Reklama

Wśród „dzieci ulicy”

Wolontariat uczy pokory i bezinteresowności. Bariery językowe i kulturowe są nieważne. Na misji liczy się bezpośredni kontakt z drugim człowiekiem - opowiadają „Niedzieli” wolontariuszki, które przebywały w salezjańskich ośrodkach misyjnych w Ugandzie i Mongolii

Niedziela Ogólnopolska 1/2009, str. 16-17

Dominik Różański

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W październiku 2007 r. Izabela Paszke wylądowała w Ułan Bator. W stolicy Mongolii mieści się salezjański sierociniec dla porzuconych dzieci „Savio Home”. - Ten wyjazd to było jedno z moich marzeń. Mimo to na miejscu przeżyłam szok, gdy poznałam placówkę oraz historie dzieci mieszkających w sierocińcu - opowiada Izabela Paszke, członkini Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco. - Po roku pracy nie chciałam jednak opuszczać tego miejsca, swojego pokoju bez okien. A przede wszystkim nie chciałam opuszczać dzieci, które tak boleśnie zostały doświadczone przez los.
- Przebywanie z dziećmi ulicy to nie jest sposób na zagospodarowanie kilku miesięcy. To jest przestrzeń, w którą człowiek wchodzi cały, ze wszystkim, co posiada - dodaje Małgorzata Łokaj, która jako wolontariuszka pracowała w domu dla chłopców ulicy w ośrodku CALM (Children and Life Mission) w Ugandzie.

Strach przed rodziną i wojną

W obu krajach dzieci żyjące na ulicy to widok na tyle powszedni, że dorośli zupełnie nie zwracają na nie uwagi. W Mongolii nie ma nawet dokładnych szacunków, ile dzieci na stałe przebywa na ulicy. Tamtejsze Ministerstwo Zdrowia szacuje, że w milionowym Ułan Bator jest ich ok. 4 tys. Jednak zdaniem organizacji niosących pomoc bezdomnej młodzieży, może być ich nawet o 50 proc. więcej. W Ugandzie sytuacja jest podobna, z tym że szacunki dotyczące dzieci ulicy mówią o liczbach rzędu kilkudziesięciu tysięcy. Jednym z podopiecznych Izabeli Paszke był 6-letni Mongodżol, którego matka wyrzuciła z domu. Wcześniej pobiła go pogrzebaczem. W nocy Mongodżol spał w kanałach, w dzień żebrał o jedzenie na ulicy. Do „Savio Home” odwiozła go policja. Matki za porzucenie dziecka nie spotkała żadna kara. - W Mongolii więzi rodzinne są słabe, szerzy się natomiast alkoholizm i przemoc. I właśnie te patologie są najczęstszą przyczyną ucieczek dzieci z domów - ocenia Izabela Paszke.
Ugandyjskie dzieci również uciekają z domu ze strachu. Nie jest to jednak strach przed rodzicami. W państwie tym od dwudziestu lat trwa wojna domowa. Dzieci, głównie z północy kraju, są często porywane przez partyzantów. Żeby się przed tym ustrzec, wieczorami opuszczają swoje rodzinne strony i udają się do miasta. Takich „nocnych podróżników” - jak nazywa się je w Ugandzie - jest ok. 50 tys. Do tej grupy trzeba doliczyć jeszcze sieroty naturalne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wystarczy być, przytulić

Rząd, który nie radzi sobie z partyzantami, nie dba też o bezpieczeństwo dzieci. Nikt z rządzących nie interesuje się tym, jak dzieciom ulicy udaje się przetrwać, zdobyć jedzenie. Odpowiedź na to pytanie znają wolontariusze. - Piętnastoletni Ivan powiedział mi, że zanim trafił do ośrodka w CALM, „robił wszystko”. Kiedy było mu zimno, palił papierosy, brał narkotyki. Pił też benzynę, bo to pomagało mu nie odczuwać głodu ani zimna. Opowiadał o dzieciach, które były zabijane na ulicach - mówi Małgorzata Łokaj. - Inny wychowanek CALM opowiedział natomiast, że gdy trafił na ulicę, jedno z żyjących tam dzieci dało mu następującą radę: „Jeśli masz pokój w sercu, tutaj nie ma dla niego miejsca. Jeśli masz miłość, wyrzuć ją z siebie, bo tutaj nikt nie będzie cię kochał”.
Ośrodek CALM znajduje się w Namuwgongo (niedaleko Jeziora Wiktorii). Na co dzień w placówce mieszka ok. 130 dzieci w wieku 6-17 lat. Wszyscy wychowankowie to sieroty naturalne lub społeczne. Wolontariusze cały czas przebywają z dziećmi. Przed południem przygotowują zajęcia, a po południu realizują je. Są to najczęściej gry, zabawy, ale także nauka i rozmowy. - Socjoterapia tych chłopców polega na zwyczajnym spędzaniu z nimi czasu - mówi Małgorzata Łokaj i dodaje: - Wystarczy z nimi być. Przytulić. Obdarować uśmiechem, razem pomilczeć. To pomaga wrócić im do równowagi, otworzyć się na drugiego człowieka.
- „Dzieci ulicy” mają zranione serca i są nieufne. Ale praca z nimi to również sprawdzian dla siebie: ile mam cierpliwości, pokory i mądrości - dodaje Izabela Paszke. W „Savio Home” mieszka na stałe ok. 30 dzieci. Starsze uczą się w szkole, gdzie zdobywają praktyczny zawód. Salezjanie pomagają im znaleźć zatrudnienie, a tym, które chcą się nadal uczyć, sponsorują studia. Natomiast wychowankowie, którzy muszą opuścić sierociniec po uzyskaniu pełnoletności i skończeniu szkoły, dostają na dalszą drogę życia jurtę - czyli własny dom, w którym mogą zamieszkać.

Wolontariat wyzwala energię

Izabela Paszke była na misjach 12 miesięcy. Małgorzata Łokaj spędziła w CALM trzy miesiące. Jak ta praca je zmieniła?
- Po takim doświadczeniu inaczej patrzy się na życie. Jestem bardziej wyciszona. Dziwi mnie, że niektórzy robią problem z czegoś, co tak naprawdę nie jest problemem. Albo że poświęcają tak wiele czasu na rzeczy takie jak np. kariera - mówi Izabela Paszke, która w 2009 r. planuje kolejny wyjazd.
- Wolontariat wyzwala w człowieku energię. Po powrocie mówię: stop niewiedzy i obojętności. Te dzieci mają coś do zaproponowania światu - opowiada Małgorzata Łokaj. - Myślę, że nie wrócę już do rzeczywistości sprzed wyjazdu. Że to doświadczenie zmieniło mnie na trwałe. Taką mam nadzieję - kończy wolontariuszka.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

Rycerze Kolumba nagrodzili w Licheniu najlepsze programy i wybrali nowe władze

2024-05-20 12:56

[ TEMATY ]

Rycerze Kolumba

Justyna Zacharek / Biuro Prasowe Licheń

W Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Licheniu odbyła się XIV Konwencja Stanowa polskich Rycerzy Kolumba. Doroczne spotkanie członków męskiej wspólnoty odbyło się pod hasłem nawiązującym do słów z encykliki św. Jana Pawła II Evangelium Vitae (39): „Bóg jedynym Panem życia”.

W czasie tegorocznego uroczystego spotkania Rycerzy z całej Polski wyróżniono najlepsze rady – wspólnoty lokalne działające przy parafiach – oraz ich tegoroczne dzieła. Specjalną nagrodą za działalność odznaczono wspólnotę Rycerzy z Jastrowia (diecezja koszalińsko-kołobrzeska), którzy od chwili powstania w 2020 roku regularnie niosą pomoc miejscowemu zgromadzeniu Sióstr Opatrzności Bożej, a także grupę Rycerzy z Tomaszowa Lubelskiego, która zorganizowała festyn parafialny połączony z Marszem dla Życia i wystawą pro-life. Pozostałe nagrody otrzymali także Rycerze z Wrocławia za promocję Zakonu na antenie Radia Maryja i Telewizji Trwam w czasie niedawnego wydarzenia, a także rada Rycerzy z Ostrowi Mazowieckiej za zorganizowanie festynu rodzinnego w swojej parafii.

CZYTAJ DALEJ

Krajowy duszpasterz Apostolstwa Chorych: wózek inwalidzki i łóżko to narzędzia ewangelizacji

2024-05-20 20:17

[ TEMATY ]

chory

Rido/fotolia.com

„Wózek inwalidzki czy łóżko są ambonami, z których głoszona jest Ewangelia” - podkreślił ks. Wojciech Bartoszek, krajowy duszpasterz Apostolstwa Chorych, który 20 maja w hałcnowskim sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Bielsku-Białej przewodniczył Mszy św. dla uczestników pielgrzymki chorych. W święto Matki Bożej Kościoła u stóp Piety hałcnowskiej modliły się osoby zmagające się z chorobami, niepełnosprawnościami oraz ich bliscy i opiekunowie.

Mszy św. przewodniczył krajowy duszpasterz Apostolstwa Chorych. Przy ołtarzu modlili się inni księża diecezjalni, w tym m.in. bielsko-żywiecki duszpasterz chorych ks. Szczepan Kobielus.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję