Chcą mieć wybór
Anna Maślana od kilku lat chciała studiować na wydziale teologicznym dziennikarstwo. Mimo że zdawała już nową maturę bez egzaminów, to jednak w procesie rekrutacyjnym na wymarzone studia musiała przejść przez dodatkową rozmowę kwalifikacyjną m.in. z wiedzy o Kościele, wiary katolickiej oraz moralności chrześcijańskiej. – Gdybym miała możliwość zdawania matury z religii, na pewno bym z niej skorzystała – mówi studentka Instytutu Edukacji Medialnej i Dziennikarstwa. – Dzięki temu miałabym ułatwione zadanie, bo już do matury uczyłabym się tego materiału, który był ode mnie wymagany podczas rekrutacji na studia – podkreśla.
Obecnie matura z religii nie jest jeszcze możliwa. Bp Stanisław Wielgus, przewodniczący Rady Naukowej Konferencji Episkopatu, propozycję matury z religii uzasadnia tym, że szkolna religia w niczym nie ustępuje innym przedmiotom. Na religię w wielu szkołach chodzi ponad 90% dzieci i młodzieży. Katecheza jest obecna przez cały okres kształcenia dzieci i młodzieży. Począwszy od przedszkola, szkołę podstawową, gimnazjum i liceum. W sumie uczniowie mają dwie godziny religii tygodniowo przez kilkanaście lat. Jej wymiar czasowy jest więc porównywalny z najważniejszymi przedmiotami w szkole. – Skoro uczniowie i ich rodzice decydują się na udział w nauczaniu religii, to konsekwencją ich decyzji jest również prawo do wyboru zdawania egzaminu maturalnego z religii – argumentuje bp Wielgus. – Wielokrotnie licealiści pytali mnie o to, czy będą mogli zdawać religię na maturze. Myślę, że obecna propozycja Kościoła jest próbą odpowiedzi na te pytania – podkreśla ks. dr Nowakowski.
Religia uczy myślenia
Uczniowie warszawskiego XIV LO im. Staszica mają zajęcia religii z s. dr Katarzyną Purską, urszulanką. Mówią, że na religii uczą się samodzielnego myślenia. – Tak naprawdę to tyko nasza siostra potrafi solidnie wyłożyć nie tylko religię, ale również filozofię. Robi to na wiele wyższym poziomie niż mamy to na języku polskim – podkreśla Piotrek, uczeń drugiej klasy ogólniaka o profilu matematycznym.
Licealiści podkreślają, że lekcje religii bardzo ich interesują. – Zwłaszcza, gdy pojawiają się jakieś pytania i kwestie sporne – podkreśla Grzegorz Kędzierski. – Wówczas często dochodzimy do bardzo interesujących wniosków. Dzięki temu uczymy się samodzielnego myślenia – dodaje licealista. Uczniowie wspominają jak ostatnio przerabiali temat grzechu pierworodnego. – Przez pół lekcji spieraliśmy się i dyskutowaliśmy, co jest jego przyczyną. Jednak podczas naszych dyskusji siostra zawsze naprowadza nas na prawidłowe tory myślenia – podkreśla Kędzierski. – Dzięki takiej nauce jest ona o wiele ciekawsza, a wiedza zdobyta na lekcji jest trwalsza i bardziej przekonująca – dodaje. Jednocześnie uczniowie dodają, że siostra dosyć skrupulatnie przerabia cały katechetyczny program licealny. – Innym atutem lekcji religii w naszej szkole jest fakt, że siostra nigdy nie zostawiła kogoś bez odpowiedzi na dręczące pytania. Nie ma dla niej tematów niewygodnych. Nie zdarza się, aby jakąś kwestię przemilczała – podkreśla Dominik Chrząstowski.
Licealiści po krótkiej rozmowie opowiadają się za wprowadzeniem religii na maturę. – Jeżeli ktoś chce zdawać maturę z religii to powinien mieć taką możliwość – uważa Adam Skubiś. – Przecież ten przedmiot nie jest gorszy od innych – dodaje. Podobnego zdania są również jego koledzy. – Obecny brak możliwości zdawania religii na maturze jest pewną dyskryminacją tego przedmiotu, jak i osób, które chciałyby go zdawać – stwierdzają licealiści.
S. Purska jest zdania, że dzięki wprowadzeniu religii na maturę wzrośnie prestiż tego przedmiotu. – Myślę jednak, że ten pomysł spotyka się z dużym sprzeciwem ze względów politycznych, a nie merytorycznych – podkreśla. – Uczniom na pewno taka matura nie będzie przeszkadzać. Dla zainteresowanych można by zorganizować w szkole fakultet przygotowujący do matury z religii – dodaje katechetka. Podobnego zdania jest dyrektor LO im. Staszica. – Religia jak najbardziej ma prawo znaleźć się na maturze jako przedmiot dowolny – mówi dyr. Regina Lewkowicz. – Tym bardziej że uczniowie mają większą szansę rozwijania swoich zainteresowań z religii, niż ma to miejsce w przypadku np. wiedzy o tańcu – dodaje.
Teologia: wiara czy nauka
Oponenci wprowadzenia religii na egzamin maturalny podkreślają, że religia jest sprawą prywatną i nie jest przedmiotem nauki. – Mało kto zauważa, że teologia jako nauka przez wiele wieków koegzystowała z innymi naukami i nikt się temu nie dziwił – podkreśla ks. Nowakowski. Gdy w Europie zakładano pierwsze uniwersytety to najważniejszym wydziałem był właśnie teologiczny. Tak jak w innych dziedzinach nauki, tu również mamy wielu wybitnych profesorów. Jednak współcześnie, gdy się podkreśla, że religia jest konkretną wiedzą, a teologia jedną z najbardziej rozbudowanych nauk, niektórzy się dziwią i protestują. – To pewien znak naszych czasów. Religię chce się zrzucić na boczny tor. Dla niektórych jest ona niewygodna i najlepiej, gdyby w ogóle nie istniała – podkreśla ks. Nowakowski. Jego zdaniem, gdy religia zaczyna być lekceważona już w szkole, to później mamy podobne doświadczenia również w życiu dorosłym. Przez niektórych szkolna katecheza jest traktowana jako przedmiot drugiej kategorii. Nie jest brana na poważnie. – Gdy będzie można zdawać maturę z religii i ocena z katechezy zostanie wliczana do średniej, to wówczas może nie będzie tak lekceważona – dodaje ks. Nowakowski.
Przygotowanie katechetów
Gdy w 1990 r. religia powróciła po kilkudziesięcioleciach do szkół, pojawiły się problemy z kadrą. – Był to czas pionierów, którzy wyłonili się wówczas z różnych kościelnych ruchów religijnych. Oni z wielkim entuzjazmem poszli uczyć. Wielu z nich jednak zrezygnowało. Często nie wytrzymywali presji środowiska – mówi ks. dr Małecki. – Niektórzy z nich zaś zdobywali przez te lata nowe kwalifikacje i dziś są świetnymi katechetami. Oni nie tylko uczą, ale potrafią także wychowywać – dodaje ks. Małecki. Jego zdaniem, w tym roku katecheci nie są jeszcze gotowi, aby podjąć się przygotowania młodzieży do matury. – Jednak w przyszłym roku szkolnym moglibyśmy podjąć się tego zadania – uważa ks. Małecki. Przy wprowadzaniu religii na maturę mogą okazać się cenne doświadczenia, które nauczyciele zyskali podczas przygotowywania uczniów do ogólnopolskiej Olimpiady Teologii Katolickiej.
– W tym roku organizujemy już 16. edycję tej olimpiady. Jej program oraz wszystkie kryteria w niczym nie ustępują innym olimpiadom przedmiotowym – podkreśla ks. Tadeusz Bożełko z Wydziału Katechetycznego warszawskiej kurii. Na kanwie tej młodzieżowej rywalizacji doskonale widać, jak duże jest zainteresowanie teologią. Są środowiska młodych ludzi, dla których nauka religii jest bardzo ważna. Myślę, że trzeba pójść im na rękę, a propozycja matury z religii z pewnością trafi na podatny grunt – mówi ks. Bożełko.
Ks. Tadeusz Bożełko, odpowiedzialny za formację katechetów:
Uważam, że problem religii na maturze jest bardzo ważny i kiedyś musiał być postawiony. W ramach reformy oświaty, nauczanie religii przeszło szereg przeobrażeń, które dostosowały katechezę do ogólnych edukacyjnych standardów. Powstała podstawa programowa, odpowiednie dyrektoria, mamy całe serie dobrych podręczników. Czyli wszystkie elementy towarzyszące nauczaniu innych przedmiotów mają swoje odpowiedniki w zapleczu związanym z przygotowaniem materiału katechetycznego. Skoro nauczanie religii odbywa się zgodnie z regułami przyjętej sztuki, dlaczego więc finał nauczania religii miałby nie mieć odbicia w ramach oferty przedmiotów maturalnych. Myślę, że religia zasługuje na to, aby umożliwić osobom zainteresowanym zdawanie jej na egzaminie dojrzałości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu