Reklama

Historia pozwala przetrwać

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy 100 lat temu obchodzono w Krakowie 500-lecie zwycięstwa grunwaldzkiego, Polska była podzielona między zaborców. Powstanie w tym czasie pomnika Grunwaldzkiego w Krakowie było jedną z tych iskier, które podtrzymywały pamięć o dawnej wielkości naszego kraju. Hasło wypisane na cokole: „Praojcom na chwałę - braciom na otuchę” ukazuje głęboki sens troski o pamięć historyczną. Dzięki tym obchodom popularna stała się także pieśń Marii Konopnickiej „Rota”, po raz pierwszy wykonana publicznie właśnie podczas odsłonięcia pomnika. O tym, jak ważny był ten pomnik, świadczy choćby to, z jaką wściekłością i nienawiścią został on zburzony przez Niemców w 1939 r. Różnice między 500- a 600-leciem są ogromne. Jesteśmy suwerennym państwem, a z Niemcami żyjemy w politycznej przyjaźni. Stąd też w dzisiejszych obchodach mniej jest już patosu, a więcej piknikowego świętowania. Cele tych rocznic są jednak nadal takie same. Określają je dwa symbole.

Legendarna chwała

Reklama

Pierwszym symbolem jest wspomniany wcześniej epigram. Należy pamiętać o chwale praojców, niezależnie od tego, czy brzmiałoby to patetycznie, czy może dla niektórych nawet dziwnie... Wszystkie duże narody czerpią swoją siłę i poczucie wspólnoty z odwoływania się do historycznych, acz często mitologizowanych bohaterów. Duńczycy mają swojego Knuta Wielkiego, który podbił Norwegię i Anglię. Francuzi - Napoleona, przed którym na kolana padło ľ Europy. Niemcy - Bismarcka, który zjednoczył skłócone państwa niemieckie i pokonywał w kolejnych wojnach wszystkich przeciwników tego zjednoczenia. Nawet wielokulturowe Stany Zjednoczone mają swoich ojców założycieli, którzy pobili Anglików, wydarli kawał lądu Indianom i zręcznie przejęli ziemie Hiszpanów. Odwoływanie się do tych postaci nie oznacza, że Duńczycy chcą znów anektować Norwegię, Niemcy utrzeć nosa Francuzom, a Francuzi rządzić od Sycylii po Moskwę. Tak samo powoływanie się na zwycięzców wielkich bitew, które wygrywali Polacy, nie oznacza, że chcemy, jak się z nas śmieje „Gazeta Wyborcza”, machać szabelką przed Moskwą i Berlinem. Celem tej pamięci jest budowanie przekonania o własnej sile i skuteczności.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Świadectwo skuteczności

Należy dodawać sobie także wzajemnie braterskiej otuchy, w takich momentach, jak np. katastrofa smoleńska lub powódź czy też uciskanie Polaków na Białorusi, nie popadać w konflikty, lecz po chrześcijańsku sobie pomagać. Historia daje nam przykłady, co działo się, kiedy działaliśmy, mimo różnic, wspólnie: zwycięstwa w wielkich bitwach, sukcesy polityczne i gospodarcze. Pokazuje nam także owoce braku braterskiej otuchy: rozbiory, komuna.
Zwycięstwo grunwaldzkie należało obronić dyplomatycznie. Wszak dopiero co ochrzczony Jagiełło, podejrzewany o kryptopogaństwo, pokonał regularny zakon - chlubę chrześcijańskiego cesarza i papieża. Na soborze w Konstancji polska delegacja z Pawłem Włodkowicem na czele obroniła króla przed atakami zdrajcy - krakowskiego dominikanina Jana Falkenberga. Zaprezentowano także genialną doktrynę Stanisława ze Skarbimierza o wojnie sprawiedliwej, która w chrześcijańskim świecie obowiązywała przez wieki. Polacy potrafili działać wspólnie i skutecznie, mimo że politycznie wcale nie byli monolitem...

Duma nie hańbi

Drugim symbolem jest zdanie z Roty: „Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz”. To wezwanie do dumy i pamiętania o naszej godności. Nieważne, czy to Niemiec, czy Chińczyk, czy sekretarz ONZ - ma nam okazywać szacunek. Jesteśmy narodem na równi z innymi narodami. I nikt nie ma nam prawa mówić, kiedy mamy siedzieć cicho i jak zarządzać naszym państwem. Bóg dał nam w dzierżawę skrawek Europy i to my jesteśmy przed Nim z tej dzierżawy rozliczani. Podobnie jak ci, którzy w ewangelicznej przypowieści otrzymali na próbę talenty, które mieli rozmnożyć, a nie zaprzepaścić. Mamy więc prawo do bycia Polakami z naszym językiem, walutą, krzyżami na ścianach urzędów i własnym zdaniem co do aborcji i homoseksualizmu, a grunwaldzkie zwycięstwo pokazuje nam, że tych naszych praw potrafimy skutecznie bronić.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pierwszy kartuz

Święty Brunon – założyciel zakonu kartuzów, jednego z najsurowszych zakonów istniejących do dziś w Kościele, wybrał charyzmat milczenia, samotności i ciszy.

O zakonie kartuzów usłyszeliśmy zapewne dzięki filmowi Wielka cisza. Kim był jego założyciel? Brunon urodził się w Kolonii i pochodził ze znamienitej rodziny. Uczył się m.in. w szkole katedralnej w Reims, a także w Tours. Około 1055 r. przyjął święcenia kapłańskie. Rok później biskup Reims – Manasses I powołał Brunona, aby prowadził tam szkołę katedralną. Trwało to ok. 20 lat (1056-75). Wychował wielu wybitnych mężów owych czasów. W 1080 r. zaproponowano mu biskupstwo, nie przyjął jednak tej godności. Udał się do opactwa cystersów w Seche-Fontaine, by poddać się kierownictwu św. Roberta. Po pewnym czasie opuścił klasztor i w towarzystwie ośmiu uczniów udał się do Grenoble. Tam św. Hugo przyjął swojego mistrza z wielką radością i jako biskup oddał mu w posiadanie pustelnię, zwaną Kartuzją. Tutaj w 1084 r. Brunon urządził klasztor, zbudowany też został skromny kościółek. Klasztor niebawem tak się rozrósł, że otrzymał nazwę „Wielkiej Kartuzji” (La Grande Chartreuse). W 1090 r. Brunon został wezwany do Rzymu przez swojego dawnego ucznia – papieża bł. Urbana II na doradcę. Zabrał ze sobą kilku towarzyszy i zamieszkał z nimi przy kościele św. Cyriaka. Wkrótce, w 1092 r., w Kalabrii założył nową kartuzję, a w pobliskim San Stefano in Bosco Bruno stworzył jej filię. Tam zmarł. Kartuzję w Serra San Bruno odwiedził w 1984 r. św. Jan Paweł II. Uczynił to również Benedykt XVI 9 października 2011 r. W słowie do kartuzów podkreślił wówczas znaczenie charyzmatu milczenia we współczesnym świecie. Charyzmat kartuzji – powiedział – sprawia, że „człowiek wycofując się ze świata, poniekąd «eksponuje się» na rzeczywistość w swej nagości, eksponuje się na tę pozorną pustkę, aby doświadczyć Pełni, obecności Boga, Rzeczywistości najbardziej realnej, jaka istnieje, i która wykracza poza wymiar zmysłowy”.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV dziękuje Rycerzom Kolumba za służbę na rzecz świętości ludzkiego życia

2025-10-06 12:42

[ TEMATY ]

Rycerze Kolumba

Papież Leon XIV

Vatican Media

Poprzez szereg inicjatyw podejmowanych przez lokalne Rady, wy i wasi bracia Rycerze staracie się również nieść współczucie i miłość Pana do waszych lokalnych wspólnot, między innymi poprzez wasze wysiłki na rzecz wspierania świętości ludzkiego życia na każdym jego etapie, niesienie pomocy ofiarom wojen i klęsk żywiołowych oraz wspieranie powołań kapłańskich - wskazał Papież podczas spotkania z Zarządem Rycerzy Kolumba i ich rodzinami, którzy pielgrzymują do Rzymu z okazji Jubileuszu 2025.

„Za te konkretne działania, jak również za wasze modlitwy i codzienne ofiary dla dobra ludu Bożego, wyrażam moją serdeczną wdzięczność” - dodał Ojciec Święty.
CZYTAJ DALEJ

Jan Paweł II: różaniec ma tę samą głębię co modlitwa Maryi

2025-10-07 10:19

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

różaniec

Vatican News

Jeśli chodzi o głębię modlitwy, to różaniec jest podobny do osobistej modlitwy Maryi. Ona sama wnosi tę głębię, tak samo jak to uczyniła w Wieczerniku, kiedy modliła się z Apostołami - mówił Jan Paweł II, kiedy 21 października 1979 r. przybył jako pielgrzym do sanktuarium różańca świętego w Pompejach. Rok po wyborze na Stolicę Piotrową polski Papież przyznał, że to właśnie ta „ulubiona modlitwa” nadaje szczególny rys jego papieskiej posłudze.

Jan Paweł II zauważył, że różaniec ma tę samą głębię, co modlitwa Maryi w Nazarecie, kiedy rozmawia z Gabrielem, a potem przyjmuje Ducha Świętego i odwieczne Słowo Boże jako swego Syna. Tę samą głębię przenosi potem do Wieczernika Pięćdziesiątnicy, gdzie modli się wraz z apostołami.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję