Reklama

Niedziela Podlaska

Nadzieja Kościoła

17 kwietnia na Jasną Górę wraz ze swymi przełożonymi na czele z rektorem ks. prof. Tadeuszem Syczewskim przybyli klerycy wszystkich roczników drohiczyńskiego seminarium, by wraz z seminarzystami z całej Polski uczestniczyć w Ogólnopolskiej Pielgrzymce Wyższych Seminariów Duchownych Diecezjalnych i Zakonnych na Jasną Górę, która rozpoczęła się dzień wcześniej Apelem Jasnogórskim w Kaplicy Cudownego Obrazu o godz. 21

Niedziela podlaska 17/2013, str. 6-7

[ TEMATY ]

pielgrzymka

klerycy

Bożena Sztajner/Niedziela

Pamiątkowe zdjęcie w redakcji „Niedzieli”

Pamiątkowe zdjęcie w redakcji „Niedzieli”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na spotkanie, które było okazją do dziękczynienia Bogu za 450 lat istnienia seminariów duchownych w Kościele katolickim, przybyło ok. 3 tys. seminarzystów oraz blisko 300 wykładowców i rektorów z 63 seminariów z całej Polski. Pielgrzymka odbywała się z inicjatywy Konferencji Rektorów Wyższych Seminariów Duchownych Diecezjalnych i Zakonnych w Polsce, a przewodniczył jej kard. Mauro Piacenza, prefekt watykańskiej Kongregacji ds. Duchowieństwa, do której należą seminaria duchowne. Spotkanie przebiegało pod hasłem: „Wam bowiem z łaski dane jest dla Chrystusa: nie tylko w Niego wierzyć, ale i dla Niego cierpieć” (Flp 1,29). Z Drohiczyna przybyło 36 alumnów z opiekunami: rektorem ks. prof. Tadeuszem Syczewskim, ojcem duchownym ks. Jarosławem Przeździeckim, wykładowcą historii Kościoła ks. dr. Zenonem Czumajem i dyrektorem administracyjnym ks. Mariuszem Boguszewskim.

Dla kleryków naszego seminarium pielgrzymka miała niejako dwutorowy charakter. Pierwszy - związany z uroczystościami w katedrze częstochowskiej i na Jasnej Górze. Drugi - z wizytą w Redakcji Tygodnika Katolickiego „Niedziela”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Chrystus wzorem kapłaństwa

W środę17 kwietnia alumni spotkali się o godz. 10 w archikatedrze częstochowskiej, gdzie wysłuchali konferencji o. Raniero Cantalamessy, kaznodziei Domu Papieskiego, wzięli udział w nabożeństwie adoracji Najświętszego Sakramentu pod przewodnictwem bp. Grzegorza Rysia z Krakowa, a następnie przeszli w procesji maryjnej z kopią obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej na Jasną Górę. O godz. 13 na Szczycie Jasnogórskim rozpoczęła się Eucharystia, której przewodniczył i homilię wygłosił kard. Mauro Piacenza. „Ten, kto jest powołany do kapłaństwa, musi wiedzieć, że czekają go gwoździe, które przebiją ręce i nogi. Przebite ręce będą konsekrować chleb w Ciało Chrystusa i odpuszczać grzechy, a nogi będą zmęczone nieustanną wędrówką, by głosić Ewangelię wszystkim ludziom. Chrystus ogołocony na krzyżu jest więc nieodzownym wzorem naszego kapłaństwa” - tymi słowami zwrócił się m.in. do zebranych.

Reklama

Słowo do seminarzystów skierował też nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore. Dziękując alumnom, że odpowiedzieli na głos Jezusowego powołania, życzył im, by „byli w dzisiejszym świecie żywymi świadkami radości, którą daje nam Chrystus i która jest prawdziwym narzędziem nowej ewangelizacji”. Do zgromadzonych zwrócił się również metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz: „Jesteście szczególnymi adresatami Roku Wiary (…). To od waszej wiary, od zaufania Chrystusowi, od waszej miłości zależeć będzie tak wiele w Kościele w Polsce i w całym dziele nowej ewangelizacji”.

Społeczność polskich seminariów duchownych zawierzył Matce Bożej metropolita częstochowski abp Wacław Depo, mówiąc: „Maryjo, Matko Jezusa Chrystusa, Jedynego i Wiecznego Kapłana, przyjmij ten tytuł, którym Cię obdarzamy, by oddać cześć Twemu macierzyństwu. Przychodzimy do Ciebie jako wspólnoty wyższych seminariów duchownych diecezjalnych i zakonnych w Polsce, aby w Roku Wiary na nowo rozpoznać tajemnicę własnych powołań i przylgnąć do Twojego Syna”.

Media katolickie w dziele ewangelizacji

Pielgrzymowanie drohiczyńskich kleryków zakończyła wizyta w redakcji „Niedzieli”. Przybyłych powitał redaktor naczelny pisma ks. inf. Ireneusz Skubiś. Jako że wielu spośród przybyłych było w redakcji po raz pierwszy, przybliżył dzieła „Niedzieli”: 19 edycji diecezjalnych, Bibliotekę „Niedzieli”, która może poszczycić się wydaniem już ponad 300 tytułów, studia - radiowe, telewizyjne i internetowe (spośród tygodników „Niedziela” zajmuje 7 miejsce, jeśli chodzi o liczbę odwiedzin). Ksiądz Redaktor podzielił się świadectwem z własnego życia, gdy jako młody ksiądz niemal codziennie odwiedzał księgarnie i spędzał w nich każdą wolną chwilę: „Książka, słowo pisane, bardzo ubogaca, miejcie tego świadomość - mówił. - A w «Niedzieli» można się wszystkiego nauczyć: i tego, co rodzinne, małżeńskie, społeczne, polityczne i kościelne. Znajdziecie tu odpowiedzi na wszystkie pytania potrzebne w pracy młodemu kapłanowi” - zachęcał.

Reklama

Osobnym punktem było podarowanie przez redakcję dla seminarium figury papieża bł. Jana Pawła II - „Świadka Wiary”, jak nazwał ją kard. Stanisław Dziwisz. Rektor ks. Syczewski podziękował za ten dar, zapewniając, że figura ta na pewno znajdzie godne miejsce na terenie WSD. Podziękował „Niedzieli” za dobrą współpracę z seminarium, co objawia się zamieszczaniem relacji z życia seminaryjnego autorstwa drohiczyńskich kleryków. „Zawsze mnie cieszy, gdy na stronach tygodnika znajdę nazwisko naszego alumna” - mówił.

Odkryć własną tożsamość

Ze studiem radiowym „Niedzieli swoimi refleksjami podzielili się alumni Piotr Karwowski i Przemysław Skierski oraz dk. Tomasz Łapiński. Przeważały słowa, że pielgrzymka kleryków, ludzi bądź co bądź przeżywających podobne doświadczenia, borykających się z podobnymi problemami, jest bardzo potrzebna, ubogaca, daje siłę i nadaje sens, wzmacniając na drodze powołania i pokazując, jak wielu młodych ludzi dąży do Chrystusowego kapłaństwa, że nie jest się samemu na tej drodze, że to wspólnota setek, a nawet tysięcy ludzi. „Takie spotkania muszą się odbywać, tym bardziej że bycie księdzem w dzisiejszych czasach to wcale niełatwa sprawa. Pozwalają odkryć, kim jesteśmy, odkryć naszą tożsamość przez wspólną modlitwę, spotkania, a przede wszystkim przez doświadczenie wspólnoty” - podsumował ks. Mariusz Boguszewski.

2013-04-23 14:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z Wrocławia na Jasną Górę Zwycięstwa

Niedziela wrocławska 31/2016, str. 8

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Archiwum Pielgrzymki Wrocławskiej

Bracia i Siostry w Chrystusie,
Od kilku lat słyszymy wezwanie Ojca Świętego Franciszka, by nasze wspólnoty przeszły od działań wyłącznie konserwujących na rzecz działalności misyjnej. Papież nieustannie przypomina, że nie można być uczniem Jezusa Chrystusa, nie będąc jednocześnie misjonarzem, czyli świadkiem Dobrej Nowiny w swoim środowisku. Wezwania te powracają szczególnie w Jubileuszowym Roku Miłosierdzia, a także w związku z obchodami 1050. rocznicy Chrztu naszej Ojczyzny, Światowymi Dniami Młodzieży i wizytą Piotra Naszych Czasów w Polsce.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Dni Krzyżowe 2024 - kiedy wypadają?

2024-04-25 13:08

[ TEMATY ]

Dni Krzyżowe

Karol Porwich/Niedziela

Z Wniebowstąpieniem Pańskim łączą się tzw. Dni Krzyżowe obchodzone w poniedziałek, wtorek i środę przed tą uroczystością. Są to dni błagalnej modlitwy o urodzaj i zachowanie od klęsk żywiołowych.

Czym są Dni Krzyżowe?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję