerze św. Jana Pawła II, Rycerze Kolumba, Bożogrobcy miechowscy, wspólnoty i stowarzyszenia z Akcją Katolicką, służby mundurowe, licznie przybyli mieszkańcy miasta, siostry zakonne i kapłani z kieleckich parafii oraz delegacje władz.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję