Reklama

Kościół

Abp Wojda: Zmartwychwstanie jest Dobrą Nowiną, że człowiek nie jest sam, a jego życie ma sens

Zmartwychwstanie Chrystusa jest Dobrą Nowiną o tym, że człowiek nie jest sam, a jego życie ma sens - powiedział PAP przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda. Zaznaczył, że Dobrą Nowinę odnajdujemy w postawach miłości oraz pomnażając dobro w życiu codziennym.

2024-03-31 10:24

[ TEMATY ]

abp Tadeusz Wojda SAC

PAP/Adam Warżawa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Wielkanoc Kościół katolicki świętuje uroczystość Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, czyli Jego przejście ze śmierci do życia - fundament i istotę wiary chrześcijańskiej. To najważniejsze i najstarsze święto.

W rozmowie z PAP przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda zaznaczył, że mimo upływu lat i przemian społecznych Zmartwychwstanie Chrystusa wciąż pozostaje dla człowieka Dobrą Nowiną o Bogu, który jest miłością, i ludzkim życiu, które nie kończy się wraz z odejściem z tej ziemi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Hierarcha wskazał także, jak można odnaleźć obecność Jezusa w codziennym życiu. Przekonywał, że najskuteczniejszym sposobem głoszenia Dobrej Nowiny jest świadectwo osobistego życia.

Abp Wojda, który jest pallotynem, zwrócił także uwagę, że zadania świeckich w Kościele są inne niż księży.

PAP: Na czym dziś, w dobie dominującego relatywizmu, polega nowość Dobrej Nowiny o Zmartwychwstaniu Chrystusa? W jakich przejawach ludzkiego życia można ją odnaleźć?

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC: Zmartwychwstanie Chrystusa jest Dobrą Nowiną o tym, że człowiek nie jest sam i że jego życie nie kończy się ze śmiercią.

Relatywizm to brak pewności czegokolwiek, a to prowadzi do braku poczucia sensu. Człowiek ostatecznie nie wie, po co istnieje.

Chrystus zmartwychwstał, aby pokazać nam, że po śmierci życie dalej istnieje i wtedy dopiero przybiera swoją pełną formę. W praktyce oznacza to, że na ziemi nie znaleźliśmy się przypadkiem i bez jakiegoś celu, lecz że mamy zadanie i misję do spełnienia, która otwiera nam perspektywy życia w Chrystusie zmartwychwstałym. Jest to jednocześnie źródło wielkiej nadziei, że ktoś nad nami czuwa, towarzyszy nam w życiu, wspiera nas i oczekuje. Tym kimś jest Bóg, który posłał na świat swojego Syna, aby objawić nam swoje miłosierne oblicze i rozbudzić w nas pragnienie spotkania ze sobą.

Reklama

Dobrą Nowinę odnajdujemy w naszych konkretnych postawach przesyconych miłością do drugiego człowieka: w uczciwym życiu, w gestach i wrażliwości na potrzeby innych, w szacunku dla życia ludzkiego i dla otaczającego nas świata. Dobrą Nowinę odnajdujemy zawsze, kiedy czynimy i pomnażamy dobro w wielu przestrzeniach codziennego życia.

PAP: Mówimy, że Chrystus pokonał śmierć i szatana, tymczasem codziennie na Ukrainie czy na Bliskim Wschodzie ludzie umierają na skutek działań wojennych czy prześladowań za wiarę. Gdzie w tej rzeczywistości można odnaleźć radość i nadzieję?

T.W.: Bóg posłał na ziemię swojego Syna, Jezusa, aby uwolnił nas z największego grzechu – pierworodnego. Jest on pewnym zepsuciem w świecie, z którego bierze początek każde zło.

Jezus, który umarł za nas na krzyżu zgładził grzech i przyjął na siebie wszystkie cierpienia ludzkie. W zamian pozostawił nam dar miłości, abyśmy na niej budowali nasze ludzkie życie, nasze relacje z innymi, naszą odpowiedzialność za wszystko, co mówimy i czynimy. Niestety, wielu woli żyć dalej w ciemności grzechu, odrzuca tę miłość i nie chce na niej budować. Dzieje się tak z podszeptu złego ducha, który sprzeciwia się Bogu i pociąga innych do odrzucenia Boga. W konsekwencji ich działania nie mają na celu dobra, lecz dominację, nie pomoc, lecz przemoc. Wojny, konflikty, nienawiść są zatrutymi owocami takiej postawy.

Chrystus przywraca nam nadzieję, stąd każde cierpienie może być zasiewem nowej rzeczywistości. Podejmowanie tego cierpienia ma w sobie znamiona pokuty za tych, którzy wyrządzają krzywdę. Bóg przyjmuje tę ofiarę i w odpowiednim momencie sprawia, że cierpienie przemienia ludzi, oczyszcza ich i napełnia prawdziwą radością.

PAP: W ciągu ostatnich dekad często słyszymy, że świeccy nie angażują się w życie wspólnoty Kościoła. Czy nie jest to próba zaangażowania świeckich w obowiązki przynależne księżom czy osobom konsekrowanym, zwłaszcza że obowiązki małżonków wynikające z ich sakramentu są zupełnie inne?

Reklama

T.W.: To prawda, że z zaangażowaniem świeckich było różnie. Zapewne działo się tak z przyczyn, które leżą po obu stronach, ale też i tych, które wynikają z uwarunkowań historycznych oraz społeczno-politycznych.

Sytuacja jednak się zmienia, świeccy są bardziej świadomi swojego obdarowania charyzmatami, swojej roli w Kościele i swojej odpowiedzialności za Kościół. Do tego z pewnością przyczyniły się parafialne rady duszpasterskie, grupy i wspólnoty świeckich działające w parafiach, a w ostatnim czasie również synod o synodalności.

Trzeba czuwać, aby jedni drugim nie wchodzili w kompetencje, to znaczy, aby wierni nie próbowali zastępować księdza w tym, co dotyczy jego posługi wynikającej z sakramentu święceń, a księża nie starali się byli "fac totum" (robiącymi wszystko) w parafii.

PAP: Jak dziś świeccy powinni głosić Dobrą Nowinę o Zmartwychwstaniu Chrystusa?

T.W.: Zanim się zacznie głosić Ewangelię, potrzeba najpierw, aby stała się ona moim życiem. Jest to ważne, bo nie chodzi o "opowiadanie Ewangelii", którą można zwyczajnie przeczytać, ale o jej przeżycie. Rozumiem przez to spotkanie w niej Jezusa. Wszystko po to, aby stać się samemu żywą Ewangelią.

Jesteśmy po to wierzącymi, aby swoim życiem – jak ktoś pięknie powiedział – pisać piątą Ewangelię. Wówczas wszystko, co przeżywamy, staje się jednym wielkim świadectwem o Chrystusie, który zmartwychwstał i żyje.

Nie boimy się tego pokazywać, nie wstydzimy się o tym mówić, nie obawiamy, że ktoś nas wyśmieje. Z prawdziwej wiary rodzi się postawa autentycznego ucznia, który swój styl życia i swoje relacje z innymi opiera na ewangelicznej miłości.

Być żywymi i autentycznymi uczniami Jezusa, to jest najskuteczniejszy sposób głoszenia Dobrej Nowiny o Zmartwychwstaniu Pana!

Rozmawiała: Magdalena Gronek (PAP)

Ocena: +3 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

28 marca ingres abp. Tadeusza Wojdy SAC do Archikatedry Oliwskiej

[ TEMATY ]

abp Tadeusz Wojda SAC

Karol Porwich/Niedziela

Abp Tadeusz Wojda SAC

Abp Tadeusz Wojda SAC

28 marca, w Niedzielę Palmową, o godz. 14.30, odbędzie się ingres nowego Metropolity Gdańskiego abp. Tadeusza Wojdy SAC do Archikatedry Oliwskiej.

Ze względu na trwającą epidemię i związane z nią obostrzenia sanitarne do Bazyliki Archikatedralnej będą mogli wejść przedstawiciele duchowieństwa, świeckich oraz mediów. Dla umożliwienia udziału w uroczystości i wspólnej modlitwy szerszemu gronu osób na placu przed Archikatedrą Oliwską zostanie ustawiony telebim. Całość uroczystości będzie transmitowana także przez TVP3, TV Trwam i Radio Plus.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: zaproszenie na uroczystość Królowej Polski

2024-04-29 12:48

[ TEMATY ]

Jasna Góra

uroczystość NMP Królowej Polski

Karol Porwich/Niedziela

Na Maryję jako tę, która jest doskonale wolną, bo doskonale kochającą, wolną od grzechu wskazuje o. Samuel Pacholski. Przeor Jasnej Góry zaprasza na uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski 3 maja. Podkreśla, że Jasna Góra jest miejscem, które rodzi nas do wiary, daje nadzieję, uczy miłości, a o tym świadczą ścieżki wydeptane przez miliony pielgrzymów. Zachęca, by pozwolić się wprowadzać Maryi w przestrzeń, w której uczymy się ufać Bogu i „wierzymy, że w oparciu o tę ufność nie ma dla nas śmiertelnych zagrożeń, śmiertelnych zagrożeń dla naszej wolności”.

- Żyjemy w czasach, kiedy nasza wspólnota narodowa jest bardzo podzielona. Myślę, że główny kryzys to kryzys wiary, który dotyka tych, którzy nominalnie są chrześcijanami, są katolikami. To ten kryzys generuje wszystkie inne wątpliwości. Trudno, by ci, którzy nie przeżywają wiary Kościoła, nie widząc naszego świadectwa, byli przekonani do naszych, modne słowo, „projektów”. To jest ciągle wołanie o rozwój wiary, o odrodzenie moralne osobiste i społeczne, bo bez tego nie będziemy wiarygodni i przekonujący - zauważa przeor. Jak wyjaśnia, jedną z głównych intencji zanoszonych do Maryi Królowej Polski będzie modlitwa o pokój, o dobre decyzje dla światowych przywódców i „byśmy zawsze potrafili budować relacje, w których jesteśmy gotowi na dialog, także z tymi, których nie rozumiemy”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję