Na początku homilii ks. Nykiel podkreślił charakter odpustu, który odbywa się w Roku Jubileuszowym parafii. To także w wołowskiej parafii czas peregrynacji obrazu św. Wawrzyńca, który został poświęcony przez papieża Franciszka. - Cieszę się waszą radością, bo jakże się nie radować, że w czasie jubileuszu odbywa się peregrynacja.
Kaznodzieja przywołał powiedzenie: „Jak to być w Rzymie i nie zobaczyć papieża?” - Tak się dzieje, kiedy jesteśmy w Rzymie, to chcemy się spotkać z Ojcem Świętym, a kiedy podczas urlopu odwiedzamy różne zakątki świata, to też chcemy poznać mieszkających tam ludzi. Chcemy zobaczyć zabytki, ciekawostki, poznać ich kulturę, tradycję, może nawet i bolączki, ale dzisiaj dzięki środkom technicznym robimy zdjęcia, filmiki, selfie i wrzucamy to do mediów społecznościowych, tak, aby ci, co nie są z nami, mogli też się z tym zapoznać. Po powrocie wracamy do naszej codzienności i najczęściej odstawiamy na bok lub wrzucamy w chmurę nasze pamiątki z odbytych podroży i na pewien czas zapominamy o tym, co widzieliśmy i słyszeliśmy. Tak nie może być ze słowem, które kieruje do nas Pan Bóg - mówił ks. Nykiel.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Był to wstęp do wejścia w spotkanie ze słowem Bożym z Ewangelii czytanej podczas Eucharystii. - Słowa te są odpowiedzią na pragnienie Greków, którzy przybywając do Jerozolimy, zwrócili się z prośbą do Apostoła Filipa, że chcą ujrzeć Jezusa. Musieli o Nim wiele słyszeć.[...]. Jezus daje im ważną radę dotyczącą tego, jak dobrze żyć na świecie i przeżyć życie. “Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne”. - mówił kapłan, stwierdzając: - Stracimy życie jeżeli skupimy się na samym sobie i spełnianiu swoich zachcianek, na kolekcjonowaniu wrażeń i osiąganiu kolejnych, służących własnemu ego celów. Jeśli chcemy zachować siebie na życie wieczne, to nie możemy być tylko konsumentami życia, ślizgając się tylko po powierzchni wydarzeń, ale musimy wchodzić w głąb, oddając życie dla Boga, Kościoła i innych - zaznaczył ks. regens.
Reklama
Kaznodzieja wskazał, że słowa Jezusa są przestrogą przed lekceważeniem i zaspokojeniem ciekawości. - Takie nie może być spotkanie z Jezusem. Bycie z Jezusem nie jest tymczasowym zachwytem i wzruszeniem. Musimy to sobie uświadomić, że Bóg w naszym życiu i hierarchii wartości musi być na pierwszym miejscu. Ujrzenie Jezusa musi prowadzić do spotkania, które przemieni nasze życie i nie pozwoli żyć tylko dla siebie - nauczał ks. prałat.
W dalszej części padła zachęta do podejmowania modlitwy, która będzie umocnieniem, a nie być z przymusu. Podkreślone zostało, że człowiek wierzący, w swoim działaniu powinien być sługą Chrystusa.
Nie zabrakło także odniesienia do patrona parafii św. Wawrzyńca. - Z tradycji i zachowanych akt męczeństwa wiemy, jak przebiegało życie św. Wawrzyńca po spotkaniu z Jezusem. On stał się Jego sługą. Był diakonem i poniósł śmierć męczeńską - mówił kapłan, przywołując życiorys świętego oraz słowa Leona I, wychwalające tego męczennika. - Święty ten zasłużył sobie na taką sławę i powszechną cześć, bo to była wyjątkowa i nadzwyczajna postać. I męczeństwo zniesione z pogodą ducha i radością. Jego wypowiedziane słowa niosły się z ust do ust wśród współczesnych chrześcijan. Nie zaparł się Jezusa w chwili próby.
Ks. Krzysztof Nykiel opowiedział także historię życia św. Wawrzyńca i jego męczeństwo. - Miał okazję, aby ocalić swoje życie. Wystarczyło się wyprzeć Jezusa i dokonać apostazji. Święty Wawrzyniec nie zanegował tego, którego spotkał w swoim życiu. Nie dogadał się, ale wyznał do końca imię Jezusa, Pana i Zbawiciela. Dlatego jego imię jest tak sławne i jaśnieje światłem Chrystusa, bo nadal jest wsparciem dla chrześcijan, a dla niewierzących i wątpiących znakiem w odnalezieniu Boga w świecie - mówił kapłan.
Reklama
Ksiądz Regens zadał pytanie wiernych związane z sensem wiary i praktyk pobożnościowych. Odpowiadając, powiedział: - Moje mocne trwanie w wierze wynika z pragnienia serca, by być przy Chrystusie, którego poznałem, otwierać na oście swoje serce na Jego zbawczą moc.
Kaznodzieja zwrócił także uwagę na kaplicę z relikwiami świętych znajdującą się w wołowskim kościele. - Jestem bardzo wdzięczny za to miejsce. Te relikwie mówią nam, że jest możliwa realizacja naszego powołania do świętości. Nie bójmy się świętości, doskonałości, być dobrymi i szlachetnymi chrześcijanami. Ta odwaga ma swoją cenę - mówił kapłan, dodając: - Kościół kanonizuje świętych, abyśmy szli w ich ślady, przejmowali się ich duchem i czynili swoje życie na ich wzór. Po to jest ta dzisiejsza uroczystość, abyśmy wpatrywali się postać świętego patrona, aby jego gorące serce choć trochę rozpromieniło nasze oziębłe serca.
Na zakończenie ukazana została droga do świętości. - Dziś nikt nas nie skaże na mękę i śmierć. Pamiętajmy, żeby mieć pragnienie i potrzebę serca, aby w naszych warunkach realizować powołanie do świętości. To nie obowiązki i stan, ale wola i zapał, pragnienie nieba. Nie wolno, będąc chrześcijaninem, zrezygnować z powołania do świętości, niezależnie od stanu - nauczał kapłan i dodał: - Przetwarzajmy miłością Bożą wszystko na złoto cnót na zasług przed Bogiem. Niech nasze udręki i utrapienia będą znoszone dla Pana Boga. Trud codziennej pracy, dolegliwości, choroby, niesprawiedliwości, którymi mogliśmy być przedmiotem. Wszystko ofiarujmy Panu Bogu, jak to czynił św. Wawrzyniec, który dla Chrystusa zniósł płomienie, które go paliły - wskazał kapłan.
Ks. Nykiel wytłumaczył także greckie słowo “martyr”, które oznacza „męczennik”, “świadek”. - Jako chrześcijanie nie tylko jesteśmy zaproszeni, ale winniśmy świadczyć o Chrystusie. A kiedy jestem świadkiem? Jeśli żyję Jego Ewangelią na co dzień, jeśli sławię imię Jezusa, którego spotkałem w słowie, eucharystycznym chlebie, Kościele, Sakramentach, w życiu rodziny, przyjaciół, codziennym - powiedział ks. regens, dodając: - Można powiedzieć, że we wszystkich ludziach jest pragnienie Boga, ale potrzebne jest wsparcie na drodze wiary. Skoro jesteśmy przy Bogu, to tym skarbem powinniśmy się dzielić.
Na zakończenie Mszy świętej odbyła się procesja z Najświętszym Sakramentem.