Reklama

Uroczystości w warze

Odpust parafialny dla całej wspólnoty jest uroczystą i podniosłą chwilą. Co roku parafia w Warze przeżywa swoje święto 14 września z racji uroczystości odpustowej Podwyższenia Krzyża Świętego.

Niedziela przemyska 42/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tym roku dzień ten był jeszcze bardziej podniosły, a to za sprawą gestu Ruchu Apostolstwa Miłosierdzia Bożego, jakim było przekazanie do parafii w Warze i Niewistce obrazów Jezusa Miłosiernego i figury Matki Bożej Fatimskiej.
Do tego wydarzenia przez trzy dni poprzedzające odpust w sposób duchowy przygotowywał parafię ks. Witold Pietrasiuk ze Zgromadzenia Księży Pallotynów z Częstochowy.
Ojciec rekolekcjonista w swoim nauczaniu uświadamiał, jak ważne stały się słowa Papieża wypowiedziane w Krakowie Łagiewnikach w sierpniu br., w których zawierzył świat Bożemu Miłosierdziu.
Rekolekcjonista przybliżył także wydarzenia, jakie miały miejsce w Fatimie 85 lat temu, oraz orędzie Matki Bożej przekazane przez usta trójki dzieci.
Wielokrotnie podkreślał, jak wielkie znaczenie ma tradycja pielęgnowana niegdyś tak starannie przez przodków. Świat zatraci swój sens bez Miłosierdzia Bożego i Fatimy, dlatego też oba te orędzia powinny stać się dla każdego człowieka drogowskazem w życiu.
Najlepszym tego przykładem jest postawa Ojca Świętego Jana Pawła II, który zawdzięcza swoje życie Pani Fatimskiej i Jej zawierzył cały świat i siebie.
Rekolekcje jednocześnie odbywały się w Warze, jak też w parafii dojazdowej w Niewistce, która również oczekiwała na przybycie obrazu Miłosierdzia Bożego.
Przygotowania miały miejsce zarówno od strony duchowej, jak i organizacyjnej. Piątek był dniem dekoracji kościoła i placu. Po południu duża liczba parafian przystąpiła do sakramentu pokuty, aby jeszcze bardziej zjednoczyć się z Chrystusem w Eucharystii.
Nadszedł dla wielu długo oczekiwany dzień odpustu parafialnego. Wcześnie rano do Wary przyjechała grupa Apostolstwa Miłosierdzia Bożego z Jastrzębia Zdroju, która przywiozła obrazy i figurę. Grupa przyjechała ze swoją moderatorką panią Jadwigą, która jest bardzo oddana pracy w szerzeniu przesłania o Bożym Miłosierdziu. Grupa działa od 1985 r. i do tej pory udało im się rozwieźć 310 obrazów do świątyń w wielu krajach, głosząc jednocześnie orędzie Miłosierdzia Bożego. Na swoją działalność pozyskują środki z ofiar osób, które dostąpiły łaski uzdrowienia czy też innego cudu oraz z ofiarności sponsorów. Jednym z nich jest Józef Szewczyk pochodzący z Wary, a obecnie mieszkający w Jastrzębiu Zdroju. Skromnie wyznaje, że te gesty miłosierdzia czyni z potrzeby serca. Do tej pory ufundował już 9 obrazów dla kościołów w Polsce, Czechach i Rosji.
Obrazy i figurę wnieśli górnicy w uroczystej procesji do kościoła parafialnego, gdzie sprawowana była Msza św. pod przewodnictwem ks. proboszcza Henryka Szpili oraz kapłanów - rodaków z parafii Wara.
W homilii ks. rekolekcjonista szczególną uwagę zwrócił na wydarzenia i przemiany, jakie dokonały się i dokonują za sprawą wiary w Krzyż, Boże Miłosierdzie i orędzia z Fatimy. Zwrócił też uwagę na szczególną rolę Ojca Świętego w szerzeniu kultu objawień.
Po kazaniu przedstawiciele dzieci, młodzieży i dorosłych przywitali Pana Jezusa w obrazie Miłosierdzia Bożego oraz Matkę Bożą w figurze fatimskiej.
Następnie ks. proboszcz zawierzył Jezusowi i Maryi całą parafię i pobłogosławił obrazy. Na koniec Mszy św. podziękowanie w imieniu Ruchu Apostolstwa Miłosierdzia Bożego złożyli górnicy, życząc parafii, aby to Boże Miłosierdzie nie tylko pozostało w wizerunku obrazu, ale także by znalazło swoje miejsce w sercu każdego parafianina. Poza tym usłyszeliśmy zachętę do odmawiania koronki do Bożego Miłosierdzia i wiary w moc tej modlitwy, przez którą każdy z nas może być zbawiony. Po czym ks. rekolekcjonista udzielił wszystkim odpustowego błogosławieństwa i powiedział, że prawdziwym przykładem Bożego Miłosierdzia jest Krzyż, który w dziś w szczególny sposób został wywyższony, a Maryja - Pani Fatimska wstawiając się u Jezusa za nami może wyprosić nam wiele łask.
Po Mszy św. kapłani i goście udali się na obiad przygotowany w szkole, którą udostępnił dyrektor Aleksander Fil, jak zawsze życzliwy dla parafii.
O 15.00 swoją uroczystość przeżyła także wspólnota w Niewistce, gdzie także został przekazany obraz Miłosierdzia Bożego.
Na koniec dnia jeszcze raz wszyscy zasiedli do wspólnego posiłku przy muzyce kapeli "Warzanie". Goście wspaniale się bawili i widać było, że im się w Warze spodobało.
W słowie pożegnalnym ks. proboszcz podziękował za ten piękny gest dla naszej parafii, życząc jednocześnie, aby to apostołowanie o Bożym Miłosierdziu rozszerzało się coraz bardziej. Zapraszając wszystkich do powtórnego odwiedzenia Wary dodał: "żal się rozstawać".
Bogu niech będą dzięki za ten czas rekolekcji świętych i peregrynacji obrazu Bożego Miłosierdzia i figury Matki Bożej Fatimskiej. Niech przez te wydarzenia cała nasza wspólnota jeszcze bardziej zawierzy siebie Jezusowi i Maryi. Na koniec chciałbym przytoczyć modlitwę, jaką grupa Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży przywitała Jezusa:
O miłości niepojęta, rozlewasz miłosierdzia zdrój,
Zmywasz grzechy, gładzisz winy duszy, którą nęka ból.
O miłości nieskończona,
Ty objawiasz miłosierdzia moc,
Bierzesz smutek, dajesz radość duszy, którą dręczy zło.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: 4 października zaprzysiężenie 27 nowych papieskich gwardzistów

2025-09-12 17:55

[ TEMATY ]

Gwardia Szwajcarska

Papieska Gwardia Szwajcarska

Włodzimierz Rędzioch

4 października zostanie zaprzysiężonych 27 nowych gwardzistów papieża Leona XIV. Ceremonii o godzinie 17:00 na dziedzińcu św. Damazego w Pałacu Apostolskim przewodniczyć będzie jako przedstawiciel papieża arcybiskup Edgar Pena Parra, substytut w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej, poinformowała 12 września Papieska Gwardia Szwajcarska.

Zgodnie z dorocznym zwyczajem ceremonia zaprzysiężenia nowych rekrutów miała się odbyć 6 maja, jednak po śmierci papieża Franciszka 21 kwietnia data została przesunięta na czas nieokreślony.
CZYTAJ DALEJ

Święty Jan Chryzostom

[ TEMATY ]

święty

Jan z Antiochii, nazywany Chryzostomem, czyli „Złotoustym”, z racji swej wymowy, jest nadal żywy, również ze względu na swoje dzieła. Anonimowy kopista napisał, że jego dzieła „przemierzają cały świat jak świetliste błyskawice”. Pozwalają również nam, podobnie jak wierzącym jego czasów, których okresowo opuszczał z powodu skazania na wygnanie, żyć treścią jego ksiąg mimo jego nieobecności. On sam sugerował to z wygnania w jednym z listów (por. Do Olimpiady, List 8, 45).

Urodził się około 349 r. w Antiochii w Syrii (dzisiaj Antakya na południu Turcji), tam też podejmował posługę kapłańską przez około 11 lat, aż do 397 r., gdy został mianowany biskupem Konstantynopola. W stolicy cesarstwa pełnił posługę biskupią do czasu dwóch wygnań, które nastąpiły krótko po sobie - między 403 a 407 r. Dzisiaj ograniczymy się do spojrzenia na lata antiocheńskie Chryzostoma. W młodym wieku stracił ojca i żył z matką Antuzą, która przekazała mu niezwykłą wrażliwość ludzką oraz głęboką wiarę chrześcijańską. Odbył niższe oraz wyższe studia, uwieńczone kursami filozofii oraz retoryki. Jako mistrza miał Libaniusza, poganina, najsłynniejszego retora tego czasu. W jego szkole Jan stał się wielkim mówcą późnej starożytności greckiej. Ochrzczony w 368 r. i przygotowany do życia kościelnego przez biskupa Melecjusza, przez niego też został ustanowiony lektorem w 371 r. Ten fakt oznaczał oficjalne przystąpienie Chryzostoma do kursu eklezjalnego. Uczęszczał w latach 367-372 do swego rodzaju seminarium w Antiochii, razem z grupą młodych. Niektórzy z nich zostali później biskupami, pod kierownictwem słynnego egzegety Diodora z Tarsu, który wprowadzał Jana w egzegezę historyczno-literacką, charakterystyczną dla tradycji antiocheńskiej. Później udał się wraz z eremitami na pobliską górę Sylpio. Przebywał tam przez kolejne dwa lata, przeżyte samotnie w grocie pod przewodnictwem pewnego „starszego”. W tym okresie poświęcił się całkowicie medytacji „praw Chrystusa”, Ewangelii, a zwłaszcza Listów św. Pawła. Gdy zachorował, nie mógł się leczyć sam i musiał powrócić do wspólnoty chrześcijańskiej w Antiochii (por. Palladiusz, „Życie”, 5). Pan - wyjaśnia jego biograf - interweniował przez chorobę we właściwym momencie, aby pozwolić Janowi iść za swoim prawdziwym powołaniem. W rzeczywistości, napisze on sam, postawiony wobec alternatywy wyboru między trudnościami rządzenia Kościołem a spokojem życia monastycznego, tysiąckroć wolałby służbę duszpasterską (por. „O kapłaństwie”, 6, 7), gdyż do tego właśnie Chryzostom czuł się powołany. I tutaj nastąpił decydujący przełom w historii jego powołania: został pasterzem dusz w pełnym wymiarze! Zażyłość ze Słowem Bożym, pielęgnowana podczas lat życia eremickiego, spowodowała dojrzewanie w nim silnej konieczności przepowiadania Ewangelii, dawania innym tego, co sam otrzymał podczas lat medytacji. Ideał misyjny ukierunkował go, płonącą duszę, na troskę pasterską. Między 378 a 379 r. powrócił do miasta. Został diakonem w 381 r., zaś kapłanem - w 386 r.; stał się słynnym mówcą w kościołach swego miasta. Wygłaszał homilie przeciwko arianom, następnie homilie na wspomnienie męczenników antiocheńskich oraz na najważniejsze święta liturgiczne. Mamy tutaj do czynienia z wielkim nauczaniem wiary w Chrystusa, również w świetle Jego świętych. Rok 387 był „rokiem heroicznym” dla Jana, czasem tzw. przewracania posągów. Lud obalił posągi cesarza, na znak protestu przeciwko podwyższeniu podatków. W owych dniach Wielkiego Postu, jak i wielkiej goryczy z powodu ogromnych kar ze strony cesarza, wygłosił on 22 gorące „Homilie o posągach”, ukierunkowane na pokutę i nawrócenie. Potem przyszedł okres spokojnej pracy pasterskiej (387-397). Chryzostom należy do Ojców najbardziej twórczych: dotarło do nas jego 17 traktatów, ponad 700 autentycznych homilii, komentarze do Ewangelii Mateusza i Listów Pawłowych (Listy do Rzymian, Koryntian, Efezjan i Hebrajczyków) oraz 241 listów. Nie uprawiał teologii spekulatywnej, ale przekazywał tradycyjną i pewną naukę Kościoła w czasach sporów teologicznych, spowodowanych przede wszystkim przez arianizm, czyli zaprzeczenie boskości Chrystusa. Jest też ważnym świadkiem rozwoju dogmatycznego, osiągniętego przez Kościół w IV-V wieku. Jego teologia jest wyłącznie duszpasterska, towarzyszy jej nieustanna troska o współbrzmienie między myśleniem wyrażonym słowami a przeżyciem egzystencjalnym. Jest to przewodnia myśl wspaniałych katechez, przez które przygotowywał katechumenów na przyjęcie chrztu. Tuż przed śmiercią napisał, że wartość człowieka leży w „dokładnym poznaniu prawdziwej doktryny oraz w uczciwości życia” („List z wygnania”). Te sprawy, poznanie prawdy i uczciwość życia, muszą iść razem: poznanie musi się przekładać na życie. Każda jego mowa była zawsze ukierunkowana na rozwijanie w wierzących wysiłku umysłowego, autentycznego myślenia, celem zrozumienia i wprowadzenia w praktykę wymagań moralnych i duchowych wiary. Jan Chryzostom troszczył się, aby służyć swoimi pismami integralnemu rozwojowi osoby, w wymiarach fizycznym, intelektualnym i religijnym. Różne fazy wzrostu są porównane do licznych mórz ogromnego oceanu: „Pierwszym z tych mórz jest dzieciństwo” (Homilia 81, 5 o Ewangelii Mateusza). Rzeczywiście, „właśnie w tym pierwszym okresie objawiają się skłonności do wad albo do cnoty”. Dlatego też prawo Boże powinno być już od początku wyciśnięte na duszy, „jak na woskowej tabliczce” (Homilia 3, 1 do Ewangelii Jana): w istocie jest to wiek najważniejszy. Musimy brać pod uwagę, jak ważne jest, aby w tym pierwszym etapie życia człowiek posiadł naprawdę te wielkie ukierunkowania, które dają właściwą perspektywę życiu. Dlatego też Chryzostom zaleca: „Już od najwcześniejszego wieku uzbrajajcie dzieci bronią duchową i uczcie je czynić ręką znak krzyża na czole” (Homilia 12, 7 do Pierwszego Listu do Koryntian). Później przychodzi okres dziecięcy oraz młodość: „Po okresie niemowlęcym przychodzi morze okresu dziecięcego, gdzie wieją gwałtowne wichury (…), rośnie w nas bowiem pożądliwość…” (Homilia 81, 5 do Ewangelii Mateusza). Potem jest narzeczeństwo i małżeństwo: „Po młodości przychodzi wiek dojrzały, związany z obowiązkami rodzinnymi: jest to czas szukania współmałżonka” (tamże). Przypomina on cele małżeństwa, ubogacając je - z odniesieniem do cnoty łagodności - bogatą gamą relacji osobowych. Dobrze przygotowani małżonkowie zagradzają w ten sposób drogę rozwodowi: wszystko dzieje się z radością i można wychowywać dzieci w cnocie. Gdy rodzi się pierwsze dziecko, jest ono „jak most; tych troje staje się jednym ciałem, gdyż dziecko łączy obie części” (Homilia 12, 5 do Listu do Kolosan); tych troje stanowi „jedną rodzinę, mały Kościół” (Homilia 20, 6 do Listu do Efezjan). Przepowiadanie Chryzostoma dokonywało się zazwyczaj podczas liturgii, w „miejscu”, w którym wspólnota buduje się Słowem i Eucharystią. Tutaj zgromadzona wspólnota wyraża jeden Kościół (Homilia 8, 7 do Listu do Rzymian), to samo słowo jest skierowane w każdym miejscu do wszystkich (Homilia 24, 2 do Pierwszego Listu do Koryntian), zaś komunia Eucharystyczna staje się skutecznym znakiem jedności (Homilia 32, 7 do Ewangelii Mateusza). Jego plan duszpasterski był włączony w życie Kościoła, w którym wierni świeccy przez fakt chrztu podejmują zadania kapłańskie, królewskie i prorockie. Do wierzącego laika mówi: „Również ciebie chrzest czyni królem, kapłanem i prorokiem” (Homilia 3, 5 do Drugiego Listu do Koryntian). Stąd też rodzi się fundamentalny obowiązek misyjny, gdyż każdy w jakiejś mierze jest odpowiedzialny za zbawienie innych: „Jest to zasada naszego życia społecznego (…) żeby nie interesować się tylko sobą” (Homilia 9, 2 do Księgi Rodzaju). Wszystko dokonuje się między dwoma biegunami, wielkim Kościołem oraz „małym Kościołem” - rodziną - we wzajemnych relacjach. Jak możecie zauważyć, Drodzy Bracia i Siostry, ta lekcja Chryzostoma o autentycznej obecności chrześcijańskiej wiernych świeckich w rodzinie oraz w społeczności pozostaje również dziś jak najbardziej aktualna. Módlmy się do Pana, aby uczynił nas wrażliwymi na nauczanie tego wielkiego Nauczyciela Wiary.
CZYTAJ DALEJ

List Prymasa Polski po wydarzeniach w kościele w Mieścisku

2025-09-13 14:09

[ TEMATY ]

prymas Polski

Wasze Radio/Facebook

W piątek 12 września podczas Mszy św. w kościele w Mieścisku doszło do wtargnięcia półnagiego mężczyzny do prezbiterium. Publikujemy list Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka skierowany do tamtejszej wspólnoty parafialnej w związku z tymi wydarzeniami.

myślę, że podobnie jak mnie, tak i Was zabolało to, co w miniony piątek wydarzyło się w Waszym parafialnym kościele. Przerwana liturgia, połamany krzyż, zbezczeszczony ołtarz, to rzeczywistości, które nigdy nie powinny mieć miejsca. Dlatego proszę Was o to, byście w tę niedzielę, w święto Podwyższenia Krzyża Świętego, odprawili w Waszej świątyni nabożeństwo ekspiacyjne.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję