Reklama

Kościół

Abp Gądecki: w Kościele jest miejsce dla niewierzących i grzeszników; o ich włączeniu decyduje nawrócenie

W Kościele katolickim jest dość miejsca dla ludzi, którzy dzisiaj są niewierzący, czy też są wielkimi grzesznikami, z tym, że ich włączenie następuje poprzez nawrócenie - powiedział PAP przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski zwraca uwagę, że domaganie się zmiany nauczania Kościoła np. na temat święceń kapłańskich kobiet wynika z niezrozumienia istoty i misji Kościoła katolickiego.

"Zwolennicy tej zmiany nie przywołują racji ewangelicznych czy teologicznych, ale powołują się na argumenty całkowicie świeckie, takie jak np. zakaz dyskryminacji" - powiedział PAP abp Gądecki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zwrócił uwagę, że "teologiczna kategoria +służby+ zostaje zastąpiona socjologiczną kategorią +elity+, a perspektywa zbawienia i świętości jest przesłonięta przez skupienie się na kategorii władzy". "Z tego wynika dążenie do zmiany nauczania Kościoła na temat święceń kapłańskich kobiet, sprawy rozstrzygniętej definitywnie za pontyfikatu św. Jana Pawła II" - ocenił przewodniczący KEP.

Pytany o zbyt duże otwarcie Kościoła na osoby, negujące naukę Kościoła, wyjaśnił, że "niewłaściwe otwarcie polega na tym, że przyjmuje się rzeczy przychodzące ze świata, które nie pasują do Ewangelii, bądź są z nią wyraźnie sprzeczne". "W symbolice chrześcijańskiej jednym z wyobrażeń wiernego była kaczka, która pływa po wodzie, ale nie nasiąka tym, po czym pływa" - zaznaczył.

"W Kościele jest dość miejsca dla ludzi, którzy dzisiaj są niewierzący, czy też są wielkimi grzesznikami, z tym, że ich włączenie następuje poprzez nawrócenie" - podkreślił przewodniczący KEP.

Reklama

Polska Agencja Prasowa: Co w ocenie arcybiskupa jest największą szansą, a co zagrożeniem płynącym z trwającego synodu o synodalności?

Abp S. Gądecki. Każdy synod jest szansą. Zwołanie synodu przez papieża oznacza, że Kościół dostrzega nowe wyzwania, które domagają się wspólnej refleksji odnośnie do tego, jak należy na nie zareagować w sposób właściwy. Tym razem chodzi o synodalność, tzn. o Kościół synodalny, w którym jest więcej komunii, więcej misji i więcej uczestnictwa. Wszyscy ochrzczeni, kobiety i mężczyźni, powinni uczestniczyć w tej komunii, misji i uczestnictwie. Jest to równocześnie refleksja nad tym, jak poprawić relacje między świeckimi i duchownymi – bez zamazywania różnicy tych dwóch powołań, oraz nad tym, jak każda z tych grup może intensywniej zaangażować się w ewangelizację. Ta refleksja jest szczególnie potrzebna w czasach kroczącej sekularyzacji.

Ryzyko wiąże się z myleniem powołań świeckiego i duchownego. Skutkiem tego jest m.in. sekularyzacja księży i klerykalizacja świeckich, za czym stoi najczęściej niedocenianie własnego powołania. Swoista rywalizacja między tymi powołaniami, która może się pojawiać, wynika – jak się wydaje – z mieszania pojęć.

Reklama

Teologiczna kategoria "służby" zostaje zastąpiona socjologiczną kategorią "elity", a perspektywa zbawienia i świętości jest przesłonięta przez skupienie się na kategorii władzy. Z tego wynika dążenie do zmiany nauczania Kościoła na temat święceń kapłańskich kobiet, sprawy rozstrzygniętej definitywnie za pontyfikatu św. Jana Pawła II.

Charakterystyczne jest, że zwolennicy tej zmiany nie przywołują racji ewangelicznych czy teologicznych, ale powołują się na argumenty całkowicie świeckie, takie jak np. zakaz dyskryminacji. Św. Paweł pisał do Tymoteusza, że tym, co potrzebne, aby toczyć "dobrą walkę", jest wiara i czyste sumienie (1 Tm 1,18-19). Myślę, że ani jednego, ani drugiego nie będzie brakować uczestnikom synodu.

PAP: Dlaczego w czasie obrad synodu w Pradze msze św. celebrowano poza kościołem, choć ten stał w pobliżu? Czy w ocenie arcybiskupa, nie pokazuje to, że w pracach synodu nie Bóg jest w centrum, tylko człowiek, nie jego nauka, tylko ludzkie potrzeby, oczekiwania związane ze zmianami społecznymi i cywilizacyjnymi?

Abp Gądecki: Nie wyciągałbym z tego faktu tak dalece idących wniosków. Choć ostatecznie myślę, że był to błąd wynikający z niedoceniania wagi liturgii. Msza św. w przypadku wielu spotkań czy konferencji jest niejako "przy okazji". Jakimś usprawiedliwieniem tego stanu rzeczy być może było przerażające zimno, jakie panowało w pobliskim kościele. Jednakże fakt, że wierni na to zwrócili uwagę należy docenić. W Rzymie będziemy sprawować liturgię w warunkach określonych prawem liturgicznym.

Reklama

PAP: Czy słuszne, zdaniem arcybiskupa jest otwieranie się tak szerokie Kościoła katolickiego na grupy ludzi, które odrzucają naukę Kościoła i przykazania – choćby te zawarte na kartach Pisma Świętego?

Abp Gądecki: Otwarcie jest konieczne. Należymy do Kościoła katolickiego, tzn. powszechnego, czyli pragnącego zbawienia każdego człowieka. Pan Jezus przyszedł na ziemię po to, aby zbawić wszystkich ludzi. Jeśli np. we Francji jedynie 3 proc. mieszkańców uczestniczy w niedzielnej Mszy św., czy z tego wynika, że Panu Jezusowi pozostałe 97 proc. Francuzów jest obojętne? Myślę, że w pytaniu pani nie chodzi o otwarcie, ale o niewłaściwie rozumiane otwarcie Kościoła.

Kościół w swojej historii uczył się wartościowych rzeczy także od ludzi, którzy nie byli chrześcijanami. Chodziło jednak o sprawy, które to my powinniśmy odkryć, ale inni – za sprawą naturalnej wrażliwości sumienia – nas uprzedzili. To trochę tak, jak z ewangelicznym Samarytaninem, który uprzedził żydowskiego kapłana i lewitę w rozumieniu tego, co oznacza słowo "bliźni".

Niewłaściwe otwarcie polega na tym, że przyjmuje się rzeczy przychodzące ze świata, które nie pasują do Ewangelii, bądź są z nią wyraźnie sprzeczne. W symbolice chrześcijańskiej jednym z wyobrażeń wiernego była kaczka, która pływa po wodzie, ale nie nasiąka tym, po czym pływa.

Reklama

W Kościele jest dość miejsca dla ludzi, którzy dzisiaj są niewierzący, czy też są wielkimi grzesznikami, z tym, że ich włączenie następuje poprzez nawrócenie. Charles Péguy pisał o podwójnej rekrutacji świętych. Są świeci od urodzenia, którzy nigdy nie popełnili grzechu ciężkiego i są święci "z odzysku", wielcy grzesznicy, którzy przeżyli wielkie nawrócenie.

PAP: Czy przyjęta formuła obrad synodu – słuchanie, przyjmowanie, nie zmierza do zagubienia podstawowego wymiaru tak charakterystycznego dla religii, zwłaszcza chrześcijańskiej – jak odniesienie do Boga. Czy dyskusje w czasie prac synodu nie skupiają się bardziej na poziomie humanizmu oraz tego co my robimy bądź nie podejmujemy, czego oczekuje współczesny człowiek?

Abp Gądecki: Nie zawsze potrafimy słuchać, a to ważna umiejętność. Powinniśmy jednak po pierwsze słuchać Boga, stąd istotny jest czas modlitwy i adoracji. Ale winniśmy słuchać także drugiego człowieka, nawet jeśli jesteśmy przekonani, że nie ma racji. Aby móc wykazać człowiekowi błąd, trzeba go wpierw wysłuchać ze zrozumieniem. Problem zaczyna się wówczas, gdy w rozmowie zostaje naruszona równość stron, gdy jednym wolno mówić więcej niż drugim, gdy jedni mówią po to, aby zawstydzić drugich i zamknąć im usta. Jednak żeby rozmowa nie stała się płytka i horyzontalna, nieustannie trzeba powracać do wsłuchiwania się w głos Boga, tzn. do modlitwy, ale także do argumentu biblijnego i ciągłości Tradycji.

Reklama

PAP: Jak można poprzez samą otwartość, przyjmowanie drugiego i słuchanie siebie nawzajem "zostać stopniowo przemienionym przez Ducha", jak czytamy w dokumencie na stronie 13. Czy fundamentem przemiany nie jest, jak uczył tego Kościół przez wieki, stanięcie z pokorą w prawdzie i uznanie swojego grzechu, zaś kolejnym krokiem słuchanie Boga i wypełnianie Jego woli?

Abp Gądecki: Również rozpoznanie własnego grzechu zaczyna się do wsłuchania się w głos Boga i głos własnego sumienia. Jednak ważne jest, aby spotkanie nie przemieniło się w serię sesji terapeutycznych. Słyszałem o księdzu, który tak przejął się opowieścią nieszczęśliwego człowieka, że sam zaczął mówić głupstwa. Myślę, że słuchanie trzeba tu rozumieć jako jeden z etapów dialogu, a więc szczerej i racjonalnej rozmowy nastawionej na poszukiwanie prawdy. W końcu to Prawda wyzwala człowieka, a nie samo współczucie.

Rozmawiała Magdalena Gronek (PAP)

Autor: Magdalena Gronek

mgw/ mhr/

2023-09-30 08:14

Ocena: +4 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Gądecki: Zobaczyliśmy bardzo smutny obraz wojny

Zobaczyliśmy tu bardzo smutny obraz wojny. Jednak pomimo tych tragedii widzieliśmy wielki entuzjazm wiary – mówił abp Stanisław Gądecki, podsumowując wizytę w Syrii. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski przebywał tam wraz z dyrektorem Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie ks. Waldemarem Cisło od 17 do 22 lutego. Wizyta była odpowiedzią na zaproszenie Patriarchy Grzegorza III Lahama.
CZYTAJ DALEJ

Papież: Brak poszanowania innych religii jest jedną z przyczyn sytuacji, w której znajduje się obecnie świat

2024-11-30 19:13

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Vatican Media

Opierając się na duchowych prawdach i wartościach, które są dla nas wspólne, możemy iść i pracować razem, aby budować lepszą ludzkość, pozostając mocno zakorzenionymi w naszych przekonaniach religijnych - powiedział Papież Franciszek do uczestników „Konferencji Wszystkich Religii”, która w dn. 29-30 listopada odbywa się w Watykanie. Wydarzenie było współorganizowane przy współpracy Dykasterii ds. Dialogu Międzyreligijnego.

Papież Franciszek, nawiązując do postaci Sree Narayana Guru – filozofa, duchowego przywódcy i reformatora w Indiach, wskazał, że poświęcił on swoje życie promowaniu jasnego przesłania. Była nim prawda o tym, że wszyscy ludzie – niezależnie od pochodzenia etnicznego, tradycji religijnych i kulturowych – są członkami jednej rodziny ludzkiej. Narayana Guru głosił, że nie powinno być żadnej dyskryminacji wobec kogokolwiek, i w jakikolwiek sposób. Jego poglądy są dziś bardzo aktualne, szczególnie gdy dostrzegamy przykłady nietolerancji czy nienawiści między ludźmi czy narodami. „Niestety, przejawy dyskryminacji i wykluczenia, napięcia i przemoc oparte na różnicach w pochodzeniu etnicznym lub społecznym, rasie, kolorze skóry, języku i religii są codziennym doświadczeniem wielu ludzi i społeczności, zwłaszcza wśród biednych, bezbronnych i tych, którzy nie mają głosu” - wskazał Ojciec Święty.
CZYTAJ DALEJ

Bp Kleszcz: w Adwent zapalajcie serca do uczynków!

2024-12-01 15:09

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Julia Saganiak

- Chcemy zapalić światło miłości, a nie tylko świece adwentowe. Zapalajcie swoje serca do dobrych uczynków – mówił bp Piotr Kleszcz na łódzkiej Retkini.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję