Reklama

Polska

Abp Stanisław Gądecki na czele Episkopatu

Konferencja Episkopatu Polski wybrała nowych członków prezydium. Biskupi zdecydowali, że nowym przewodniczącym będzie metropolita poznański abp Stanisław Gądecki, a wiceprzewodniczącym abp Marek Jędraszewski z Łodzi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszyscy komentatorzy, którzy spodziewali się rewolucji w polskim Kościele, nie mieli racji. Wybór abp. Stanisława Gądeckiego oznacza bowiem kontynuację dotychczasowej linii Episkopatu. – Ten wybór zapowiada spokojne przejęcie odpowiedzialności za przewodnictwo w polskim Kościele – mówi „Niedzieli” abp Wacław Depo, metropolita częstochowski.

Metropolita Poznański piastował do tej pory funkcję wiceprzewodniczącego KEP, a więc objęcie sterów w polskim Kościele jest dla niego czymś zupełnie naturalnym. Podobnie było z abp. Józefem Michalikiem, który najpierw był zastępcą przewodniczącego kard. Józefa Glempa, a gdy prymas zakończył drugą kadencję, objął przewodnictwo w Episkopacie. Teraz, gdy dobiegła końca druga i ostatnia kadencja abp. Michalika, jego miejsce zajął wiceprzewodniczący.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wyboru dokonali księża biskupi, którzy zebrali się 12 marca w Warszawie na 364. Zebraniu Plenarnym KEP. – To będzie twórcza kontynuacja, a nie dokładna kalka. Tak jak nie ma dwóch takich samych papieży, tak nie ma identycznych przewodniczących Episkopatu. Abp Stanisław Gądecki będzie kontynuował pracę swojego poprzednika, ale w trochę inny sposób – mówi „Niedzieli” abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański.

Wzoruje się na Wyszyńskim

Reklama

Tuż po ogłoszeniu decyzji biskupów abp Gądecki podziękował swojemu poprzednikowi abp. Michalikowi za jego pracę. Powiedział także, że ma świadomość wyzwań, jakie stoją przed polskim Kościołem. – Jestem pełen drżenia w obliczu tej odpowiedzialności – mówił nowy przewodniczący KEP. – Wiem, że sytuacja Kościoła w tej chwili jest na pewno bardzo delikatna. Ale nie tracę odwagi, dlatego że Kościół przeszedł już tyle sytuacji trudnych, że te nowe też go nie zatrwożą.

Wśród priorytetów abp. Gądeckiego są sprawy związane z młodzieżą, rodziną, powołaniami kapłańskimi i ludźmi ubogimi. Jako jedno z największych wyzwań stojących przed Kościołem wymienił z kolei zmagania z sekularyzacją i silnymi ruchami antykościelnymi. – Ale to nie jest sprawa nie do pokonania, bo wierzymy w moc zbawczą Chrystusa – podkreśla przewodniczący KEP.

Zdaje on sobie sprawę, że na stanowisku przewodniczącego musi mieć siłę jednoczenia wszystkich inicjatyw. – One są dobre z natury, bo każdy biskup przecież pragnie dobra Kościoła. Natomiast trzeba starać się, żeby to wszystko się nie rozerwało i stworzyć szeroką płaszczyznę, w której się odnajdzie każdy wierny – podkreśla nowy przewodniczący.

A na kim abp Gądecki chciałby się wzorować w sprawowaniu funkcji przewodniczącego? – Takich postaci jest dużo. Najbardziej przekonujący jest dla mnie kard. Wyszyński, który zresztą mnie wyświęcił na kapłana. To on wywarł ten pierwszy rys na nas wszystkich, gdy opiekował się życiem seminarium i jednocześnie nadawał pewien kierunek Kościołowi, który w tamtych, trudniejszych czasach domagał się bardzo silnej osobowości.

Kompetencja i odpowiedzialność

Reklama

Nowy przewodniczący od 10 lat jest członkiem Rady Stałej KEP. Przez wiele lat przewodniczył Komitetowi ds. Dialogu z Judaizmem oraz Radzie ds. Dialogu Religijnego. Na kapłana wyświęcił go w Gnieźnie Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński w 1973 r. Studiował biblistykę w Rzymie i Jerozolimie. Zna wiele języków obcych, włada biegle łaciną, greką i hebrajskim, zna też włoski, angielski, niemiecki i rosyjski.

Od 2002 r. jest arcybiskupem metropolitą poznańskim. Warto podkreślić, że od 2006 r. przewodniczy Komisji ds. Duszpasterstwa Episkopatu Polski, która co roku opracowuje program duszpasterski dla Kościoła w Polsce.

– Doświadczony, sprawdzony, odpowiedzialny i dobrze przygotowany – tak o nowym przewodniczącym mówi abp Sławoj Leszek Głódź. – To człowiek, który doskonale zna Kościół w Polsce i na świecie.

W zeszłym roku Metropolita Poznański został także przewodniczącym Ogólnopolskiego Komitetu Organizacyjnego Obchodów 1050. Rocznicy Chrztu Polski w 2016 r. – Na ten wybór trzeba też patrzeć w świetle zbliżającego się jubileuszu. To Poznań będzie głównym organizatorem wielkich uroczystości religijnych – podkreśla abp Wacław Depo.

Dobra współpraca

Wiceprzewodniczącym Episkopatu został wybrany abp Marek Jędraszewski, który od 2012 r. jest metropolitą łódzkim. Wszystko wskazuje na to, że współpraca w prezydium Episkopatu będzie sprawna, bo przez lata był on biskupem pomocniczym archidiecezji poznańskiej i bliskim współpracownikiem abp. Gądeckiego. Należy też domniemywać, że podczas głosowania na wiceprzewodniczącego KEP abp Gądecki zachęcał do oddawania głosów właśnie na abp. Jędraszewskiego.

Reklama

– Dziękując wszystkim, którzy chcieli na mnie głosować i okazali zaufanie, odczuwam optymizm, gdyż z abp. Gądeckim przez 10 lat pracowaliśmy razem w archidiecezji poznańskiej i ta współpraca układała się dobrze – mówił tuż po ogłoszeniu wyników nowy wiceprzewodniczący KEP.

Abp Jędraszewski w strukturach Konferencji Episkopatu Polski jest członkiem Rady Stałej KEP, Rady ds. Duszpasterstwa Młodzieży, Komisji Wychowania Katolickiego, Sekcji Nauk Filozoficznych Komisji Nauki Wiary oraz delegatem KEP ds. Duszpasterstwa Akademickiego.

Wśród rozlicznych wyzwań dla polskiego Kościoła Metropolita Łódzki wskazuje większą wrażliwość na ludzkie ubóstwo. – Papież Franciszek mówi o rozróżnieniu na biedę i na nędzę. Nędza to ta bieda, dla której nie widać dróg wyjścia, która prowadzi wprost do samobójstwa fizycznego lub duchowego – podkreśla abp Jędraszewski. – Można mówić o trzech poziomach nędzy: materialnej, moralnej i duchowej. Ogromnym zadaniem, jakie stoi przed Kościołem, jest głosić dzieło zbawcze Chrystusa ludziom w tych wszystkich sytuacjach.

Małe konklawe

Wybory przewodniczącego KEP to takie małe konklawe. Wszyscy biskupi w tajnym głosowaniu oddawali na kartkach głosy na kandydatów. W sumie prawo głosu miało 96 biskupów, a wybierali z grona 43 biskupów ordynariuszy. Na tym jednak podobieństwa się kończą, bo konklawe wybiera zwierzchnika całego Kościoła, a KEP jedynie swojego przewodniczącego. Nie było też słynnego białego dymu.

Reklama

– Biskupi są autonomiczni w decyzjach na terenie swoich diecezji. Bezpośrednio podlegają jedynie pod papieża – tłumaczy Marcin Przeciszewski, prezes Katolickiej Agencji Informacyjnej. – Funkcję przewodniczącego można porównać np. do marszałka Sejmu, który przewodzi obradom. Zadaniem abp. Gądeckiego będzie więc dbałość o jedność polskiego Episkopatu, reprezentowanie go oraz zabieranie głosu w ważnych dla Kościoła sprawach.

Na temat wyboru nowego przewodniczącego biskupi dyskutowali około godziny. Według bp. Grzegorza Rysia z Krakowa, była to debata rzeczowa i merytoryczna. Pomimo powielanych opinii, że Episkopat jest podzielony, biskupi kolejny raz dali pokaz jedności. Abp Stanisław Gądecki został bowiem wybrany znaczną większością głosów już w drugim głosowaniu, czyli wtedy, gdy wybierano spośród wszystkich uprawnionych kandydatów. Dopiero trzecie głosowanie byłoby wyborem jednego z dwóch wcześniej wyłonionych biskupów ordynariuszy.

– Szybki wybór to znak jedności w polskim Kościele – mówi „Niedzieli” abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski i były sekretarz generalny KEP. – Myślę, że po 10 latach współpracy z abp. Michalikiem, nowy przewodniczący także będzie kontynuował linię szukania jedności Kościoła, do której wzywa nas papież Franciszek.

Rodzina i ewangelizacja

Choć wybory nowego prezydium KEP były ważnym wydarzeniem, to jednak biskupi podejmowali również inne tematy. Jednym z punktów obrad 364. Zebrania Plenarnego KEP była dyskusja o wyzwaniach duszpasterskich, które stoją przed polskim Kościołem. Wprowadzenie do niej wygłosił biskup pomocniczy z Pelplina Wiesław Śmigiel: – Konieczne jest wyjście Kościoła do zagubionych, którzy Kościół opuścili. Musimy poszukiwać każdego, a nie zadowalać się obecnym stanem rzeczy, za wszelką cenę utrzymując status quo.

Reklama

Biskupi wzięli udział w warsztatach medialnych. – To było bardzo dobre i merytoryczne spotkanie – mówi „Niedzieli” bp Adam Lepa, członek Rady KEP ds. Środków Społecznego Przekazu. – Mam nadzieję, że na tym jednym spotkaniu te konwersatoria się nie skończą. Zwłaszcza że biskupi przyjęli wystąpienia prelegentów bardzo ciepło – dodaje ks. Józef Kloch, rzecznik Episkopatu.

W czasie obrad wiele miejsca poświęcono też duszpasterstwu rodziny. Przewodniczący Rady ds. Rodziny KEP bp Jan Wątroba wskazał na konieczność dogłębnego przemyślenia funkcjonowania duszpasterstwa rodzin w perspektywie październikowego synodu o rodzinie. Ordynariusz Rzeszowski podkreślał też, że do podstawowych obowiązków władz różnych szczebli należy wspieranie rodzin.

Kanonizacyjna Iskra Miłosierdzia

Ze stanem przygotowań do Światowych Dni Młodzieży w 2016 r. w Krakowie biskupów zapoznawał bp Damian Muskus, koordynator generalny krakowskich ŚDM. Jak stwierdził, będzie to wydarzenie, które niesie ze sobą wielki ładunek nadziei. – Mam nadzieję, że młodzi, także ci żyjący na obrzeżach Kościoła, będą chcieli wziąć w nim czynny udział – mówił KAI krakowski biskup pomocniczy.

Biskupi omawiali także stan przygotowań do obchodów 1050. rocznicy chrztu Polski. Podczas spotkania ogólnopolskiego komitetu organizacyjnego tego wydarzenia zaprezentowano m.in. główne cele duchowe, jakie przyświecają świętowaniu tej rocznicy. Wśród nich są: pogłębienie życia w łasce chrztu, ukazanie związku tożsamości narodowej i chrześcijańskiej w Polsce czy budowanie postaw patriotycznych w nawiązaniu do historycznego przyjęcia chrześcijaństwa.

W trakcie obrad biskupi zapoznali się także ze stanem diecezjalnych przygotowań do zbliżającej się kanonizacji bł. Jana Pawła II i bł. Jana XXIII. – Taka wymiana doświadczeń pozwala zobaczyć, jak bardzo Kościół w Polsce żyje przygotowaniem do tego przełomowego momentu – mówi bp Wojciech Polak, sekretarz generalny KEP.

Jedną z najważniejszych inicjatyw ma być przekazanie tzw. Kanonizacyjnej Iskry Miłosierdzia. Będzie to ogólnopolska akcja, którą na zlecenie Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski przeprowadzą stypendyści Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Przekazanie Kanonizacyjnej Iskry Miłosierdzia odbędzie się już 30 marca w bazylice Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach podczas uroczystej Eucharystii.

2014-03-17 15:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kościół, który się dzieje

Kościół nigdy się nie starzeje, gdy kocha miłością Jezusa Chrystusa. Miłość szuka jednak sposobu, aby ujawnić swą moc i piękno. Przez ponad dwa tysiące lat miłujący Chrystus odnawia swój Kościół. Kościół ciągle się reformujący. Dopóki kocha, ma szansę znowu stać się młodym

Mówiąc więc o znakach czasu, należałoby najpierw zdefiniować samo pojęcie „znaki czasu”, a także wyjaśnić – co to jest „teologia znaków czasu”. Otóż znaki czasu są to zjawiska, które z racji swego upowszechnienia i częstotliwości charakteryzują epokę, określony czas i za pośrednictwem których zostają wyrażone właściwe dla danej epoki aspiracje oraz potrzeby ludzkie. Teologia czasów oznacza zaś refleksję teologiczno-pastoralną nad tymi zjawiskami. Kościół Chrystusowy ma obowiązek je badać i wyjaśniać w świetle Ewangelii. Jego posługę, ze względu na zmienną rzeczywistość, powinien charakteryzować dynamizm. „Ecclesia semper reformanda”. Kościół ciągle się reformuje – nie tyle ze względu na siebie samego, ile na służbę w świecie. Zmieniający się świat i ludzie w nim żyjący kreują ciągle nowe wyzwania. Zadaniem Kościoła jest więc reagowanie na znaki czasu. „Ecclesia semper reformanda”. Co było znakiem czasu dla Benedykta XVI i Franciszka? Benedykt XVI wskazywał na problemy z dotychczasowym językiem przekazu wiary, który, jego zdaniem, utracił zdolność przemawiania do ludzi. Papież diagnozując sytuację Kościoła, stwierdził: „Ten, który przyszedł, jest wciąż Przychodzącym”. Zdaniem Benedykta XVI, „Przychodzący” bywa przedstawiany za pomocą prawdziwych, ale zarazem przestarzałych formuł, które w kontekście naszego życia już nie przemawiają i zdarza się, że nie są już dla nas zrozumiałe. Trzeba zatem spróbować wypowiadać tę rzeczywistość na nowy sposób. Papież dodaje, że może się to udać tylko wtedy, gdy ludzie będą żyli Przychodzącym. Kilka miesięcy później papież Franciszek potwierdził diagnozę swojego poprzednika, mówiąc: „W życiu Kościoła istnieją struktury nieaktualne, które trzeba odnowić. Trzeba, aby Kościół był rozumiany przez to, co mówi i robi”. Po czym dodał: „Kościół musi się zawsze reformować. On jest dynamiczny i odpowiada za sprawy związane z życiem”. Kolejny znak czasu dla obydwu Papieży stanowi nadaktywność duszpasterska, której towarzyszy zanik modlitwy. Benedykt XVI powiedział: „Z wnętrza egzystencji przychodzący Chrystus jest możliwy do przetłumaczenia w taki sposób, aby mógł być obecny w horyzoncie zsekularyzowanego świata”. W tej zachęcie do nowego działania na rzecz ewangelizacji Benedykt XVI przestrzega przed popadaniem w aktywność. Jakby gdzie indziej upatrywał mocy oddziaływania niż tylko w ilości podejmowanych inicjatyw duszpasterskich. Jest tak wiele do zrobienia, że można by było nieustannie działać. Jednak jest to błędne myślenie. Nie popadać w aktywizm oznacza zachować „consideratio”, perspektywę, ogląd, dogłębne spojrzenie, czas wewnętrznego bycia z Bogiem, aby z Nim i poprzez Niego sprawy rozważać, dostrzegać je i radzić sobie z nimi. Wskazując na zadania Kościoła, Benedykt XVI mówi: „Nie jesteśmy żadnym zakładem produkcyjnym, żadnym przedsiębiorstwem nakierunkowanym na zysk. Jesteśmy Kościołem. To oznacza wspólnotę ludzi, którzy wierzą”. Naszym zadaniem nie jest wyprodukowanie jakiegoś produktu ani osiągnięcie sukcesu w obrocie towarami. Naszą misją jest życie wiarą, głoszenie jej, a zarazem utrzymanie wewnętrznej łączności z Chrystusem. W tej samej tonacji mówi papież Franciszek: „Duszpasterstwo ma skupić się na tym, co istotne – czyli na Jezusie Chrystusie. Przebywanie z Jezusem – adorowanie Jezusa. W ten sposób w naszych sercach rodzi się miłość i czułość. Jeśli tego nie robimy, to jak my, biedni grzesznicy, możemy rozpalać serca innych?”. Czytanie znaków czasu przez papieży i pokazywanie, co jest istotne dla Kościoła, może nam pomóc w praktyce duszpasterskiej. Podejmując refleksję na temat znaków czasu, warto zastanowić się jeszcze nad następującymi trzema kwestiami. Po pierwsze – w zakończonym niedawno Roku Wiary doświadczyliśmy próby wiary, jaką jest zmasowany atak na Kościół i księży. Po drugie – jesteśmy świadkami spektakularnego objawienia się grzechu w Kościele – „mysterium iniquitatis”. Po trzecie – zaskakuje nas styl działania i widzenie Kościoła papieża Franciszka. U jednych rodzi się opór przed nowym, u innych budzi się lęk. Część go nie rozumie, inni widzą w nim nowe Boże tchnienie, szansę dla Kościoła. Gubimy się w tym nowym. I to jest również dla nas znak czasu. Powstaje też obawa, aby przez naszą niewierność natchnieniom Ducha Świętego nie opóźniać dzieła Bożego w Kościele. „Ecclesia semper reformanda”. Aby móc się w tym wszystkim odnaleźć, spójrzmy na to, co mówi i robi papież Franciszek. Można zauważyć, że Papież nie tyle zajmuje się teoretyczną refleksją nad Kościołem, ile raczej stara się przez swoją posługę urzeczywistniać Kościół. Dzięki jego aktywności Kościół „wydarza się”, a my możemy mieć poczucie bycia Kościołem. W nauczaniu papieża Franciszka pojawiają się trzy obrazy Kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: możemy pokonać głód, jesteśmy za to odpowiedzialni

2025-10-16 13:23

[ TEMATY ]

FAO

Leon XIV

Vatican Media

Leon XIV w FAO

Leon XIV w FAO

Przyzwalanie na to, by miliony ludzi żyły i umierały jako ofiary głodu jest zbiorową porażką, etyczną aberracją i historyczną wina – powiedział Leon XIV składając dziś wizytę w głównej siedzibie FAO, a zatem organizacji, która 80 lat walczy z głodem i niedożywieniem. Papież zauważył, że głód bywa dziś już traktowany jako coś w rodzaju „muzyki w tle”, do której się przyzwyczailiśmy, jako problem niemożliwy do rozwiązania lub po prostu jako odpowiedzialność innych.

Zwracając się do przedstawicieli wspólnoty międzynarodowej Leon XIV stwierdził, że „serce Papieża, które nie należy do niego samego, ale do Kościoła i, w pewnym sensie, do całej ludzkości, podtrzymuje ufność, że jeśli uda się pokonać głód, pokój będzie podatnym gruntem, z którego wyrośnie dobro wspólne wszystkich narodów”.
CZYTAJ DALEJ

Zło dobrem zwyciężaj: czuwanie w Watykanie w rocznicę wyboru Jana Pawła II

2025-10-16 20:26

[ TEMATY ]

Watykan

czuwanie

św. Jan Paweł II

Włodzimierz Rędzioch/Niedziela

Plac św. Piotra i modlitwa Polaków

Plac św. Piotra i modlitwa Polaków

Słowa modlitwy różańcowej, do której zachęcał Jan Paweł II rozbrzmiały w czwartkowy wieczór na Placu Świętego Piotra, kiedy kilkusetosobowa grupa Polaków z Rzymu oraz pielgrzymów z Polski, a także obywateli innych krajów przybyła by upamiętnić modlitewnie 47. rocznicę wyboru kard. Karola Wojtyły na Papieża.

Biało-czerwone chorągiewki z napisem Jan Paweł II, dzieci, młodzież, osoby dorosłe - świeccy i duchowni - wszyscy w skupieniu i refleksji przeżywali ten wieczór poświęcony Janowi Pawłowi II w Watykanie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję