Reklama

Pomoc dla bezrobotnych

Niedziela sandomierska 45/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Światowy kryzys gospodarczy, o którym słyszymy od miesięcy, dotyka także wiele rodzin w Polsce. Zakłady pracy masowo upadają, w kraju wzrasta bezrobocie, które najbardziej odczuwają mieszkańcy tych miast, w których dominuje jeden zakład pracy. Dotyczy to również ośrodków przemysłowych położonych na terenie diecezji sandomierskiej.

Fala bezrobocia

Reklama

W Stalowej Woli co druga rodzina jest związana z największym lokalnym pracodawcą Hutą Stalowa Wola SA. Zaledwie parę lat temu zwolnienia w hucie groziły miastu społeczną zapaścią, fala zwolnień ogarnęła również Tarnobrzeg, Ostrowiec Świętokrzyski oraz inne, pomniejsze miejscowości, wielu młodych ludzi musiało szukać pracy za granicą, gdy znowu w roku bieżącym widmo bezrobocia zwisło nad Stalową Wolą i regionem sandomierskim. Najwięcej osób straciło pracę w spółkach związanych z Hutą Stalowa Wola. W upadłym Zakładzie Zespołów Mechanicznych, spółce-córce Huty Stalowa Wola, produkującej maszyny drogowe i sprzęt wojskowy, zwolniono w kwietniu 968 pracowników i tylko niewielka grupa po negocjacjach otrzymała tam pracę. Firma ogłosiła upadłość głównie z powodu rezygnacji austriackiej firmy Hartl z zamawianych kruszarek kamieni oraz ograniczenia zamówień ze strony Huty Stalowa Wola. Pozostały na stanie niesprzedane maszyny budowlane o wartości 100 milionów złotych. Przyczyną upadku zakładu były również m. in. poważne zaległości w opłatach za prąd. Nawet firmy, którym nie groziła upadłość, musiały szukać oszczędności przez redukcję zatrudnienia, od kilku do kilkudziesięciu procent zatrudnionych. W wielu przedsiębiorstwach skrócono czas pracy, obniżono wynagrodzenia, a pracowników wysłano na niepłatne przestoje i przymusowe urlopy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Modlitwa i czyn

Z pomocą zwolnionym lub zagrożonym utratą pracy i ich rodzinom w tym regionie pospieszyła Caritas Diecezji Sandomierskiej, proponując dzieła duchowego i materialnego wsparcia. W intencji pracowników zakładów pracy dotkniętych skutkami kryzysu bp Edward Frankowski celebrował w marcu Mszę św. w bazylice Matki Bożej Królowej Polski w Stalowej Woli, a następnie przez cały tydzień Msze św. w stalowowolskich kościołach odprawiał ks. bp Edward Frankowski wraz z ks. Bogusławem Pituchą, dyrektorem Caritas Diecezji Sandomierskiej oraz ks. Jerzym Warchołem, duszpasterzem ludzi pracy, i z kapłanami z parafii. Po Mszach św. spotykali się z pracownikami i mieszkańcami miasta, informując, że z myślą o bezrobotnych, zwalnianych z pracy i zagrożonych zwolnieniem, z inicjatywy ówczesnego Ordynariusza Sandomierskiego powołany został przy diecezjalnej Caritas Fundusz Interwencyjny. Także bp Krzysztof Nitkiewicz, nowy ordynariusz diecezji sandomierskiej, w trosce o środowiska ludzi pracy, wkrótce po swoim ingresie spotkał się z Andrzejem Kaczmarkiem, przewodniczącym Zarządu Regionu Ziemia Sandomierska NSZZ „Solidarność” w celu zapoznania się z sytuacją zakładów pracy w regionie, a zwłaszcza trudną sytuacją Huty Stalowa Wola.

Jedyny taki Fundusz

Reklama

Fundusz Interwencyjny zapoczątkowały wpłaty od Kurii Diecezjalnej oraz Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu. - Zwróciliśmy się do ludzi z prośbą o pomoc. Była możliwość wsparcia w podwójny sposób: w formie darowizny pieniężnej (specjalne blankiety są zamieszczane naszej stronie internetowej) oraz przekazanie 1 procenta z podatku na rzecz diecezjalnej Caritas, z informacją dodatkową: na Fundusz Interwencyjny. Osoby korzystające z pomocy, pobierały specjalne wnioski w komisji zakładowej NSZZ „Solidarność” HSW. Nie wypłacaliśmy pieniędzy w formie gotówkowej, tylko w formie refundacji rachunków za gaz, energię, mieszkanie dla zwolnionych z pracy, zalegających z opłatami, przekazaliśmy środki finansowe na zakup leków, butów, okularów, środków medycznych, opłaty na leczenie. Proszono nas o bony żywnościowe, lecz są one opodatkowane i musielibyśmy ileś pieniędzy stracić na podatek. - mówi ks. Bogusław Pitucha. Środki z 1 procenta miały być przeznaczone na wyprawki szkolne, pomoc studentom. Wnioski były rozpatrywane komisyjnie przez przedstawiciela Kościoła, Caritasu, związku „Solidarność”. Wiarygodność opisanej sytuacji we wnioskach potwierdzał proboszcz danej parafii. Z pomocą pospieszyło 76 darczyńców, którzy w sumie wpłacili na ten cel 21 tys., a około 4 tys., również z przeznaczeniem na Fundusz Interwencyjny, zebrano na tacę. W sumie na Fundusz wpłynęło ponad 25 tys. zł. Z pomocy skorzystało na razie 15 osób na kwotę ponad 7 tys. zł. - Darczyńcy zastrzegli sobie, że ma być to pomoc dla pracowników Huty Stalowa Wola. Dawano, kto ile mógł, to był prawdziwie wdowi grosz, dary serca - podkreśla Dyrektor Caritas Diecezji Sandomierskiej. Dla niewielkiej grupy udało się znaleźć pracę. Pozostali nie mają większej szansy, by ją znaleźć, choćby ze względu na wiek. Uratowano jedną rodzinę przed eksmisją z mieszkania. Spółdzielnia mieszkaniowa na prośbę ks. Pituchy umorzyła rodzinie odsetki, zaległości rozłożyła na raty.

Dramat w wielu aktach

Reklama

Dramatyczną sytuację przeżywa obecnie wiele rodzin pracowników huty zwolnionych z pracy ze Stalowej Woli i okolic, Niska, Rudnika, Janowa Lubelskiego. - Obydwoje z mężem pracowaliśmy w HSW. Zwolniono mnie po 35 latach pracy. Nie spodziewałam się, że będąc zdrowa, będę potrzebowała kiedyś pomocy. Pomoc, jaką otrzymaliśmy, pochłonęły zaległe opłaty. Nie da się zaoszczędzić, drogie jest wyżywienie, na którym i tak oszczędzamy, bo mamy tylko jedną pensję. Z troską myślimy o przyszłości syna, który jest w średniej szkole. To upokorzenie, że trzeba prosić o pomoc. Przykro było mi składać papiery z prośbą o pomoc, bo były też rodziny, w których oboje współmałżonków zwolniono z pracy. Chciałabym bardzo podziękować ludziom, którzy dali składki pieniężne na fundusz - mówi jedna ze zwolnionych osób. - Pracuję sama, mąż stracił pracę w hucie. Mamy dwoje dzieci w wieku gimnazjalnym. Mąż jest chory na cukrzycę, leczenie jest bardzo drogie, od połowy roku też oczekuje na operację oczu z powodu jaskry. Zarobki są minimalne, a wszystko dużo kosztuje. Brakuje pieniędzy na opłaty, książki dla dzieci, leki, leczenie. Pomoc Caritas przeznaczymy częściowo na podręczniki - do pierwszej klasy gimnazjum cały zestaw musi być nowy, a kosztuje 500 złotych, oraz na leczenie - wylicza z troską żona zwolnionego z huty.
- Mam 50 lat, w hucie przepracowałem 32 lata. Nie spodziewałem się takiej klęski życiowej, myślałem, że spokojnie dopracuję do emerytury. Otrzymałem 600 zł bezrobocia, tymczasem wszystko poszło w górę, nie ma skąd wziąć pieniędzy, a trzeba wyżywić i wychować pięcioro dzieci w wieku 3, 4, 5, 6 i 8 lat, leczyć przewlekle chorą córkę - mówi kolejny zwolniony.
- Żyjemy w trudnych warunkach, w domu brak wody, kanalizacji. Mój zasiłek wynosi 517 złotych, a opłaty za mieszkanie, światło, gaz - 700 zł. Musimy troje dzieci wyprawić do szkoły, zakupić żywność, podstawowe środki czystości, zdobyć opał na zimę, kupić aparat medyczny. Ale nie poddaję się, staram się poszerzać swoje kwalifikacje, ukończyłam kurs komputerowy. Mąż też szuka pracy. Mógłby zostać zatrudniony w Rzeszowie, ale ze względu na koszt dojazdów to nie opłacałoby się - wyjaśnia inna osoba.

Co na to „Solidarność”?

- Narastający kryzys gospodarczy, upadłość zakładów i masowe zwolnienia pracowników, którzy nie mają żadnych innych perspektyw na zatrudnienie, doprowadzą w konsekwencji do degradacji naszego regionu - stwierdza przewodniczący „Solidarności” Andrzej Kaczmarek.
Liczba bezrobotnych rośnie od stycznia br. Po lekkim wyhamowaniu bezrobocia w kwietniu, fala bezrobocia wzrosła. Pod koniec maja bez pracy było 6110 osób, o 226 więcej niż pod koniec kwietnia. Stopa bezrobocia w powiecie stalowowolskim wynosi ponad 12 procent. Powiat jest jedynym na Podkarpaciu, gdzie nie wystąpił wiosenny spadek poziomu i stopy bezrobocia, nie spadło też tutaj po raz pierwszy od 17 lat bezrobocie w lecie - jak wynika z informacji Zofii Zielińskiej-Nędzyńskiej, dyrektora Urzędu Pracy w Stalowej Woli. Ofert pracy jest mało, nadal nie wpływają oferty pracy z branży metalowej i motoryzacyjnej, niewiele jest ofert pracy z branży budowlanej czy zapotrzebowanie na pracowników w handlu i gastronomii.

Jesień trudna, zima zła

- Sytuacja społeczna w Stalowej Woli daleka jest od stabilizacji. W ocenie Powiatowego Urzędu Pracy, Urzędu Statystycznego w Rzeszowie, samorządu, jak i związkowców z „Solidarności”, na jesieni mogą narastać codzienne problemy wielu rodzin, trudno będzie im przetrwać w warunkach utraty miejsc pracy i obniżki wynagrodzeń, kończenia się robót sezonowych. Pracodawcy, samorząd i związki zawodowe podejmują wiele inicjatyw, aby zapobiec skumulowaniu się skutków już dokonanych i zapowiadanych zwolnień, jak i spadku zamówień w wielu sektorach. Huta Stalowa Wola, zakłady wyodrębnione z Huty i działające na terenie HSW, to najważniejsze strategiczne zakłady, decydujące o życiu społecznym miasta. To także zakłady z najważniejszych sektorów, szczególnie wrażliwych na wielkie zawirowania w światowej gospodarce. Społeczność Stalowej Woli z wielkim trudem podejmuje te nowe wyzwania. Jednak bez zdecydowanej woli rządu i klarownej polityki gospodarczej, nie upora się samo ze wszystkimi skutkami światowego kryzysu - mówi Bogusław Kopacz, rzecznik „Solidarności” Ziemia Sandomierska.
- Prawdziwy kryzys zacznie się przed zimą, kiedy rozpłyną się pieniądze z odpraw. Najtrudniejsza będzie sytuacja tych, którzy odeszli wcześniej, otrzymując zasiłek przedemerytalny/700 - 800 zł/. Fundusz dla wsparcia najbardziej potrzebujących cały czas jest aktualny. Wnioski można składać do 20 każdego miesiąca - informuje dyrektor sanomierskiej Caritas ks Bogusław Pitucha.

Ofiary na fundusz można przekazywać na konto Caritas Diecezji Sandomierskiej (81 1060 0076 0000 32 0031 9541) z dopiskiem: Fundusz Interwencyjny

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę: Czy wierzysz w znaki od Boga? Ten odcinek może Cię zaskoczyć

2025-12-19 11:04

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Diec. Bielsko-Żywiecka

Wyobraź sobie: noc, autokar pełen pielgrzymów… i nagle ktoś orientuje się, że jedziemy pod prąd autostradą. Przez 15 minut strach ściska gardło – a jeden przeoczony znak mógł kosztować życie wielu osób.

I wtedy zadałem sobie pytanie, które dziś stawiam także Tobie: czy my przypadkiem nie robimy tego samego w życiu duchowym?
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Msza św. dla pracowników Jasnej Góry

2025-12-19 20:48

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Msza św.

opłatek

pracownicy

BPJG

Msza św. dla pracowników Jasnej Góry

Msza św. dla pracowników Jasnej Góry

Jasna Góra to Sanktuarium Narodowe Polaków. Dom dla ojców i braci paulinów. Miejsce pielgrzymek tysięcy rodaków. To także… zakład pracy. Setki osób świeckich wspierają zakonników w ich służbie pielgrzymom i jak podkreślają, wkładają w to swoje serce na chwałę Matki Bożej. Msza św. odprawiona była w intencji pracowników i wolontariuszy. Eucharystii przewodniczył przeor, o. Samuel Pacholski, a kazanie wygłosił kustosz, o. Waldemar Pastusiak.

- Ta Eucharystia ma wyrażać naszą, paulińską wdzięczność wobec waszego trudu pracy, poświęcenia i zaangażowania w tworzenie tego miejsca, by było ono otwarte i wrażliwe na każdego, kto tutaj przychodzi – przywitał zgromadzonych o. Pacholski. Przekazał także podziękowania od wszystkich paulinów i wyraził nadzieję, że w kolejnym roku pracownicy Jasnej Góry będą gotowi oddawać swoje siły, talenty i zdolności dla służby temu miejscu i przychodzącym tutaj wiernym.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję