Reklama

Otwarte okna

Historia wewnętrzna

Niedziela Ogólnopolska 37/2009, str. 26

Paweł Milcarek
Dyrektor Programu 2 PR, filozof i publicysta, związany z „Christianitas”, zob. blog: milcarek.blogspot.com

Paweł Milcarek<br>Dyrektor Programu 2 PR, filozof i publicysta, związany z „Christianitas”, zob. blog: milcarek.blogspot.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Okrągła, siedemdziesiąta rocznica wybuchu II wojny światowej stała się okazją do sporów o interpretację tamtych wydarzeń - ale, jak każda ważna rocznica, wywołuje też potrzebę zastanowienia się nad samymi mechanizmami dziejów.
Opowiadając dzieje państw i narodów, zawsze musimy dokonywać pewnego wyboru. Tak wiele bowiem jest zwykle do opowiedzenia, że trzeba zdecydować, na co położymy nacisk, co stanie się główną osią narracji. W podręcznikach najczęściej są to wydarzenia polityczne: powstawanie królestw, wyprawy wojenne, traktaty dyplomatyczne, wydawane prawa, kształtowanie się instytucji państwowych itp.
W ubiegłych dwóch stuleciach wielu historyków uznało jednak za najważniejsze śledzenie procesów społecznych: jak powstawały rody, plemiona, narody, jak kształtowały się różne grupy społeczne, jakie znaczenie miały w różnych okresach poszczególne stany, warstwy i klasy. Coraz więcej miejsca poświęcano również dziejom gospodarczym - niektórzy sądzili nawet, że to przemiany w sposobach produkcji i handlu decydowały o wszystkim, co się działo z człowiekiem i społeczeństwami. Ten skrajny pogląd zawsze napotykał na sprzeciw tej grupy badaczy, którzy sądzą, że także w historii „nie samym chlebem żyje człowiek”, a praca historyków nie ogranicza się - jak to powiedział zgryźliwie pewien uczony - do opisu dziejów „hodowli owiec i nożyc do ich strzyżenia”.
Poza tzw. kulturą materialną jest przede wszystkim kultura duchowa - obie składają się na każdą ludzką cywilizację. Tak jak w żywym człowieku nie ma ciała bez duszy, tak samo w dziejach ludzkich nie ma przemian materialnych czy technicznych bez równoczesnego ruchu w dziedzinie ducha. Co więcej, wiele wydarzeń z pozoru czysto politycznych, społecznych czy gospodarczych tak naprawdę nie da się wyjaśnić bez wskazania na dzieje duchowe, czyli na to, czym w sferze ducha żyli władcy budujący państwa, wodzowie prowadzący do walki swe armie, odkrywcy szukający nowych lądów, rzemieślnicy i kupcy… U podstaw każdego wielkiego wydarzenia czy procesu są decyzje konkretnych ludzi, pojedynczych lub całych grup. A na te decyzje zawsze ma wpływ - pozytywny lub negatywny - to, co znajduje się we wnętrzu człowieka, w jego sercu.
Ale jak spisać dzieje ludzkich serc? Tylko Bóg jest ich prawdziwym znawcą, a my nie wiemy nigdy do końca, co działo się w sercu Mieszka I, gdy przyjmował chrzest, w sercu Jagiełły, gdy leżał krzyżem w czasie Mszy św. przed bitwą pod Grunwaldem, w sercu króla Sobieskiego, gdy szedł na Wiedeń, w sercu generała Hallera na przedpolach Warszawy w roku 1920… Domyślamy się tego na podstawie tego, co wiemy o ich czynach, czasami wiemy więcej dzięki ich własnemu świadectwu lub relacjom ich bliskich. W ten sposób odkrywamy duchowe dzieje naszej Ojczyzny - jak to sformułował w tytule swej książki pewien polski historyk Karol Górski: „Zarys dziejów duchowości w Polsce”.
Tych dziejów duchowych Polski nie da się zrozumieć bez przyjrzenia się modlitwie Polaków. O modlitwie naszych przodków - tej wielkiej, społecznej, i tej bardziej ukrytej, jednostkowej - mówią nam przechowywane dotąd pieczołowicie pierwsze polskie modlitewniki, pieśni religijne, opisy kronikarzy, intencje mszalne, dzienniki duszy, notatki z rekolekcji oraz inne wspomnienia. Na swój milczący sposób mówią nam o niej czasami także same materialne przedmioty - zachowany kawałek oprawy pierwszego w Polsce mszału, naczynia liturgiczne, ślady kościołów i świątynie do dziś zachowane, wota i różańce, a nawet groby naszych królów.
Trzydzieści lat temu Jan Paweł II mówił - na Placu Zwycięstwa w Warszawie - że nie sposób zrozumieć dziejów Polski bez Chrystusa. Nie ma dziejów Polski bez „dziejów wewnętrznych” - tych, które tak trudno opisać.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież podpisał nową Adhortację Apostolską

2025-10-04 09:45

[ TEMATY ]

adhortacja

Papież Leon XIV

Vatican Media

W sobotę, 4 października w Prywatnej Bibliotece Pałacu Apostolskiego, Ojciec Święty podpisał Adhortację Apostolską Dilexi te. Prezentacja dokumentu nastąpi 9 października w Biurze Prasowym Stolicy Apostolskiej.

CZYTAJ DALEJ

Różaniec ze św. Franciszkiem z Asyżu - tajemnice radosne

2025-10-03 20:58

[ TEMATY ]

różaniec

Św. Franciszek z Asyżu

Karol Porwich/Niedziela

Modlitwa różańcowa jest wzniesieniem serca do Boga, który przychodzi, aby zbawiać człowieka. Modlitwa różańcowa - jak przypominał nam Ojciec Święty Jan Paweł II - jest modlitwą kontemplacyjną.

To Słowo Ojca tak godne, tak święte i chwalebne zwiastował najwyższy Ojciec z nieba przez św. Gabriela, swego anioła, mające zstąpić do łona świętej i chwalebnej Dziewicy Maryi, z której to łona przyjęło prawdziwe ciało naszego człowieczeństwa i naszej ułomności. Które, będąc bogate (2 Kor 8, 9) ponad wszystko, zechciało wybrać na świecie ubóstwo wraz z Najświętszą Dziewicą, Matką swoją (List do wiernych 4-5).
CZYTAJ DALEJ

Jak zapobiegać samobójstwom? – po debacie u arcybiskupa Galbasa

2025-10-04 15:31

[ TEMATY ]

samobójstwo

Milena Kindziuk

dr Milena Kindziuk

Red

Kiedy przekroczyłam próg Domu Arcybiskupów Warszawskich, czułam, że to nie będzie spotkanie, które można „odbębnić” i wrócić do codzienności. Tytuł – „Nie pozwólmy znikać bez słowa” – brzmiał boleśnie, zwłaszcza w świetle statystyk, o których mówił później abp Adrian Galbas: prawie pięć tysięcy samobójstw w Polsce w ubiegłym roku. Prawie pięć tysięcy ludzkich dramatów. Prawie pięć tysięcy rodzin, w których rany nie zabliźnią się już nigdy. Liczba to przerażająca, ale jeszcze bardziej poruszająca jest cisza, która po nich zostaje. Cisza, w której brzmi echo ich samotności.

Abp Galbas zaczął od Psalmu 23, który znają chyba wszyscy wierzący: „Choćbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną”. Lecz w jego ustach pojawiła się wersja tragiczna: „Jestem w ciemnej dolinie i nikogo nie ma ze mną. Nie ma Cię ze mną, Boże. Nie ma cię ze mną, bracie”. Te słowa zapadły w pamięć. Widziałam twarze uczestników – nikt nie patrzył w telefon, nikt się nie wiercił. W tym momencie zrobiło się naprawdę ciszej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję