Reklama

Niedziela Wrocławska

Świętość jest dla wszystkich

Swoje patronalne święto obchodziła parafia św. Kazimierza Królewicza we Wrocławiu. Był to jednocześnie ostatni dzień rekolekcji parafialnych, które zakończyły się uroczystą Sumą odpustową.

Marzena Cyfert

Eucharystia w patronalne święto parafii św. Kazimierza Królewicza we Wrocławiu

Eucharystia w patronalne święto parafii św. Kazimierza Królewicza we Wrocławiu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Eucharystii przewodniczył ks. Wacław Kuriata, nauki rekolekcyjne głosił o. Ryszard Niziołek, redemptorysta.

– W tę dzisiejszą uroczystość odpustową ku czci patrona naszej parafii i świątyni św. Kazimierza Królewicza czynimy wielkie dziękczynienie Panu Bogu za cały miniony rok. Ale jest też druga okazja, by Panu Bogu dziękować – za rekolekcje, które wygłosił nam ojciec redemptorysta. Pozwolę sobie powiedzieć, że do tej pory jeszcze tak dużo ludzi nie uczestniczyło w rekolekcjach – mówił na początku Eucharystii ks. Andrzej Szafulski, proboszcz parafii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W homilii o. Ryszard Niziołek zauważył, że człowiekowi potrzebny jest w życiu jakiś ideał a środki masowego przekazu przedstawiają nam coraz to nowe wzory. Niestety, są to wzory, odwołujące się wyłącznie do powierzchownej wizji człowieka, dlatego nie zdają egzaminu. Co gorsza – są nieraz zachętą do wykroczeń.

– A nam potrzebny jest niezawodny wzór duchowy. Takim wzorem są właśnie ludzie święci. To oni wskazują swoim życiem, że człowiek może zawsze i wszędzie żyć z Bogiem i osiągnąć pełnię człowieczeństwa i doskonałości. I wciąż wskazują nam, że jest to możliwe wtedy, kiedy swoje życie oprze się na Jezusie Chrystusie – mówił o. Niziołek, podkreślając, że Jezus Chrystus jest największym ratunkiem dla ginącego świata.

Reklama

– Dzisiaj w ostatnim dniu naszych rekolekcji staje przed nami postać niezwykła, postać św. Kazimierza, patrona Waszej parafii. To właśnie św. Kazimierz może nam pomóc w tej wielkopostnej drodze odnowy i naprawy życia. Kim był św. Kazimierz, co takiego zrobił, że Kościół uznał go świętym i proponuje naśladować go w naszym życiu? W czym możemy go naśladować? – pytał rekolekcjonista.

Przypomniał biografię świętego. Zauważył, że był młodzieńcem szlachetnym, niezwykłym, o wielkiej sile duchowej.

– Całe jego życie to życie człowieka zatopionego w Bogu. Ta jego miłość do Boga przekładała się na konkretne czyny: był opiekunem wdów, sierot, uciśnionych. Był wielkim dobroczyńcą, ale przede wszystkim był dla nich ojcem i bratem. Cały oddany drugiemu człowiekowi. Bardzo przestrzegał sprawiedliwości, był człowiekiem roztropnym, odważnym, brał udział w życiu politycznym, stale prosząc swojego ojca, aby był sprawiedliwy. On nie szukał zaszczytów, ani władzy, chociaż miał takie możliwości. Służbę ubogim i potrzebującym uważał za najwyższą władzę. A jego siła okazywała się w cichości i pokorze – przedstawiał sylwetkę świętego o. Niziołek. Zauważył, że świat wyglądałby dzisiaj inaczej, gdyby sprawujący władzę zachowywali Boże przykazania i nie działali na swoją chwałę.

Podkreślił, że święci są wśród nas. My ich na co dzień spotykamy, jesteśmy pod ich urokiem. Nawiązał do Pisma Świętego, które w wielu miejscach mówi o powołaniu do świętości. Często jednak człowiek nie chce do świętości dążyć, ponieważ ma fałszywe wyobrażenie o niej.

Reklama

– Czy my jesteśmy świadomi, że słowa Boga wypowiedziane przez usta proroka: „Świętymi bądźcie” są wezwaniem i zaproszeniem do realizacji powołania, do którego został zaproszony każdy człowiek? Kiedy te słowa słyszymy, czujemy się nieswojo. Chcąc odsunąć to zaproszenie, powtarzamy sobie: „Ja mam być świętym? To niemożliwe, ja jestem zwykłym człowiekiem”. Znajdujemy wiele wytłumaczeń, by to zaproszenie zignorować, nie odnieść do siebie, zlekceważyć i nie przyjąć, lecz żyć po swojemu. A dzisiejszy świat tylko na to czeka – podkreślał kaznodzieja. Przypomniał, jak środki masowego przekazu deprecjonują wiarę, a my temu ulegamy. Wskazał na współczesne bolączki człowieka wiary: często wstydzimy się stanąć po stronie Chrystusa i stajemy na rozdrożu; towarzyszy nam obojętność religijna, albo nasze życie religijne sprowadza się do minimum; pochłania nas doczesność.

– Tymczasem Chrystus chce, abyśmy jak Apostołowie potrafili wyjść z tej świątyni z głęboką wiarą do naszych rodzin, szkół, zakładów pracy i wszędzie tam, gdzie się pojawimy. Podziwiamy dzisiaj św. Kazimierza za jego głęboką wiarę, za jego postawę, ale nie myślmy, że byłby do tego zdolny, gdyby nie żył na co dzień z Chrystusem – mówił kapłan i zachęcał do życia Ewangelią na co dzień, mimo trudności i wyśmiewania przez innych.

– Święci, którzy przeszli przez życie dobrze czyniąc, umacniają nas w przekonaniu, że to nie świat, który w ten sposób o nas mówi, tylko Chrystus ma rację. On nigdy nie żąda od nas czegoś, co byłoby niemożliwe, czegoś ponad nasze siły. Świadczy o tym życie św. Kazimierza, człowieka o wielkim sercu – mówił o. Niziołek.

Podkreślał, że świętymi się nie rodzimy. A być świętym to naśladować ludzi, którzy śmiali się i płakali tak jak my, upadali, ale podnosili się ze swoich upadków, wyznając swoje grzechy w sakramencie pojednania, tak jak my to czynimy

– Wszyscy jesteśmy powołani do świętości, dlatego nie tylko podziwiajmy świętych, ale chciejmy być świętymi, tak jak patron dnia dzisiejszego św. Kazimierz. Nieśmy światu wzór, ofiarę, miłość, modlitwę. Świętość jest dla wszystkich. Nie chodzi o robienie rzeczy wielkich, niezwykłych. Często potrzebny jest taki mały gest serdecznego zainteresowania, uśmiechu, niekiedy wypełnione miłością ciche trwanie obok drugiego człowieka, który cierpi, jest samotny, opuszczony. Taka ma być świętość na co dzień. Taka zwyczajna i prosta, można powiedzieć niemal niezauważalna. Świętość nie jest przeznaczona tylko dla wybranych, jest przeznaczona dla wszystkich – nauczał o. Niziołek.

2024-03-05 12:25

Oceń: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Teologowie z KUL reagują na zarzuty w sprawie Chanuki

2025-12-19 17:14

[ TEMATY ]

KUL

teolog

chanukowa świeca

pixabay.com/

świace chanukowe

świace chanukowe

Chrześcijaństwo bez judaizmu nie istnieje, a współczesny antysemityzm nosi znamiona dawno potępionej herezji - piszą członkowie Koła Naukowego Teologów KUL w nowym stanowisku dotyczącym dialogu chrześcijańsko-żydowskiego. Autorzy dokumentu, powołując się na nauczanie Soboru Watykańskiego II, podkreślają, że dialog z Żydami nie jest opcją fakultatywną, lecz koniecznością dla duchowego zdrowia Kościoła. Poruszono także kwestie stosunku katolików do święta Chanuki oraz literatury talmudycznej, przestrzegając jednocześnie przed postawą „ciasnego symetryzmu” w relacjach międzyreligijnych.

- W odpowiedzi na list otwarty przeciwko rokrocznemu obchodzeniu żydowskiego święta Chanuki na KUL, jako teolodzy postanowiliśmy dokonać przypomnienia katolickiego nauczania i optyki na temat dialogu z judaizmem. Nie robimy tego w duchu kontrreformacyjnym czy konfrontacyjnym, ale po to, by w osobach niemających jakiejś pogłębionej wiedzy w tym temacie rozwiać wątpliwości, jak na to zagadnienie patrzy cały Kościół, z Żyjącym Piotrem na czele. Tak, by nikt nie wziął za nauczanie Kościoła pewnych osobistych wątpliwości czy uprzedzeń takiej, czy innej grupy osób. Jest to wyraz naszej misji kroczenia, jako teolodzy, ramię w ramię z Kościołem, w charakterze uczniów, a nie recenzentów - mówi KAI ks. dr Karol Godlewski z KUL.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego człowiek tak bardzo boi się Boga?

2025-12-17 08:49

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Nie bój się – mówi do Józefa anioł Pański. Z podobnym wezwaniem zwracał się wcześniej do Maryi. Nie bój się, Maryjo – mówił, zwiastując Jej, że została wybrana, by stać się Matką Jezusa Chrystusa.

Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto Anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów». A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: «Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel», to znaczy Bóg z nami. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił Anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: Wyruszył Orszak Trzech Króli!

2025-12-21 11:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Spotkanie organizacyjne Orszaku Trzech Króli

Spotkanie organizacyjne Orszaku Trzech Króli

Organizatorzy i wolontariusze Orszaku Trzech Króli 2026 rozpoczęli bezpośrednie przygotowania do tego wydarzenia.

Już po raz kolejny w święto Trzech Króli ulicami miast całej Polski, jak i archidiecezji łódzkiej przejdą kolorowe, roztańczone i radosne Orszaki Trzech Króli. Do organizacji zgłosiły się zarówno największe miasta jak i małe miasteczka czy wsie. Odpowiedzialni za przygotowanie tego wydarzenia spotkali się, by rozpocząć bardzo intensywne, bezpośrednie przygotowania do Orszaku. Hasło tegorocznego Orszaku Trzech Króli „Nadzieją się cieszą” wywodzi się ze słów drugiej zwrotki kolędy „Mędrcy świata, Monarchowie”. Wynika ono z Roku Nadziei, ogłoszonego przez śp. Papieża Franciszka jako Rok Jubileuszu Narodzin Jezusa Chrystusa, a który zakończy się właśnie 6 stycznia 2026 r. Spotkanie wolontariuszy, artystów i koordynatorów Orszaku rozpoczęła modlitwa. Koordynator Orszaku Trzech Króli przedstawił tegoroczną trasę Orszaku, który, podobnie jak w roku ubiegłym, rozpocznie się Mszą świętą w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego na ulicy Sienkiewicza, gdzie gościnnie progi świątyni otworzą ojcowie Dominikanie. - W scenariuszu tegorocznego Orszaku zawarte są sceny ukazujące różne ludzkie sytuacje, które obrazują brak nadziei. Będziemy szli widząc wokół nas samotność, depresję, czy Heroda – influencera, zapatrzonego tylko w samego siebie. Można powiedzieć, że Orszak idzie wbrew nadziei! A na zakończenie dochodzimy do żłóbka, w którym jest cała nasza Nadzieja – Jezus Chrystus – tłumaczy ks. Grzegorz Matynia, organizator łódzkiego Orszaku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję