Reklama

Do Aleksandry

...A kim ja jestem?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pani odpowiedź sprawiła mi wielką radość. Tyle mądrych słów Pani przytoczyła... To prawda, że zmarli są blisko nas - ja wierzę w to głęboko. Po odejściu męża wielu dobrych ludzi stanęło na mojej drodze. Wielu pomogło. Wierzę, że nie stało się tak przypadkiem.
Szukam swojej drogi i wierzę, że ją znajdę. Nie mam żalu do Pana Boga, bo gdy to się stało, pełna bólu i rozpaczy, zwróciłam się do Niego i - coś mnie powstrzymało. Pomyślałam: Kim ja jestem, żeby mieć do Niego pretensje? Wiele osób, łącznie z moimi dziećmi, nie rozumie mojej postawy. Trudno też wytłumaczyć, że to zbliżyło mnie do Boga. Tak się odnalazłam, to zdarzenie odmieniło mnie i moje życie. Staram się żyć lepiej, chociaż też się potykam... tak po ludzku. Bardzo tęsknię za moim mężem, był dobrym człowiekiem. Spotykam sporo znajomych, którzy żartują, czemu jeszcze jestem sama, po 3 latach od jego śmierci. Może napisze Pani coś na ten temat - jak łatwo ludzie ranią czyjeś uczucia. Czy to, że jestem sama, to powód do żartów?
Irena

Kolejny list dotyczący problemu uporania się ze śmiercią bliskiej osoby. Listy te - po pewnym czasie - jakby się do siebie upodabniają, bo opisują podobną drogę - drogę ku Bogu.
Ludzie, którzy przeżyli jakieś wielkie, bolesne doświadczenie, przeważnie już do końca swoich dni będą nosili w sercu tajemnicę swojego cierpienia. Cierpienie to z czasem akceptujemy, a nawet niemal zaczynamy lubić...
Św. Josemaria Escrivá, ucząc nas Różańca św., tak mówi o czwartej tajemnicy bolesnej: „...nie wlecz krzyża po ziemi... nieś go uczciwie, rzetelnie na swoich ramionach, ponieważ twój krzyż, jeśli będziesz go niósł z godnością, nie będzie jakimś zwykłym krzyżem, ale... Świętym Krzyżem. Nie nieś swego krzyża z rezygnacją. Rezygnacja nie ma nic wspólnego z wielkodusznością. Pokochaj swój krzyż. A kiedy go naprawdę pokochasz, to ten twój krzyż będzie... krzyżem bez krzyża”.
I wtedy nikt już nie będzie w stanie zranić naszych uczuć.

Aleksandra

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rowerem z Białegostoku do Rzymu. Dariusz Car spotkał Papieża

2025-09-11 15:12

[ TEMATY ]

rower

wyprawa

rowerowa pielgrzymka

Vatican Media

Dariusz Car z Papieżem Leonem XIV

Dariusz Car z Papieżem Leonem XIV

Ponad 2 tysiące kilometrów, pięć krajów i morze intencji niesionych w sercu – tak wyglądała rowerowa pielgrzymka do Rzymu Dariusza Cara. Dziennikarz „Radia i” Archidiecezji Białostockiej postanowił wyruszyć na dwóch kółkach do Watykanu z okazji Roku Jubileuszowego. W trakcie sobotniej audiencji jubileuszowej mógł spotkać się twarzą w twarz z Papieżem Leonem XIV.

Wyprawa rozpoczęła się 18 sierpnia i prowadziła przez Polskę, Czechy, Słowację, Austrię i Włochy. Pielgrzym wiózł ze sobą namiot, karimatę i sakwy, ale przede wszystkim intencje – własne i powierzone mu przez słuchaczy.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Sarah zachęca Polaków do wierności dziedzictwu chrześcijańskiemu

O współczesnych zagrożeniach dla człowieka i znaczeniu nauczania św. Jana Pawła II mówił dziś w Warszawie kard. Robert Sarah. Były prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów był gościem konferencji na temat miejsca polskiego katolicyzmu w Europie i w świecie, zorganizowanej z okazji 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego przez Zakon Rycerski Świętego Grobu w Jerozolimie (bożogrobców).

Pochodzący z Gwinei purpurat zwrócił uwagę, iż święty Jan Paweł II przypomina nam, że chrześcijaństwo jest fundamentem zachodniej antropologii. Mówiąc o człowieku wskazuje na znaczenie jego czynów i odpowiedzialności. Przeciwstawia się wizjom oddzielającym człowieka od jego tożsamości cielesnej, teoriom jakoby dopuszczalne byłoby oddzielanie płci biologicznej od płci kulturowej (gender). Jednocześnie wskazuje na znaczenie duchowości dla rozwoju naszego człowieczeństwa. „Im bardziej bowiem zbliżamy się do Boga, tym bardziej stajemy się ludźmi” - podkreślił kard. Sarah.
CZYTAJ DALEJ

Najpierw Msza, potem rzeźba, czyli… parafialna siłownia!

2025-09-11 21:50

[ TEMATY ]

Radomsko

siłownia

Maja Piotrowska

Ks. Zbigniew Wojtysek zachęca do korzystania z parafialnej siłowni

Ks. Zbigniew Wojtysek zachęca do korzystania z parafialnej siłowni

Kościół chce dbać nie tylko o duszę, ale i o całokształt, bo jak to mówią w zdrowym ciele, zdrowy duch! W parafii świętego Maksymiliana w Radomsku powstała więc... siłownia. Siłka u Maksa była przede wszystkim pomysłem młodzieży przy naszym duszpasterskim wsparciu – mówi wikariusz ksiądz Zbigniew Wojtysek.

– Cieszymy się, kiedy młodzi mogą się rozwijać całościowo, duchowo, ale też fizycznie. W haśle w zdrowym ciele, zdrowy duch odnajduje się również kształtowanie młodego człowieka i stąd inicjatywa Siłki u Maksa – mówi portalowi niedziela.pl ks. Wojtysek.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję