Reklama

Kościołowi jałmużna?

Od jakiegoś już czasu prym w prasie, radiu, telewizji oraz internecie wiedzie temat pieniędzy Kościoła i jego „bogactwa”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kościół szacowany jest jako bogacz, mający wielkie możliwości i do tego jeszcze wyciągający pieniądze od państwa. Pisze się o pazerności Kościoła, o tym, że księża chcą się bogacić. W ludziach mniej krytycznych wobec tych doniesień medialnych budzi to przerażenie: skoro Kościół jest tak zachłanny i okrutny w swym działaniu, to coś trzeba z tym zrobić.

Retoryka nienawiści

Reklama

Przypominają się tu czasy bolszewickie i czasy PRL-u, kiedy w ten sam sposób mówiono o „majętnościach” Kościoła. Po wojnie podobnie mówiło się o rolnikach, których nazwano pogardliwie kułakami i pozbawiono ich ziemi, niszcząc i ludzi, i rolnictwo. To była żywa nienawiść, pobudzana i sterowana przez ówczesne władze i czynniki partyjne. Podczas rewolucji październikowej w ten sam sposób unicestwiano duchownych, zarówno prawosławnych, jak i katolickich.
I oto wróciła retoryka nienawiści, powróciły podobne akcje przeciwko Kościołowi, w dobie powszechnej biedy ludzkiej, zmierzające do jego całkowitego poniżenia. Dziś jest to tym groźniejsze, że jedno słowo czy jedno zdanie wypowiedziane przeciwko Kościołowi jest momentalnie przez media pomnażane i powoduje budowanie bardzo niedobrej atmosfery antykościelnej. Chociaż spokojnym obywatelom wydaje się niekiedy, że to wszystko to tylko jakieś nic niewarte mrzonki, tyle razy duchowieństwo i Kościół byli atakowani, to i teraz sobie poradzimy.
Problem nie jest jednak błahy, obrazem tego jest m.in. Ruch Palikota w Sejmie. Jego głos we wszystkich mediach spowodował, że ludzie mu uwierzyli. To on już bez żadnych przeszkód głosił, że Kościół nie płaci podatków - co jest nieprawdą, ale ludzie przyjmują to za prawdę, że religia w szkole kosztuje państwo krocie itd. Ludzie nie myślą, czym jest ten przedmiot, że nie tylko uczy, ale i wychowuje, lecz dają się nabierać na nośne slogany „finansowe”. Do dzisiaj żywa jest też idea, żeby odebrać Kościołowi wszystko. Owszem, były pewne nieprawidłowości w działaniu Komisji Majątkowej, ale to zaledwie odpryski w obszernej, jakże potrzebnej działalności tej komisji. A od nieprawidłowości są sąd i prokuratura, które załatwiają i regulują te kwestie. W znakomitej większości spraw komisja doprowadziła do pomyślnego ich zakończenia dla dobra obu stron. Bo trzeba pamiętać, że Komisja Majątkowa nie jest tylko instytucją kościelną, to także urzędnicy państwowi. Jeżeli więc jakieś rzeczy zostały zaniedbane, to winę ponoszą wszyscy, którzy ewentualnie mogli czegoś niedopatrzyć. Uderza się jednak tylko w Kościół i jemu przypisuje winę. Poza tym, jeżeli siostry uzyskały rekompensatę za zabraną zakonowi kiedyś własność, to to, co one zrobią z tymi pieniędzmi czy nieruchomością, jest już ich sprawą jako właścicieli, którzy decydują o przeznaczeniu danego majątku. Nośniejsze są jednak hasła: Kościół zabrał, Kościół wyrwał, Kościołowi się nie należało...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Co mówi konkordat?

Spraw spornych było, jest i będzie zawsze wiele, zwłaszcza że Kościół nie otrzymał jeszcze zwrotu dużej części majątku zagrabionego przed laty, w którego skład wchodziły ziemie, budynki, szkoły, siedziby wielu nowych jednostek kościelnych. Dziś należą one do zarządów miast czy użytkowników prywatnych, którzy pozostają rozżaleni lub protestują przeciw oddawaniu majątków ich właścicielom, bo po prostu przyzwyczaili się do ich posiadania, uznają je za swoją własność. Sytuację podkręcają media, głosząc, że Kościół jest wyzyskiwaczem, że ma za dużo, że mu się nie należy. Musimy być jednak sprawiedliwi wobec rzeczywistości. Ta kwestia winna być załatwiona w sposób formalny i prawny. Trzeba więc wrócić do zapisów w konkordacie, który wyraża wspólnie ustalone stanowisko na temat finansów Kościoła. „Pacta sunt servanda” - Umów należy dotrzymywać - takie są zasady praworządności. Jeżeli więc państwo polskie ma być państwem prawa, to musi dotrzymywać prawideł konkordatowych, a nie działać wbrew nim.

Dziwne pomysły ministra Boniego

Jeżeli zaś chodzi o treść propozycji ministra Michała Boniego, to sprawa wydaje się ryzykowna. Przede wszystkim majątek Kościoła w dużej mierze wciąż pozostaje w ręku państwa. Natomiast proponowany procent od podatku przeznaczony na potrzeby Kościoła pochodziłby z kieszeni narodu, mieliby go płacić podatnicy. Widzimy zatem jakąś niespójność takiej umowy: państwo dysponuje majątkiem Kościoła, a biedny podatnik ma Kościołowi użyczać swoich pieniędzy. Poza tym - obliczenia są dość wygórowane. Kwota ponad 100 mln zł, którą ewentualnie otrzymałby Kościół, jest mocno zawyżona, nie wszyscy bowiem obywatele płacą podatki i co np. zrobić z rolnikami ubezpieczającymi się w KRUS-ie?
Fundusz kościelny miał być formą rekompensaty, a dzisiaj traktuje się go jako jałmużnę daną Kościołowi lub właśnie jako wielkie pieniądze, które Kościół chce od państwa wyciągnąć. Ale musi być jakieś poczucie sprawiedliwości społecznej i dziejowej. Jeżeli nawet komuniści dostrzegali potrzebę utworzenia funduszu kościelnego, to dziwi, że rządy w wolnej Polsce podejmują decyzje mające na celu zaakceptowanie nieprawości, jaka została wyrządzona Kościołowi przez komunistów. Walczyliśmy z bolszewicką Rosją, ze stalinizmem, a potem z komunizmem, był zryw solidarnościowy lat 1980-81, potem były wybory 1989 r., gdzie Polacy pokazali, jaka jest ich wizja przyszłości. Dzisiaj wracamy jednak do mrocznych czasów komunistycznych, do tego, co wtedy budziło grozę, przerażenie i potępienie. Jakby rządzący dziś zapomnieli, co to jest sprawiedliwość i uczciwość oraz jaką rolę w odzyskiwaniu przez Polskę niepodległości odegrał Kościół i jaką cały czas odgrywa w społeczeństwie, ucząc miłości Boga i bliźniego, i wyręczając w tym w dużej mierze państwo, wychowując mu prawych obywateli. To przedstawiciele rządzącej dziś PO w osobach premiera, prezydenta i całej formacji partyjnej są odpowiedzialni za państwo prawa, za wszystko, co ma służyć dobru Rzeczypospolitej. I o tym chcemy dzisiaj przypomnieć.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezwyciężony Triumf serca

2025-09-02 08:23

Niedziela Ogólnopolska 36/2025, str. 54-55

[ TEMATY ]

film

kino

Mat.prasowy

12 września na ekrany kin wchodzi ekranizacja amerykańskiego reżysera o polskim męczenniku.

I zaprowadzili ich do bloku numer 11, oznaczonego wówczas numerem 13. Kazali im rozebrać się do naga. Wpędzili ich wszystkich dziesięciu do piwnicy, do celi numer 18, bardzo niskiej i małej, o wymiarach dwa i pół metra na dwa i pół metra, z jednym zakratowanym, kwadratowym okienkiem pod sufitem, z podłogą z betonu. W rogu stało wiadro na odchody. Tam mieli umrzeć głodową męką. Esesmani zatrzasnęli żelazne drzwi” (z opisu śmierci św. Maksymiliana według tekstu Transitus z Harmęży).
CZYTAJ DALEJ

Z wysokości krzyża Jezus zwrócił się do każdego i każdej z nas

2025-09-11 12:46

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Agata Kowalska

Człowiek może odwrócić się od Boga, ale Bóg nigdy nie odwróci się od człowieka. Jego miłość do nas nigdy nie ustaje. Jest wierna i wytrwała. Bóg szuka człowieka, aż go odnajdzie i wy dobędzie z ciemności i brudu, ze śmiertelnej pułapki.

W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła”. Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. Albo jeśli jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata domu i nie szuka starannie, aż ją znajdzie? A znalazłszy ją, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam”. Tak samo, powiadam wam, radość nastaje wśród aniołów Bożych z powodu jednego grzesznika, który się nawraca».
CZYTAJ DALEJ

Zapraszamy na koncerty do Wąwolnicy

2025-09-14 06:19

materiały prasowe

W sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy trwa III Festiwal Muzyki Organowej i Kameralnej.

W pierwszym koncercie wystąpił Grzegorz Bigas z Warszawy. W niedzielę, 14 września, zagra Hubert Trojanek z Poznania. Tydzień później, 21 września, koncertować będzie Stanisław Maryjewski z Lublina. W finałowym koncercie, zaplanowanym na 28 września, wystąpią Szymon Czapik i chór „Jubilate Deo” (dyrygent Adam Łaguna). Ten ostatni koncert będzie podsumowaniem 30 lat działalności chóru „Jubilate Deo”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję