W wigilię Dnia Sybiraka, 16 września, w 66. rocznicę napaści Sowietów na Polskę, modlono się podczas Mszy św. w kościele Miłosierdzia Bożego na Koniuchach w Toruniu. Msza św. koncelebrowana pod przewodnictwem bp. Andrzeja Suskiego skupiła przede wszystkim Sybiraków i ich rodziny oraz wiernych z całego Torunia. Poczty sztandarowe reprezentowały Związek Sybiraków, Związek Kombatantów i byłych Więźniów Politycznych, Związek Harcerstwa Polskiego i Związek Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego.
Wiernych powitał proboszcz ks. prał. Stanisław Majewski, który podkreślił ważność tej modlitwy właśnie w Godzinie Miłosierdzia, dodając, że mijają 2 lata od ogłoszenia tego kościoła sanktuarium Miłosierdzia Bożego dla całej diecezji. Chór Nauczycielski „Con Anima”, który uświetni celebrę Mszy św., obchodził w tym dniu 20-lecie swego istnienia.
Podczas homilii Biskup Andrzej powiedział m.in.: „Drugie czytanie Ewangelii św. Jana z dzisiejszego dnia rzuca światło na tajemnicę drogi przez mękę. Jeśli ziarno obumrze, przynosi plon obfity”. W odniesieniu do losu Sybiraków Ksiądz Biskup kontynuował: „Śmierć jednego ziarna owocuje wieloma ziarnami. Aby zgromadzić dzieci Boże, potrzebna była ofiarna śmierć. Kiedy z perspektywy czasu pochylamy się nad męczeńską drogą, dostrzegamy tajemnicę łaski i miłosierdzia Bożego. Czyż to ziarno, tam obumarłe, nie przyniosło już wielkiego owocu? Cenna jest bowiem w oczach Pana śmierć jego wyznawców. Tragedia człowieka i społeczeństw ma różne wymiary. Nawet dzisiaj nie uświadamiamy sobie, co się wówczas działo. Mimo opracowań historycznych, każdy kolejny rok będzie wpisywał nowe znaczenie. Tragedia Sybiraków jest wciąż żywa. Ta niezabliźniona rana przechodzi z jednych na drugich, jak ból nigdy nieukojony. Dlaczego ludzie ludziom zgotowali taki los? - pytał Ksiądz Biskup. - Ta tragedia jest żywa w duszy narodu. Odbudowanie człowieka z ran zadanych przez system i okaleczonego nie tylko fizycznie, wymaga ofiary i odwagi. Zło dobrem zwyciężaj - to znaczy w miejsce podsycanej wrogości szerz cywilizację miłości, opowiadaj się za dobrem między narodami. historia uczy, że prędzej czy później dobro zwycięży. Wspominamy dziś z wielką miłością tych, którzy już odeszli, wspominamy tych, którzy ucierpieli, myślimy o młodych z naszych rodzin i chcemy, aby te tragedie nigdy nie wróciły”.
Na zakończenie Mszy św. ks. prał. Józef Nowakowski, kapelan toruńskiego Związku Sybiraków, podziękował Ksiądz Biskupowi za dobre słowo, chórowi za śpiew, zgromadzonym za modlitwę.
Następnie zebrani przeszli na cmentarz Ofiar II Wojny Światowej przy ul. Grudziądzkiej, pod pomnik Sybiraków, gdzie odbyła się druga część uroczystości. Tablica na pomniku głosi: „W hołdzie Polakom pomordowanym i zmarłym na nieludzkiej ziemi w latach 1940-1956”. Tę część spotkania poprowadziła prezes Zarządu Oddziału i Koła Związku Sybiraków w Toruniu - Zofia Kalisz. Pod pomnikiem zgromadzili się także reprezentanci władz miasta: marszałek Waldemar Achramowicz, wojewoda Arkadiusz Chorąziak, przewodniczący Rady Miasta Józef Jaworski, pułkownik Marek Karczewski, harcerze i Kompania Honorowa Garnizonu Toruńskiego Wojska Polskiego. Okolicznościowe przemówienia nawiązywały do 66. rocznicy tamtych wydarzeń, tragedii „wrogów systemu” i wywózki na Sybir. Poza stratami materialnymi pozostały, nie do odrobienia, krzywdy moralne. Należy pochylić czoło nad tymi, którzy już odeszli. Sybiracy żyją po to, aby historia nie zakłamywała faktów.
Na odczytywany przez kpt. Marka Serockiego z Komendy Garnizonu WP Apel zmarłych żołnierze odpowiadali: „Niech na zawsze w pamięci narodu zostaną”, „Chwała bohaterom, cześć ich pamięci”. Żołnierze oddali też salwę honorową. Przy dźwiękach werbli złożono wieńce i kwiaty, a także zapalono znicze. Na zakończenie Orkiestra Honorowej Kompanii Garnizonu odegrała Marsz Sybiraków.
Trzeba tu przypomnieć, że grono Sybiraków stopniowo wymiera. W Oddziale toruńskim, który liczy obecnie 224 osoby, najstarszy Sybirak ma 97 lat, a najmłodsza, urodzona na Syberii, ma 52 lata. W ostatnim roku odeszło do Pana 6 osób z tego grona. Od tej garstki ludzi zależy pamięć o części historii naszego narodu w następnych pokoleniach. Sybiraczka Jadwiga Krokowska podzieliła się wrażeniami z uroczystości: „Osobiście bardzo przeżywam wszystkie uroczystości poświęcone Sybirakom. Cieszę się, że w Toruniu mamy tablicę pamiątkową w podcieniach kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i ten piękny pomnik na cmentarzu. Są to symbole, pod którymi możemy uczcić pamięć naszych najbliższych zmarłych na Syberii, nie tylko w dniach, które już teraz można w Polsce oficjalnie wspominać i mówić głośno, ale również z okazji imienin, urodzin i innych rodzinnych wydarzeń”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu