Reklama

Narzeczeni ludźmi dialogu

W niedzielę 27 października br. o godz. 14.00 w sanktuarium Królowej Miłości i Pokoju, Pani Kujaw, w Markowicach odbyło się jedno z pierwszych w archidiecezji spotkanie modlitewne dla narzeczonych. Ks. Franciszek Jabłoński sprawował Mszę św. i wygłosił homilię, zachęcając narzeczonych do pielęgnacji prawdziwej miłości, zbudowanej na fundamencie Jezusa Chrystusa: "Jezus chce oczyścić waszą przyjaźń z tego, co słabe i grzeszne, aby umocnić to, co wielkie, święte, co czyni każdego z was odpowiedzialnym wśród stworzeń, uczestnikiem ludzkiej i boskiej miłości".

Niedziela gnieźnieńska 48/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Po Mszy św. ksiądz Franciszek zachęcał narzeczonych do aktywnego uczestnictwa w liturgii zaślubin, a także do pełnienia funkcji lektorskich i kantorskich na swojej ślubnej Eucharystii, do przekazania znaku pokoju sobie i rodzicom przez gest pocałunku, który sprawia, że staje się on wtedy bardziej czytelnym znakiem wdzięczności Bogu i rodzicom za przekazany dar życia, wiary i miłości. Warto też znać na pamięć słowa przysięgi małżeńskiej i nałożenia obrączek.
Ks. Aleksander Doniec wygłosił prelekcję na temat szczęśliwego narzeczeństwa. Szukając odpowiedzi, w czym wyraża się szczęśliwe narzeczeństwo, prowadzący sprowokował do wypowiedzi na ten temat samych narzeczonych. Niektórzy podkreślili, że w ich narzeczeństwie ważne jest wspieranie się nawzajem, tak w chwilach radosnych, jak i trudnych. Inni podkreślili ważną rolę zaufania i wzajemnego zrozumienia. Ks. Doniec zwrócił zaś uwagę narzeczonych na ważną umiejętność przebaczania sobie nawzajem. "Kto w narzeczeństwie nauczy się przepraszać, to i w małżeństwie, gdy przyjdą konflikty, będzie pierwszy wyciągał rękę do zgody i budowania jedności małżeńskiej. Także dialog jest nieodzowny w życiu wspólnotowym. Gdy w małżeństwie zabraknie dialogu, wówczas przychodzi rozpad. Dlatego dobrze, jeśli już w narzeczeństwie młodzi staną się ludźmi dialogu" - mówił.
Ukazał także wartość czystości w życiu narzeczeńskim, a później w życiu małżeńskim. Troska o czystość, niepodejmowanie współżycia płciowego przed ślubem, to szkoła odpowiedzialnych zachowań człowieka. Narzeczeństwo to nie prowokacja do sięgania po "owoc zakazany", który z woli Stwórcy jest przywilejem małżeńskim. Jeśli narzeczeni nauczą się szacunku, wstrzemięźliwości od współżycia płciowego, szanując prawo Boże, wtedy i w życiu małżeńskim nie będzie zdrady, niewierności, ale prawdziwa miłość - zdolna do ofiary, poświęceń, do czynienia siebie pięknym i wartościowym darem dla współmałżonka.
Małżonkowie mają być dla siebie darem bezinteresownej miłości i jedności, nie tylko fizycznej, cielesnej, ale i duchowej. Ta prawda wyraża się także w życiu płciowym. Płodność jest darem Bożym. Dziś 20% małżeństw jest bezdzietnych, stąd trzeba dziękować za dar płodności. Małżeństwa niepłodne trzeba przygotować na adopcję, ponieważ często postawę małżonków adoptujących dziecko z miłością, Bóg wynagradza darem naturalnej płodności.
Kiedy człowiek ucieka się do środków sztucznych (hormonalnych, mechanicznych lub innych, np. stosunku przerywanego) wtedy okalecza ten dar, nie daje siebie drugiemu do końca, nie kocha, lecz gwałci miłość, jedność małżeńską i prawo Stwórcy. Małżonkowie, podejmując współżycie, nie wyrzucają Boga, lecz stosując Jego prawo we wzajemnym współżyciu, spełniają swoje zadanie, uświęcają swoje życie.
Ważną rolę w dobrym przeżywaniu narzeczeństwa odgrywa korzystanie z sakramentów pokuty i Eucharystii. Prelegent podkreślił jednak, że spowiedź narzeczonych, a później małżonków nie może przypominać spowiedzi dzieci pierwszokomunijnych. Musi być przede wszystkim dużo dojrzalsza. Mąż odpowiada za żonę, żona za męża, oboje za dzieci, ich rozwój duchowy, religijny, podobnie jak fizyczny, biologiczny, intelektualny.
Zaakceptowanie zamysłu Bożego i woli Bożej, czystość sumienia, całkowite oddanie się sobie nawzajem w akcie małżeńskim pogłębia jedność małżonków ze sobą i Stwórcą. Umacnia ich miłość. Młodym często trudno tę naukę Bożą zaakceptować; trudno, bo domaga się ona projektowania przyszłości życia małżeńskiego opartego na prawie Bożym. Jednak jest to możliwe, tak jak możliwe jest życie w prawdziwej miłości, prowadzącej do świętości. Trzeba tylko o miłość prawdziwą walczyć, i to walczyć już w narzeczeństwie.
Słowa wdzięczności, jakie wypowiadali narzeczeni na zakończenie dnia skupienia, są dowodem na to, że był to dla nich czas naprawdę owocny - zarówno wspólna modlitwa, jak i wysłuchane prelekcje i prowadzone dyskusje. "W tym okresie, jaki przeżywamy - powiedziała jedna z par - potrzebne są nam takie rozmowy". Dlatego słuszne wydaje się organizowanie podobnych spotkań dla narzeczonych, także w innych parafiach. Jest to szczególny apel do wszystkich dekanalnych referentów ds. rodzin, aby nie lękali się podjąć trudu organizowania tego typu spotkań dla narzeczonych w swoich parafiach czy dekanatach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 4.): Oddaj długopis

2024-05-03 20:00

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

Czy w oczach Maryi istnieją lepsze i gorsze życiorysy? Dlaczego warto Ją zaprosić we własny rodowód? I do jakiej właściwie rodziny Maryja wprowadza Jezusa? Zapraszamy na czwarty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że przy Maryi każda historia może zakończyć się świętością.

CZYTAJ DALEJ

Łódzcy proboszczowie spotkali się z Ojcem Świętym Franciszkiem

2024-05-04 16:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Wiesław Kamiński

Zakończyło się – trwające od 29 kwietnia br. - rzymskie spotkanie blisko 300 proboszczów z całego świata, którzy odpowiedzieli na zaproszenie Ojca Świętego Franciszka, by w czynny sposób włączyć się w prace Synodu o Synodalności.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję