Reklama

„Walka karnawału z postem”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Takim tytułem - „Walka karnawału z postem” - niderlandzki malarz Pieter Bruegel nazwał jedno ze swoich najwybitniejszych dzieł, będące alegorycznym przedstawieniem ludzi ze sfer polityki, religii oraz całkiem zwyczajnych uczestników miejskiej i wiejskiej codzienności.
Potyczka zwolenników wiecznej zabawy ze zwolennikami wiecznych umartwień stała się pretekstem do skonfrontowania dwóch przeciwstawnych postaw - hedonizmu i ascezy. Postaw, które gdy pojawiają się w życiu każdego człowieka we właściwych proporcjach, nadają mu sens. Gorzej gdy gubią się proporcje. Ale prawdziwe niebezpieczeństwo pojawia się wówczas, gdy - jak sugeruje Bruegel w swym malarskim przekazie - wieczna zabawa jest maską dla życiowej pustki, a zewnętrzne umartwienie otoczką wewnętrznej hipokryzji.
We współczesnym świecie coraz częściej zaznacza się podział na tych, dla których życie jest nieustannym karnawałem, czasem niekończących się przyjemności w postaci nie zawsze skutkujących dobrą kondycją duchową, psychiczną i fizyczną rozrywek, i na tych, na których niechciany i niepotrzebny post, wypełniający wszystkie dni w roku, wymusza sytuacja życiowa.
Dla tych pierwszych głód jest pojęciem abstrakcyjnym, do czasu gdy potrzeba coraz bardziej intensywnego przeżywania doczesności nie skłoni ich do sięgania po środki dające przemijające, aczkolwiek silne poczucie błogostanu. Wówczas pojawia się głód, ale taki, który jest wynikiem uzależnienia. Niekończący się „karnawał” sprzyja popadaniu w różne uzależnienia, nie tylko te wywołane przez środki odurzające. Potrzeba zabawy, bycia nieustannie szczęśliwym, akceptowanym i pięknym często staje się drogą na skróty do przeróżnych uzależnień. Narkomania, alkoholizm, seksoholizm, anoreksja, przymus dokonywania ciągłych zakupów, opalania się - to coraz częściej spotykane efekty uboczne „całorocznych karnawałów”.
Ci drudzy, obarczeni postem, zwykle czują się na niego skazani przez życiowe przeciwności. Dźwigając własną samotność, choroby, biedę - całkowicie zapominają o tym, jak piękne jest życie.
Kościół katolicki, zbliżając się do swego najważniejszego święta, jakim jest Wielkanoc, proponuje, aby na wzór Jezusa Chrystusa udać się na wędrówkę „przez pustynię, wielką i straszną, pełną węży jadowitych i skorpionów, przez ziemię suchą, bez wody” (Pwt 8, 15). Jezus podczas pobytu na pustyni, ogołocony z doczesnych dóbr, był kuszony przez szatana, który proponował mu najprostsze rozwiązania dające możliwość lepszego życia poprzez zdobycie władzy i sławy, a tym samym dobrobytu w wymiarze ludzkim. Na wszystkie szatańskie propozycje Jezus odpowiadał słowami starotestamentowego proroka Izajasza: „Nie samym chlebem człowiek żyje, ale tym, co pochodzi z ust Boga”. „Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga twego”. „Panu Bogu twemu, będziesz oddawał hołd i tylko Jego będziesz czcił” (por. Mt 4, 3-10).
I taki jest sens postu: odnaleźć drogę do Boga poprzez uznanie własnej słabości i zdanie się tylko na Niego. Pustynia bowiem to miejsce, na którym poprzez zewnętrzny niedostatek zdobywa się wewnętrzne bogactwo, jakim jest odnalezienie właściwej życiowej drogi. Jednak aby tak się stało, trzeba stoczyć walkę z najtrudniejszym ziemskim przeciwnikiem - z sobą samym. Tymczasem pobyt na pustyni zawsze wiąże się z ryzykiem zrażenia się trudnościami i z chęcią łatwiejszego życia. Życie „łatwiejsze” nie jest jednak tożsame z „lepszym”.
Ewangelie, będące „szlakami” wiodącymi po drogach Jezusa, wskazują, że życie daje wiele możliwości, przy czym trzeba umieć zachować właściwe proporcje - jest bowiem czas zabawy, jak podczas wesela w Kanie Galilejskiej, i czas na samotne refleksje „na pustyni”.
Pieter Bruegel poprzez malarską metaforę ukazał ścieranie się potrzeby zabawy i konieczności umartwienia jako rodzaj trywialnej batalii. Tymczasem życie każdego człowieka to przestrzeń, w której trwa nieustanna i bardzo poważna walka dobra ze złem o jego (człowieka) duszę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak zapobiegać samobójstwom? – po debacie u arcybiskupa Galbasa

2025-10-04 15:31

[ TEMATY ]

samobójstwo

Milena Kindziuk

dr Milena Kindziuk

Red

Kiedy przekroczyłam próg Domu Arcybiskupów Warszawskich, czułam, że to nie będzie spotkanie, które można „odbębnić” i wrócić do codzienności. Tytuł – „Nie pozwólmy znikać bez słowa” – brzmiał boleśnie, zwłaszcza w świetle statystyk, o których mówił później abp Adrian Galbas: prawie pięć tysięcy samobójstw w Polsce w ubiegłym roku. Prawie pięć tysięcy ludzkich dramatów. Prawie pięć tysięcy rodzin, w których rany nie zabliźnią się już nigdy. Liczba to przerażająca, ale jeszcze bardziej poruszająca jest cisza, która po nich zostaje. Cisza, w której brzmi echo ich samotności.

Abp Galbas zaczął od Psalmu 23, który znają chyba wszyscy wierzący: „Choćbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną”. Lecz w jego ustach pojawiła się wersja tragiczna: „Jestem w ciemnej dolinie i nikogo nie ma ze mną. Nie ma Cię ze mną, Boże. Nie ma cię ze mną, bracie”. Te słowa zapadły w pamięć. Widziałam twarze uczestników – nikt nie patrzył w telefon, nikt się nie wiercił. W tym momencie zrobiło się naprawdę ciszej.
CZYTAJ DALEJ

Ile można spóźnić się do kościoła?

2025-10-04 21:04

[ TEMATY ]

Eucharystia

Msza św.

abp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako spełniony obowiązek chrześcijański - pisze abp Andrzej Przybylski.

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako speł niony obowiązek chrześcijański. Dodała zaraz, że po noć wystarczy, jeśli się zdąży na czytanie Ewangelii, a właściwie to nawet tylko na moment Przeistocze nia chleba w Ciało Chrystusa i wina w Krew Pańską. Musiałem jej dopowiedzieć konkretnie i prosto: nie wystarczy!
CZYTAJ DALEJ

Rusza nowenna za kapłanów

2025-10-04 23:26

[ TEMATY ]

Adoracja w drodze

nowenna za kapłanów

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

Już jutro – 5 października – rozpoczyna się nowenna za kapłanów, zakonników, misjonarzy, siostry zakonne, osoby konsekrowane, braci zakonnych oraz o powołania kapłańskie i zakonne. Aby dołączyć do modlitwy, wystarczy skorzystać z… telefonu komórkowego.

Osoby, które zdecydują się włączyć w nowennę codziennie przez 9 dni otrzymają wiadomość z linkiem do modlitwy i rozważań. Nowenna będzie dostępna również w wersji audio. Wszyscy uczestnicy nowenny zostaną objęci modlitwą eucharystyczną. Przez cały rok, codziennie, odprawiane są przez ojców franciszkanów Msze św. w Niepokalanowie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję