Reklama

Wiara

Codzienne rozważania do Ewangelii

Co zrobić, by Słowo Boże wydało we mnie i przeze mnie plon?

Rozważania do Ewangelii Mk 4, 1-20.

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Ks. Paweł Kłys

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Środa, 24 stycznia. Wspomnienie św. Franciszka Salezego, biskupa i doktora Kościoła

• 2 Sm 7, 4-17 • Ps 89 (88) • Mk 4, 1-20

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jezus znowu zaczął nauczać nad jeziorem i bardzo wielki tłum ludzi zebrał się przy Nim. Dlatego wszedł do łodzi i usiadł w niej na jeziorze, a cały lud stał na brzegu jeziora. Uczył ich wiele w przypowieściach i mówił im w swojej nauce: «Słuchajcie: Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał, jedno padło na drogę; i przyleciały ptaki, i wydziobały je. Inne padło na miejsce skaliste, gdzie nie miało wiele ziemi, i wnet wzeszło, bo gleba nie była głęboka. Lecz po wschodzie słońca przypaliło się i nie mając korzenia, uschło. Inne znów padło między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je, tak że nie wydało owocu. Inne w końcu padły na ziemię żyzną, wzeszły, wyrosły i wydały plon: trzydziestokrotny, sześćdziesięciokrotny i stokrotny». I dodał: «Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha ». A gdy był sam, pytali Go ci, którzy przy Nim byli, razem z Dwunastoma, o przypowieści. On im odrzekł: «Wam dana jest tajemnica królestwa Bożego, dla tych zaś, którzy są poza wami, wszystko dzieje się w przypowieściach, aby patrzyli oczami, a nie widzieli, słuchali uszami, a nie rozumieli, żeby się nie nawrócili i nie była im wydana tajemnica». I mówił im: «Nie rozumiecie tej przypowieści? Jakże zrozumiecie inne przypowieści? Siewca sieje słowo. A oto są ci posiani na drodze: u nich sieje się słowo, a skoro je usłyszą, zaraz przychodzi szatan i porywa słowo zasiane w nich. Podobnie na miejscach skalistych posiani są ci, którzy, gdy usłyszą słowo, natychmiast przyjmują je z radością; lecz nie mają w sobie korzenia i są niestali. Gdy potem przyjdzie ucisk lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamują. Są inni, którzy są zasiani między ciernie: to są ci, którzy słuchają wprawdzie słowa, lecz troski tego świata, ułuda bogactwa i inne żądze wciskają się i zagłuszają słowo, tak że zostaje bezowocne. W końcu na ziemię żyzną zostali posiani ci, którzy słuchają słowa, przyjmują je i wydają owoc: trzydziestokrotny, sześćdziesięciokrotny i stokrotny».

Reklama

Jako najbliższa rodzina Jezusa, z jednej strony możemy poczuć, że Jezus, siewca Słowa, przyszedł do nas siać Słowo. Z drugiej strony zaś możemy poczuć, że możemy razem z Nim dalej siać zasłyszane słowo, aby uczestniczyć w zasiewie, by potem zbierać plony z Chrystusem dla Boga, dla nieba, dla zbawienia. W dzisiejszym fragmencie szatan porównany jest do ptaków, które porywają ziarno, aby zapełnić własny żołądek, zaspokoić głód, aby ziarno nie mogło spełnić swego zadania, którym jest wydanie plonu. Z niego miała wyrosnąć roślina, której kłosy zawierałyby wiele ziaren. Jezus zwraca w ten sposób uwagę, że nawet Słowo Boże może być przetrawione przez szatana dla jego własnych celów. Tak też nieraz dzieje się dzisiaj. Niektórzy, słysząc Słowo Boże, przekręcają je, nie rozumiejąc, co Bóg chce przez nie powiedzieć. Wykorzystują Słowo w sposób przeciwny zamiarom Boga. Np. choćby zrozumienie niektórych przypowieści o Miłosierdziu Bożym jest przyjęte przez niektórych opacznie, jakby chcieli powiedzieć: „Róbcie, co chcecie, a i tak Bóg was kocha i będziecie zbawieni”. Nic bardziej mylnego. Chociaż bez wątpienia Bóg nas kocha, ale mówi jednocześnie: „Nawracajcie się”... Niestety, jakże wielu jest takich, o których przysłowie mówi „słomiany zapał”. Wiele zapału, dobrych postanowień, ale wkrótce o wszystkim zapominają i wracają do dawnych, niejednokrotnie złych przyzwyczajeń. Są i tacy jak ów młodzieniec z Ewangelii, który przyszedł do Jezusa po radę, a gdy usłyszał, że ma sprzedać wszystko, co ma, i rozdać ubogim, a potem pójść za Jezusem, bardzo się zasmucił i odszedł. Bo, jak mówi Ewangelia, był bogaty, więc zbyt trudno było mu rozstać się z bogactwami na rzecz pójścia za Jezusem – trudną drogą ubóstwa. Na szczęście „na ziemię żyzną zostali posiani ci, którzy słuchają słowa, przyjmują je i wydają owoc: trzydziestokrotny, sześćdziesięciokrotny i stokrotny”. Do której grupy z przypowieści mogę zaliczyć siebie? Co zrobić, aby było lepiej, by Słowo Boże wydało we mnie i przeze mnie plon – najlepiej ten stokrotny?

A.S.

ROZWAŻANIA NA ROK 2024 DOSTĘPNE W KSIĄŻCE "ŻYĆ EWANGELIĄ". DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

2023-12-27 12:54

Oceń: +34 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Żniwiarze Bożego pokoju spod Majkowic

[ TEMATY ]

rozważania

Słowa Chrystusa wyjęte z innej Ewangelii niż ta dzisiejsza są najlepszym streszczeniem całej liturgii słowa na XIV Niedzielę Zwykłą w Roku A. Chrystus daje nam dziś swój pokój. Jest to pokój Boga, który przychodzi na ten świat z miłości do człowieka i do świata, pragnąc go uzdrowić wewnętrznie, odkupić z jego ludzkich grzechów, z jego słabości i pojednać ze sobą. Takie objawienie otrzymujemy już na kartach Starego Testamentu, gdzie wychwala się pokój czasów mesjańskich zapraszając kolejne pokolenia do radości i wesela z pociech Bożych i darów nieba dla tych, co wcześniej się smucili nad nieszczęściem Jeruzalem. W tym duchu prorok Zachariasz obwieszcza nam dzisiaj w proroctwie o czasach mesjańskich radosną nowinę o pokoju - Ewangelię pokoju, w której sam Bóg mówi do do swego ludu: „Raduj się wielce, Córo Syjonu, wołaj radośnie, Córo Jeruzalem! Oto idzie do ciebie twój Król, sprawiedliwy i zwycięski. Pokorny jedzie na oślątku, źrebięciu oślicy…, On… pokój ludom obwieści…” /Za 9,9.10/. Bóg daje nam swój pokój, bo sami z siebie - żyjąc na świecie, gdzie panuje nienawiść i brat zabija brata - nie jesteśmy w stanie zapewnić nikogo o pokoju, o miłości i szczęściu. To dlatego w każdą niedzielę wspominamy wielkie dzieła Boże: dzieło stworzenia świata i człowieka oraz te wydarzenia z historii zbawienia, które są dla nas rozliczeniem z przeszłością często smutną i zawstydzającą. To rozliczenie z przeszłością jest nam dzisiaj i każdego dnia na nowo bardzo potrzebne, ale naszym sędzią nie jest drugi człowiek, lecz sam Bóg, który zna sprawy ukryte w naszych sercach. To od Niego w darze łaski uświęcającej otrzymujemy serce zakochane w Bogu, serce czyste, pełne Bożego pokoju. Jest to serce człowieka, który swoje życie układa według Bożych zasad, jest człowiekiem spokojnego sumienia. Taki człowiek żyje na wzór Syna Bożego, który - jak nam mówi dzisiaj Ewangelia - „jest łagodny i pokorny sercem” /Mt 11,29/. Zrozumieć prostotę Serca Bożego, to przyjąć Jego zaproszenie do podobnego życia, gdyż tylko wtedy „znajdziemy ukojenie dla dusz naszych. Albowiem jarzmo Jego jest słodkie, a Jego brzemię lekkie” /Mt 11,29-30/. Stąd codzienna nasza modlitwa zanoszona do Boga, aby wybaczył "nam nasze winy, jako i my wybaczamy naszym winowajcom". Inaczej dobrodziejstwo Bożego pokoju nie stanie się naszym udziałem. Jednakże Bóg daje takie rozumienie rzeczy Bożych nie roztropnym i mądrym tego świata, ale jedynie prostaczkom, a więc wszystkim zmarginezowanym przez ten świat, wypchniętym poza nawias społeczeństwa, w którym na co dzień żyjemy, mającym zbyt mało, aby żyć jak owi «mądrzy» i przebiegli, którym świat sprzyja. Nasz Pan, Jezus Chrystus wysławia swego Ojca, „Pana nieba i ziemi, że zakrył te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawił je prostaczkom, gdyż takie było i jest Jego upodobanie” /Mt 11,25-26/. Nam także dzisiaj - po wielu latach milczenia - Bóg objawia prawdę dotyczącą naszej dalszej i bliższej historii, która - zgodnie z maksymą: «Mater et Magistra vitae est» - «jest matką i nauczycielką życia» dla nas samych i przyszłych pokoleń. Właśnie w tym celu, aby godnie żyć we własnym kraju potrzebujemy wiedzy o losach, tych wszystkich naszych braciach i siostrach, którzy w trudnych czasach niewoli i braku suwerenności Państwa Polskiego potrafili poświecić wszystko, nawet własne życie, dla tego celu, aby następne pokolenia Polaków mogły żyć w wolnym i suwerennym Państwie. W takim kontekście potrzebujemy dzisiaj rozliczenia z przeszłością, aby stanąć w prawdzie o nas samych, o naszych ludzkich losach, o naszej historii. «Caritas in Veritate» - «Miłość w prawdzie» - tytuł papieskiej Encykliki - uczy nas miłości do Boga i drugiego człowieka w prawdzie całego naszego życia oraz życia tych naszych braci i sióstr, których często wspominamy rozważając ich bohaterskie czyny. „Miłość w prawdzie, której Jezus Chrystus dał świadectwo swoim życiem ziemskim, a zwłaszcza swoją śmiercią i zmartwychwstaniem, stanowi zasadniczą siłę napędową prawdziwego rozwoju każdego człowieka i całej ludzkości. Miłość - «caritas» - to nadzwyczajna siła, która każe osobom odważnie i ofiarnie angażować się w dziedzinie sprawiedliwości i pokoju. To siła, która pochodzi od Boga - odwiecznej Miłości i absolutnej Prawdy. Każdy odnajduje swoje dobro, przyjmując plan, który Bóg ma wobec niego, by w pełni go urzeczywistnić: w tym planie znajduje bowiem swoją prawdę, a przyjmując ją staje się wolny (por. J 8, 22). Dlatego obrona prawdy, przedstawianie jej z pokorą i przekonaniem oraz świadczenie o niej w życiu stanowią trudne i niezastąpione formy miłości. Ona bowiem «współweseli się z prawdą» (1 Kor 13, 6)” (Encyklika «Caritas in Veritate», 1.1). W duchu tej trudnej i wymagającej miłości trzeba nam wspominać wydarzenia minione i rozważać losy ludzi, którzy odeszli od nas w chwale swoich bohaterskich czynów. Są oni dla nas «Żniwiarzami Pokoju», który sieje się tam, gdzie mieszkają ludzie «godni pokoju», inaczej ich udziałem jest «proch» z tych naszych miast i wsi, których zgliszcza wypalił ogień historii. Są nimi nasi dzisiejsi bohaterowie por. «Giermek Górnik» i jego towarzysze broni, którzy swe młode życie złożyli na ołtarzu Ojczyzny pod Majkowicami dnia 8 lipca 1945 r. Wspominałem przed rokiem pisząc tę historię wierszem. Pozwólcie, że - dla pamięci młodych pokoleń i celem umocnienia ducha patriotyzmu w naszych sercach - wspomnę ją ponownie. Gdy niebo było «paryskie i żar lał się z wysokości» - nasi bohaterzy «ostrzelali i rozbili pluton nieprzyjaciela» zadając mu «w nierównej walce duże straty - ok. 120 poległych żołnierzy z generałem dywizji na czele». To rozjuszyło naszych wrogów, przyparli naszych huraganowym ogniem do ściany lasu. Gdy rozpoczęto rozejmowe pertraktacje nieprzyjaciel «mając naszych "jak na dłoni" podstępnie otworzył ogień zabijając wielu i niektórych raniąc - tych jednak nie oszczędził dobijając ich bagnetami. Jeden z rannych zdołał doczołgać się w łan zboża, lecz tam martwego znaleźli go gospodarze podczas żniwa. Dowódca por. «Giermek Górnik» - Stanisław Wiewiór i nieznany żołnierz Maciek o pseudonimie «Wrzos» «żywi dostali się w ręce oprawców» - oszczędził ich bagnet na polach Majkowic, lecz nie oszczędzili oprawcy w bestialski sposób mszcząc swego generała. Związanych kolczastym drutem, plecami do siebie, z połamanymi kończynami górnymi i dolnymi, oprawcy przywiązali do furmanek i wlekli po ziemi do miasta Przedborza, by tu strzelić im kulą w czaszkę głowy i wrzucić do śmietnika. Tak przeleżeli miesiąc pod cienką warstwa posypanej ziemi, zanim bracia i sąsiedzi z Bujnic: Pabich, pseudonom «Grom», Pełka i Rozpończyk, w brawurowej nocnej akcji wydobyli ciała zamordowanych żołnierzy i przywieźli je w rodzinne strony, do Gorzkowic, przy ulicy Zielonej. Tutaj - zakopani w drewnianych pakach w rogu rodzinnej stodoły «Giermka Górnika» - oczekiwali na chrześcijański pochówek. W połowie sierpnia Matka «Górnika» i jego bracia udali się do miejscowego proboszcza z prośbą o pogrzeb. Odważny kapłan dał im krótką odpowiedź: «Ja nic nie tracę - najwyżej życie. Zrobimy cichy pogrzeb». «Odbył się on przy końcu sierpnia». Nie miał nic z tchórzliwej, nocnej ceremonii. Stał się wielką manifestacją patriotycznego ducha polskiego narodu «przeciw reżimowi sowieckiemu», który z dnia na dzień coraz bardziej zniewalał nasz kraj. Stanęli w kondukcie żałobnym koledzy pomordowanych, żołnierze AK - ludzie lasu, z krótkimi karabinkami dla żołnierskiej salwy honorowej nad mogiłą poległych kolegów. Stanęli obok rodziny sąsiedzi i przyjaciele, obywatele Bujnic, Gorzkowic i sąsiednich wiosek. Młodzież zdobiła drogę konduktu kwiatami, a na trumnach zamiast żałobnego kiru, uczynionego z flagi narodowej dumnie podnosił głowę biały orzeł uwity z główek polnych kwiatów. Tak stali nad dwoma pięknie ubranymi trumnami otoczeni polskim wojskiem, policją i wielu tajniakami. Po modlitwie miejscowego kapłana - ks. Jana Łabędy i kapelana 25 pułku Ks. Skoczowskiego - pseudonim «Ksawery» ruszył kondukt żałobny - na czele straż i orkiestra. Trumny ponieśli na ramionach całą drogę koledzy z lasu. Złożyli oni ciała żołnierzy w drugiej alei gorzkowickiego cmentarza, a na nim wieńce w barwach biało-czerwonych. Oddali salwy honorowe i zaśpiewali swoim bohaterom: «Śpij kolego w ciemnym grobie…» Jeden z wieńców na szarfie miał napis: «Bojownikom o wolność Ojczyzny - koledzy i koleżanki». Dziś nie chcemy już więcej roztrząsać tego kto i po co? - bo dobrze wiemy że ci, którzy mordowali miliony własnych dzieci i grzebali we wspólnych mogiłach najlepszych swoich synów nigdy nie uznają swojej winy wobec polskiego narodu i wobec tych, których kulka w tył głowy była ostatnim wspomnieniem. Podobnie jak tajemnice bestialsko mordowanych polskich żołnierzy, którzy w czasach «pseudopokoju» ośmielili się bronić wolności narodu naszego ideałów i jak wspominani dzisiaj przez nas bohaterowie z Majkowic, tak również tajemnica tragicznie poległych pod Smoleńskiem Synów i Córek Polskiego Narodu z Prezydentem na czele nie ulegnie zapomnieniu, lecz wcześniej lub później ujrzy światło dzienne. W tych dniach kolejne wspomnienie tej tragedii, którą wspólnie przeżywamy ku pokrzepieniu naszych serc i ku pamięci przyszłych pokoleń. Upewnia nas ono w przekonaniu że nie wszyscy chcemy poznać prawdę o tych wydarzeniach sprzed lat wielu. Nikt i nic nie jest jednak w stanie zamazać kart historii, uciszyć wszystkich świadków tak tamtych jak i obecnych zdarzeń. Nikt i nic nie może także wymazać nam z pamięci wspólnie przeżytych chwil narodowej żałoby, gdyśmy wszyscy razem żegnali tragicznie poległych na polu chwały. Wszyscy wiemy co znaczy słowo: «Ojczyzna» choć nie zawsze rozumiemy jego sens zatraceni w kosmopolityzmie pozbawieni ducha patriotyzmu zapominamy o powinnościach wobec tej matki, która zrodziła nas w wierze ojców i wykarmiła mlekiem kultury niebagatelnej i nie bez znaczenia ale takiej co wynosi na szczyty i stawia pomniki największym swoim bohaterom. Wśród nich pozostaną już na zawsze wypisane na kartach historii imiona tych naszych bohaterów spod Majkowic, którzy Ojczyznę umiłowali najbardziej i dla Niej zgodzili się oddać własne życie skarb największy - pieczęć miłości heroicznej poświęconej Bogu i Ojczyźnie. Amen.
CZYTAJ DALEJ

Bp Sławomir Oder członkiem Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych

2025-12-06 13:18

[ TEMATY ]

bp Sławomir Oder

Karol Porwich/Niedziela

Bp Sławomir Oder

Bp Sławomir Oder

Biskup gliwicki Sławomir Oder został członkiem Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych. Decyzję taką podjął papież Leon XIV.

Wśród nowych członków tej dykasterii znaleźli się również kardynałowie: Rainer Maria Woelki, arcybiskup Kolonii w Niemczech; Angelo De Donatis, penitencjarz większy; Roberto Repole, arcybiskup Turynu i biskup Susy we Włoszech; Ángel Fernández Artime SDB, proprefekt Dykasterii ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego; a także abp Fortunato Morrone, metropolita Reggio Calabria-Bova we Włoszech oraz włoski biskup Alfonso Vincenzo Amarante CSsR, rektor Papieskiego Uniwersytetu Laterańskiego w Rzymie.
CZYTAJ DALEJ

Świąteczne swetry – must have w szafie każdego miłośnika świąt!

2025-12-09 17:30

[ TEMATY ]

Polecamy

Materiał prasowy/pexels.com

Świąteczne swetry od lat są symbolem grudniowej atmosfery, ciepła rodzinnego domu i wszystkiego, co kojarzy się z wyjątkowym klimatem Bożego Narodzenia. To nie tylko zabawny dodatek, ale również element świątecznej tradycji noszony podczas spotkań rodzinnych, pracy, szkolnych wigilii czy domowych seansów filmowych. Ubrania z motywem Świąt łączą wygodę, humor i odrobinę nostalgii, przez co stały się obowiązkową częścią zimowej garderoby.

Moda na świąteczne swetry wraca każdego roku, ponieważ jest naturalną odpowiedzią na potrzebę ciepła, radości i wspólnej zabawy. To jeden z niewielu elementów ubioru, który dosłownie zmienia atmosferę w domu lub pracy – wprowadza swobodę, tworzy nastrój bliskości i podkreśla wyjątkowość grudniowego czasu. Popularność swetrów rośnie również dzięki temu, że łatwo dopasować je do różnych okoliczności: mogą być zabawnym akcentem na imprezie firmowej, klimatycznym strojem na rodzinne spotkanie czy częścią pamiątkowych zdjęć.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję