Reklama

Nowa szata graficzna

Niezwykła mapa

Zapewne zauważyli państwo, zmiany w szacie graficznej Tygodnika "Niedziela". My również nie pozostajemy w tyle: "Niedziela Lubelska" ma nową winietę! Jej ocenę pozostawiamy Państwu, chociaż żywimy nadzieję, że przypadnie do gustu. Zapewne większość z czytelników rozpoznaje wykorzystany tutaj obraz z bazyliki Ojców Dominikanów w Lublinie. Stanowi on swoistego rodzaju mapę zabytków lubelskich i właśnie dlatego - jak twierdzi o. Waldemar Kapeć OP - warto od niego rozpocząć zwiedzanie. Zapraszamy więc państwa na krótką wędrówkę ulicami XVIII-wiecznego Lublina.

Niedziela lubelska 48/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z o. Waldemarem, na wywiad dotyczący obrazu, umówiłam się na godz. 10.00 rano. Gdy stanęliśmy pod obrazem w bocznej kaplicy bazyliki, poranne listopadowe słońce prezentowało nam dzieło w pełnej okazałości. O. Waldemar rozpoczął opowiadanie: "Obraz został namalowany po 1719 r., z tej racji, żeby przedstawić cud ocalenia od pożaru Lublina dzięki procesji z relikwiami Krzyża św. Malarz malował go najprawdopodobniej ze Wzgórza Czwartkowego - bo tak wygląda panorama miasta z tamtej strony. Ów artysta niestety raczej był amatorem - zatracone są proporcje i perspektywa. Jednak przedstawionych jest kilka istotnych wątków.

Proszę spojrzeć na procesje wędrujące wokół grodu

Pierwszy wątek to te procesje, które miały powstrzymać pożar Lublina i to szalejący w różnych częściach miasta. Można wnioskować, że pożar został spowodowany burzą. Popatrzmy na lewo. U stóp Zamku płonie dzielnica żydowska. Ogień widzimy również naprzeciwko Kolegiaty św. Michała, tam na dachach gaszą pożar, i całkiem na prawym marginesie obrazu płonie klasztor Ojców Bonifratrów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rozpocznijmy jednak zwiedzanie od lewej strony

Reklama

Widzimy wzgórze zamkowe w opłakanym stanie, otoczone przez nieistniejącą już dzielnicę żydowska, która się tutaj pali. Możemy też zauważyć duchownych żydowskich - ci w strojach liturgicznych. Z zamku do miasta wraz z procesją przechodzimy mostem zwodzonym. W głębi widać kościół św. Wojciecha. Przekraczamy Bramę Grodzkąi na prawo widzimy (ta najwyższa wieża na obrazie), również już dziś nieistniejącą, Kolegiatę św. Michała - przesadnie namalowana, żeby pokazać, że to jest centralny kościół w mieście. Następnie mamy kościół Dominikanów. Fasada różni się od tej dzisiejszej - można dostrzec duże okno, które już dziś nie istnieje. Nie ma jeszcze dzisiejszego przedsionka. Potem w głębi między dachami bazyliki, a dachem tym ciemnym - kościoła Jezuitów (dzisiejszej archikatedry) - mamy jeszcze jakieś baszty. Przypuszczam, że z od strony Podwala musiało być jeszcze kilka takich baszt.

Chodźmy teraz na rynek starego miasta

Widzimy Trybunał - to ten taki różowawo-beżowy prostopadłościan w środku obrazu z dzwonem na froncie. Tutaj jest kompletnie przestawiony o 90 stopni - dzisiaj stoi w całkiem innym układzie. Za nim widzimy dach dzisiejszej archikatedry. Nie ma jeszcze Bramy Trynitarskiej, bo to nie te czasy. Widzimy jednak inną wieżę - basztę, do której moglibyśmy dotrzeć, idąc ze starego miasta w kierunku Bramy Krakowskiej. W ostatniej uliczce na lewo jest takie podwórze i tam właśnie znajduje się ta baszta ostrzegawcza. Następnie widzimy Bramę Krakowską, która jest zbyt wysoka - w porównaniu z kościołem Ojców Karmelitów.

Wychodzimy przez Bramę Krakowską

Po prawej stronie kościół i klasztor z ogromnym ogrodem rozpostartym między dzisiejszą Lubartowską a Świętoduską. Ten kościół - to obecny Ratusz. Byli tam kiedyś Karmelici. Zostali wyrzuceni podczas kasaty. Ich kościół spalił się ok. poł. XIX w. Car nie pozwolił go odbudować i zamienił na siedzę zarządu Guberni Lubelskiej. Budynki przylegające do karmelitów - to kościół i szpital Świętego Ducha. W głębi, już na horyzoncie obrazu widzimy kościół pobernardyński św. Pawła. Dalej na prawo kościół powizytkowski i na skraju płonący klasztor Ojców Bonifratrów. Wróćmy jeszcze na dół obrazu - na ul. Świętoduską. Po prawej stronie widzimy dzisiejszy kościół karmelitów bosych, który był kiedyś kościołem karmelitanek bosych klauzurowych. Nie mamy tu pokazanej rzeki Czechówki, bo już się nie zmieściła - zakrywają ją napisy potwierdzające cudowne ocalenie Lublina". Tu o. Waldemar skończył swoją opowieść. Kto czuje niedosyt, tego zapraszamy na ul. Złotą. Może wyczyta z tej niezwykłej mapy jeszcze więcej sekretów dawnego Lublina.

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV: Europa zjednoczona mogłaby dokonać zmiany

2025-09-24 07:07

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

O konieczności porzucenia broni i zbliżenia się do stołu dialogu mówił we wtorek 23 września Leon XIV do dziennikarzy przed wieczornym powrotem z Castel Gandolfo do Watykanu. Podkreślił rolę Europy w kwestii pokoju: „Gdyby Europa była rzeczywiście zjednoczona, wierzę, że mogłaby dokonać zmiany”.

Dziennikarze w Castel Gandolfo zapytali Papieża o wczorajszą decyzję władz Francji o uznaniu Państwa Palestyńskiego i czy powinny to zrobić również Stany Zjednoczone. Papież odparł, że sądzi, iż USA uczynią to jako ostatnie. Przypomniał też, że Stolica Apostolska uznała rozwiązanie dwupaństwowe już wiele lat temu, mając na uwadze, iż trzeba szukać sposobu, aby szanować wszystkie narody.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: to w Polsce objawiło się Boże Miłosierdzie

2025-09-24 10:51

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

W dzisiejszej audiencji ogólnej wzięły udział dwie pielgrzymki diecezjalne z Polski: gdańska z okazji 100-lecia diecezji oraz drohiczyńska. Papież pozdrowił je w słowie do Polaków. Przypomniał, że to właśnie w Polsce objawiło się Boże Miłosierdzie.

„Serdecznie pozdrawiam Polaków, a szczególnie pielgrzymów z archidiecezji gdańskiej z arcybiskupem metropolitą i biskupami pomocniczymi, którzy dziękują za stulecie istnienia tej diecezji, jak również pielgrzymów z diecezji drohiczyńskiej z ich biskupem. W waszej Ojczyźnie objawiło się Boże Miłosierdzie. Niech ono nieustannie ożywia waszą wiarę, nadzieję i miłość, płynące ze spotkania z Panem w Misterium Paschalnym, zwłaszcza w sakramentach świętych. Z serca Wam błogosławię”.
CZYTAJ DALEJ

Przebaczył mordercy swoich rodziców

2025-09-24 16:20

[ TEMATY ]

pokój

przebaczenie

Balans Bieli

slonme/pl.fotolia.com

Kiedy miał pięć lat, brutalnie zamordowano mu mamę i tatę. Teraz biskup Mounir Khairallah często mówi, że przynosi z Libanu przesłanie przebaczenia.

Mówiąc o przebaczeniu maronicki biskup Mounir Khairallah nie porusza się jedynie w sferze pojęć - jest „praktykiem przebaczenia”. 13 września 1958 roku, mając niespełna pięć lat, stracił rodziców, którzy zostali brutalnie zamordowani. Stało się to w przededniu święta Podwyższenia Krzyża Świętego, które obchodzone jest w Libanie w szczególny sposób. Był to ogromny dramat dla niego i trzech braci, gdzie najmłodszy miał niecały rok.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję