Reklama

Rowerowe złoto

Na początku września w australijskiej Canberze odbyły się Mistrzostwa Świata w Kolarstwie Górskim. Pewnie nie byłoby w tym nic ekscytującego, gdyby nie fakt, że nasza zawodniczka wywalczyła tam pierwsze miejsce

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Aleksandra Dawidowicz (l. 22, wzrost 168 cm, waga 54 kg), bo o niej mowa, jest pierwszą Polką w historii sięgającą po mistrzostwo świata w tej dyscyplinie sportu. Zawodniczka klubu CCC Polkowice w tym sezonie w kategorii wiekowej do 23 lat nie daje rywalkom żadnych szans. I tak, w lipcu w kraju tulipanów, a konkretnie w Zoetermeer, zdobyła mistrzostwo Starego Kontynentu, a 2 września na antypodach wywalczyła światowy czempionat.
Można powiedzieć, że tegoroczne sukcesy są dla Dawidowicz jakby powetowaniem sobie dopiero dziesiątej lokaty na zeszłorocznych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie (jej koleżanka - Maja Włoszczowska, l. 26, jest wicemistrzynią olimpijską; w Australii uległa wypadkowi i nie brała udziału w zawodach). Śmiało też można podsumować, iż zakończenie juniorskiej kariery właśnie w takim stylu jest bardzo dobrym prognostykiem na przyszłość. Pomimo bowiem dwukrotnego upadku oraz tego, że raz spadł jej łańcuch, druga na mundialowej mecie - Szwedka Alexandra Engen straciła do niej ponad minutę, a Julie Bresset z Francji (trzecia lokata) ponad 2 minuty (identyczna kolejność jak na holenderskich mistrzostwach Europy). Warto dodać, że w zawodach U-23 startowała także inna Polka Paula Gorycka (l. 19). Uplasowała się na wysokim ósmym miejscu. Pewnie byłoby lepiej, ale na początku wyścigu zaliczyła wywrotkę.
Jeśli zaś chodzi o samo kolarstwo górskie (MTB od ang. mountain biking), jest to swoisty rodzaj wyścigów rowerowych w trudnym terenie. Rowery są również specjalne, bo przystosowane do ekstremalnych warunków. MTB jest obecnie niesamowicie popularne. „Górale” często możemy spotkać na naszych drogach. Używają ich przede wszystkim ludzie młodzi.
Samo kolarstwo górskie wywodzi się z USA. Właśnie tam pod koniec lat 70. ubiegłego wieku niejaki Gary Fisher wpadł na pomysł masowej produkcji podrasowanych miejskich rowerów. Pod koniec zaś lat 80. MTB stało się dyscypliną sportową. Międzynarodowa Unia Kolarska natomiast od 1990 r. oficjalnie ją zalegalizowała. Sześć lat później kolarstwo górskie zostało włączone do letnich konkurencji olimpijskich.
Wracając do naszej mistrzyni Dawidowicz, w takich słowach, na gorąco, wypowiedziała się dla portalu Onet.pl na temat swojego sukcesu: - Spełniłam swoje największe marzenie. Jeszcze nie całkiem dotarło do mnie, co zrobiłam. Sezon jeszcze się nie skończył, ale dla mnie najważniejsze jest to, że wygrałam w tym roku wszystko - jestem mistrzynią Europy, mistrzynią świata (…). Cały ten sezon pracowałam z myślą o przygotowaniu formy na mistrzostwa świata. Udało się trafić z formą na mistrzostwa Europy, udało się i teraz. Moim marzeniem było zdobycie tęczowej koszulki, tym bardziej że dzięki temu już do końca kariery będę mogła jeździć z „paskami” mistrzyni świata na stroju narodowym.
Po takiej wypowiedzi aż się łezka kręci w oku. Trener naszej górskiej kadry Andrzej Piątek bardzo lapidarnie podsumował osiągnięcia Aleksandry Dawidowicz: - Ona ma charakter. Chyba nic więcej nie można dodać do tej krótkiej wypowiedzi.
Wydaje się, że Polacy w MTB stają się światową potęgą. Ma na to pewnie też wpływ spopularyzowanie jazdy na rowerach. W naszym kraju spotykamy bowiem coraz więcej rowerzystów czynnie spędzających czas na wolnym powietrzu. Niejednokrotnie już o tym pisałem na tych łamach. Niemniej jednak wydaje się, że wreszcie szeroko rozumiane kolarstwo znalazło uznanie w oczach sponsorów. Dzięki ich finansowym nakładom powstało wiele profesjonalnie zorganizowanych klubów, jak np. wspomniany wyżej CCC Polkowice, gdzie młodzi utalentowani ludzie mogą doskonalić swoje umiejętności. Dobrze, że tak się dzieje i oby ta tendencja stale się utrzymywała.

Kontakt: sportowa@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV w Boże Narodzenie: pokój rodzi się z wysłuchanego płaczu

2025-12-25 10:44

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Pokój istnieje i jest już wśród nas - przekonywał Leon XIV w homilii wygłoszonej podczas Mszy św., jaką w uroczystość Bożego Narodzenia odprawił w Bazylice św. Piotra w Watykanie. Wskazał, że pokój rodzi się z wysłuchanego płaczu, „wśród ruin, które wzywają do nowej solidarności”.

Odwołując się do słów Jezusa: „Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję”, papież stwierdził, że „nie tylko jesteśmy zaskoczeni pokojem, który już jest tutaj, ale świętujemy, jak ten dar został nam dany”: poprzez to, że Słowo „stało się ciałem”.
CZYTAJ DALEJ

Pasterka w Betlejem: pokój będzie, gdy spotka serca gotowe go przyjąć

2025-12-25 10:33

[ TEMATY ]

Betlejem

pasterka

Vatican Media

Boże Narodzenie zaprasza do ponownego odkrycia siły miłości i solidarności oraz do przekroczenia logiki władzy – podkreślił łaciński patriarcha Jerozolimy, kardynał Pierbattista Pizzaballa. Przewodniczył on Pasterce w noc Bożego Narodzenia w bazylice Narodzenia Pańskiego w Betlejem - informuje Vatican News.

Przepełniony kościół, ponad stu koncelebrujących kapłanów i biskupów, dziesiątki osób stojących: Betlejem zgromadziło bardzo wielu wiernych, jakich nie widziano tu od początku wojny w Strefie Gazy w październiku 2023 roku. Gaza była zresztą w centrum myśli kardynała Pizzaballi, który w swojej homilii przypomniał zniszczenia, jakie widział na własne oczy w zeszłym tygodniu podczas wizyty w parafii Świętej Rodziny, gdzie wciąż schronienie znajduje 400 osób, czekających na możliwość odbudowy.
CZYTAJ DALEJ

Mowa ciała w rodzinie. Na te znaki uważaj!

2025-12-25 22:19

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Marek Studenski

Dzisiaj opowiem Ci historię, która nie daje spokoju. Mały chłopczyk, bardzo ciężko chory, trafia na OIOM… reanimacja, sekundy, życie na włosku. Uratowany wraca do ośrodka — i nikt nie chce go adoptować, bo „to zbyt trudne”.

Aż w końcu dzwoni kobieta. Mówi spokojnie: „Ja go przyjmę.” I wtedy pada zdanie, po którym człowiek milknie: „Jestem lekarką z OIOM-u. To ja go reanimowałam.” Jeśli chcesz zobaczyć, jak wygląda miłość, która nie jest teorią — posłuchaj tej historii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję