Reklama

Wiara

Czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy Pan domu przyjdzie

»Uważajcie, czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie. Bo rzecz ma się podobnie jak z człowiekiem, który udał się w podróż. Zostawił swój dom, powierzył swoim sługom staranie o wszystko, każdemu wyznaczył zajęcie, a odźwiernemu przykazał, żeby czuwał. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: z wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów, czy rankiem. By niespodzianie przyszedłszy, nie zastał was śpiących. Lecz co wam mówię, mówię wszystkim: Czuwajcie!«.

Michał Grzyb, Arkadiusz Wojtaszek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mk 13, 33-37

Drodzy!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

1. Zabrzmi może nazbyt zwyczajnie, kiedy powiemy, że całe życie jest jednym czuwaniem. Każdy z nas czuwa, oczekując na coś lub na kogoś… Dorastamy, pracujemy, starzejemy się, a czuwanie nieodłącznie nam towarzyszy. Czuwania, oczywiście, różnią się między sobą, ale zarazem wiąże je jakiś rodzaj wewnętrznej niewiadomej, jakiegoś niewygodnego napięcia, czekania na rezultaty czuwania. Każde czuwanie jest jakoś wewnętrznie twórcze, lecz jedne z nich są twórcze pozytywnie, inne – powiedziałbym – negatywnie.

Jest czuwanie kochającej matki przy łóżku chorego dziecka, natomiast czuwanie klawisza w zakładzie karnym różni się od niego zasadniczo; matka czuwa przy chorym dziecku, robiąc wszystko, co umie, aby jej kochane dziecko (czy inna kochana osoba) powróciło do zdrowia i wyszło na wolność; klawisz, czyli więzienny stróż, robi wszystko dosłownie odwrotnie – czuwa, aby więzień nigdy nie wyszedł na wolność.

Reklama

W jednym i drugim przypadku, jedno i drugie czuwanie zawiera w sobie splot różnych, bardzo odmiennych, pragnień. Matka czuwa, bo kocha – nie oczekuje niczego w zamian za swoje czuwanie, za wysiłek, który w niego wkłada, za kupowane lekarstwa, podejmowane zabiegi itd. Strażnik w zakładzie karnym przeciwnie – jego czuwanie jest formą zarobkowania, materialnego bogacenia się; otrzymując zapłatę za czuwanie, zapewnia godne utrzymanie dla siebie i swoich bliskich, jeśli ich posiada.

Matka nie zważa na zmęczenie czuwaniem przy łóżku chorego dziecka, nie zniechęca się. Żyje mocną nadzieją, że wcześniej czy później dziecko wróci do zdrowia i będzie to dla niej największą radością, największą, jedyną zapłatą. Jest twórcza w swoim czuwaniu. Nie czuwa biernie, lecz obmyśla strategię ratowania chorego dziecka. Zastanawia się, co mu podać, co zrobić, jaki zastosować zabieg, kogo jeszcze wezwać, aby przyspieszyć powrót do zdrowia swojego dziecka. Jest pełna pozytywnych pomysłów, których celem jest wyleczenie dziecka.

Klawisz, również żyje nadzieją, ale jego nadzieja jest inna – on ufa, że więzień, którego pilnuje, nigdy z więzienia nie ucieknie. Jego jedyną zapłatą, największą radością jest to, że więzień będzie ciągle w więzieniu. Gdyby uciekł, uwolnił się, on straciłby pracę i radość, zostałby ukarany. Klawisz również jest na swój sposób „kreatywny”, lecz jest to kreacja negatywna, której celem jest zapobiec ucieczce osób osadzonych w areszcie.

Reklama

Czuwanie czuwaniu nie jest więc równe. Mają na niego wpływ intencje, pragnienia, cele, jakie sobie stawia. One są ważne. Tak na przykład pragnienia matki, która zabiega o zdrowie dziecka, są dla niej źródłem niespotykanej wręcz siły. Są źródłem jej kreatywnej miłości. Inne natomiast są „pragnienia” strażnika więzienia. Poniekąd one również są kreatywne (wszak dokłada starań, aby być bardziej przebiegły od więźnia, który szuka ucieczki z więzienia), ale brak w nich miłości, troski, zapobiegliwości. Jest w nich tylko i wyłącznie egoistyczny interes, aby nie stracić miejsca pracy, miejsca zarobkowania.

Dziecko – jak należy sądzić – kocha matkę za to, że ona czuwa przy jego łóżku, niczego nie oczekując w zamian. Może w przyszłości odwzajemni się jej miłością. Kiedy powróci do zdrowia, wzmocni się, stanie na własnych nogach, wtedy może się będzie umiało odwdzięczyć posuniętej w latach matce czy ojcu za to, że czuwali, nie licząc godzin wysiłku, przy jego łóżku. Więzień nienawidzi klawisza, który czuwa przy jego celi więziennej, aby z niej nie uciekł. Gdyby tylko miał możliwości lub okazję, zrobiłby mu krzywdę. Może czeka na dogodną sposobność, by mu odpłacić.

Reklama

2. Czuwać znaczy tyle samo, co liczyć na coś – na jakąś nagrodę, jakąś zapłatę, na jakąś korzyść – materialną czy duchową. To również spodziewać się czegoś.

Podziel się cytatem

Istnieją różne rodzaje nagród, na jakie można liczyć. „Pieniądze nie są naturalną nagrodą za miłość” – pisał C.S. Lewis. Strażnika w zakładzie karnym, który przychodzi codziennie do pracy i gorliwie pilnuje więźniów, nazywamy interesownym: ma w pilnowaniu określny interes; nie robi nic bez interesu, bez wymiernych korzyści, bardzo często mocno egoistycznych. Natomiast w przypadku matki zatroskanej o zdrowie dziecka nie ma żadnego interesu, wyłącznie czysta miłość.

Czuwanie, czekanie na coś lub na kogoś jest cechą charakterystyczną naszych czasów. Warto nad tym się bliżej zastanowić, choć czasu jest bardzo niewiele. Wzrastająca liczba stróżów prawa, dozorców, ochroniarzy, policjantów, a nie lekarzy, kochających rodziców, rozmiłowanych w swoim zawodzie, godnie wynagradzanych nauczycieli zdaje się wskazywać, jakoby potencjalnych kryminalistów w świecie było coraz więcej, jak gdy gdyby cały świat stawał się zakładem karnym, stąd większa potrzeba zabezpieczania zatrzymanych, aby nikogo nie krzywdzili, niż troska o chore dzieci, o które z miłością trzeba zadbać.

Ci, którzy mnożą liczbę swoich ochroniarzy (a są nimi zazwyczaj ci, którzy mają na to środki), liczą na to, że nikt nieproszony nie zrabuje ich bogactw, nie ograniczy praw, które sobie przywłaszczyli, zdobytych przywilejów…

Reklama

3. Co wnosi wiara chrześcijańska w pojmowanie czuwania? Która z dwóch powyższych postaw jest wierzącemu bliższa – czuwanie matki przy chorym dziecku czy czuwanie klawisza w zakładzie karnym? To ważne pytanie! Wszak od tego zależy, czy czuwanie mnie wewnętrznie rozwija, czy jest w nim nadzieja i radość, czy odwrotnie – limituje moje człowieczeństwo, zawęża moją osobowość, czyni mnie wrogiem innych.

W wierze czuwanie jest czystością nadziei. Adwent jest szkołą nadziei i oczyszczania jej z tego, co nią nie jest, co nie wiąże jej z Bogiem, której On jest źródłem.

Matka, nawet jeżeli czuwa dniami i tygodniami, a nawet latami przy łóżku swojego dziecka, czuje się wolna. Wraz z czuwaniem nad ukochaną osobą rośnie jej miłość. Widziałem to na własne oczy, kiedy przez 15 lat byłem bardzo blisko osób niepełnosprawnych, z zespołem Dawna, i ich rodziców. Miłość mamy czy taty wzrastała z każdym rokiem, dojrzewała, stawała się coraz bardziej miłością odpowiedzialną.

Chrześcijanin czuwa przy Chrystusie z miłością, bo i Chrystus jest przy nim pełny miłości. Wierzący, kiedy czuwa, liczy na rozrost swojej miłości do Boga, a pośrednio także na wzrost miłości do innych. „Liczy”, to znaczy ma nadzieję, że tak właśnie będzie. Oczywiście, doświadcza zmęczenia czy smutku, widząc to, co dzieje się wokół, jak wiele cierpienia, niesprawiedliwości, różnych form przemocy nad słabymi i pozbawionymi praw, ale wiara sprawia, że jego smutek jest smutkiem pocieszonym; pełno w nim wiary w zmartwychwstanie i nadziei, że będzie ono również i jego udziałem.

Reklama

Wiara nie zawsze jest w stanie zmienić to, co przeżywamy, co nas spotyka, z jakiego powodu cierpimy, ale nadaje temu głębszy, zbawczy sens. Wiara mówi, że w tym wszystkim jest ukryty Bóg, który nie podważa naszej wolności decydowania, ale – mimo naszej złości, naszych grzechów i knowań – On i tak wszystko doprowadza do właściwego końca. A ponadto to wiara uczy, że ponieważ jest On Bogiem pełnym miłości, doprowadza wszystko do rozwiązań, w których nie ma nienawiści, zła czy chęci zemsty, ale pragnienie obdarzenia wszystkich miłością miłosierną.

Czyż nie warto zatem czekać cierpliwie, z miłością i nadzieją na przyjście takiego Boga? Oczywiście, że warto!!!

Reklama


Podziel się cytatem

Więcej książek, artykułów, tekstów oraz nagrania audio homilii znajdziesz na stronie internetowej ojca prof. Zdzisława Kijasa: zkijas.com

Redakcja tekstu: dr Monika Gajdecka-Majka

Homilie pochodzą z książki "U źródła Życia"

Rozważania na niedziele czasu Adwentu, Bożego Narodzenia, Wielkiego Postu i Wielkanocy

Rok A,B,C wydanej przez wydawnictwo Homo Dei.

2023-12-02 23:18

Ocena: +14 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

50 lat parafii w Ligocie Małej

2024-08-31 16:59

ks. Łukasz Romańczuk

Msza święta jubileuszowa w Ligocie Małej

Msza święta jubileuszowa w Ligocie Małej

Piękny, złoty jubileusz obchodziła dzisiaj parafia pw. NMP Matki Bożej Częstochowskiej w Ligocie Małej. Do świętującej wspólnoty dołączył bp Maciej Małyga, który przewodniczył Eucharystii.

Do wspólnego dziękczynienia i modlitwy zaprosił ks. Tomasz Bagiński, proboszcz parafii: - Do naszej wspólnoty parafialnej należą miejscowości: Ligota Mała, Ligota Wielka, Smolna, Krzeczyn, Zimnica. W czterech z nich znajdują się kościoły Parafia liczy ok. 3000 tys. wiernych. Posługiwało 8 kapłanów, 3 odeszło do wieczności ks. Stanisław Majda, ks. Jan Korczyński, ks. Andrzej Walów. Dziś w kościele w Ligocie Małej przy pięknym wizerunku MB Częstochowskiej obchodzimy 3 uroczystości: 50-lecie parafii, odpust parafialny oraz dożynki parafialne - mówił proboszcz, dodając: - Jubileusz to jest ważny dzień, dlatego wyrażamy wdzięczność w tak licznym, gronie i chcemy przez wstawiennictwo Maryi dziękować za wszelkie dobre. Dziękuję wszystkim kapłanom, którzy posługiwali w naszej parafii. Jako obecny proboszcz zbieram tylko owoce pracy swoich poprzedników - zaznaczył ks. Bagiński, wskazując, że sam obchodzi w roku 2024 - 50 lat, 10 lat posługi w Ligocie Małej i 20 lat kapłaństwa. - 50 lat dla małego dziecka to wieczność, dla człowieka kończącego 50 lat to jak jeden dzień. Chcemy dzisiaj Panu Bogu za te wszelkie łaski podziękować.
CZYTAJ DALEJ

Jakie dary odkryłem, otrzymałem w ostatnim czasie?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Mt 25, 14-15.19-21.

Sobota, 31 sierpnia. Dzień powszedni albo wspomnienie Najświętszej Maryi Panny w sobotę
CZYTAJ DALEJ

W trosce o uczniów

2024-08-31 20:44

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

W przededniu nowego roku szkolnego 2024/2025, katecheci świeccy, osoby zakonne i księża uczący religii przybyli do Sandomierza na coroczną kongregację katechetyczną.

Spotkanie rozpoczęła Eucharystia w bazylice katedralnej, której przewodniczył biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. Koncelebrowali: biskup pomocniczy senior Edward Frankowski, ks. Adam Kopeć, dyrektor Wydziału Nauki i Wychowania Katolickiego Kurii Diecezjalnej oraz kurialiści, proboszczowie i wikariusze. W liturgii uczestniczyli licznie katecheci świeccy i siostry zakonne.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję