Reklama

Niedziela Sandomierska

Zmartwychwstanie

Ludziom wydaje się dzisiaj, że liczy się tylko to, co materialne i pragmatyczne. Równocześnie jednak tęsknimy za nadprzyrodzonością. Pytamy o sens swojego istnienia, a tego nie da się zrozumieć bez odniesienia do Boga

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przygotowania do Wielkanocy to wspaniały czas dla naszej wspólnoty – mówi Julia, animatorka posługująca w oazowej grupie, w parafii św. Barbary w Tarnobrzegu. – Spotykamy się przez wiele dni i poświęcamy sporo czasu, by przygotować liturgię Triduum Sacrum. Czujemy, że nasza wspólnota wtedy żyje, że się mobilizuje dla Pana i dla tych, którzy przyjdą przeżywać cud nowego życia w Jezusie Synu Bożym – dodaje.

Misterium zmartwychwstania Pana Jezusa Ewangelie ukazują w wymiarze społecznym. Należy zauważyć, że w kulturze semickiej dbano o to, by dla stwierdzenia prawdziwości wydarzenia, postawić przynajmniej dwóch lub trzech świadków. Nawet w czasie przemienienia się Jezusa na Górze Tabor towarzyszy Mu dwóch świadków z wymiaru nadprzyrodzonego Mojżesz i Eliasz i trzech ziemskich: Piotr, Jan i Jakub (Mk 9,2-5).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Cud zmartwychwstania Jezusa z Nazaretu opisywany jest przez natchnionych pisarzy w dwojaki sposób. Gdy podkreślają działanie Boga Ojca używają zwykle stwierdzenia: „Bóg Go wskrzesił” (por. Dz 3,15). Gdy jednak Biblia podkreśla prawdę, że Jezus jest Synem Bożym używa stwierdzenia, że „własną mocą powstał On z martwych”, czyli Zmartwychwstał (por. 2 Tm 2,8b). Zmartwychwstanie, które należy do porządku nadprzyrodzonego, do sfery wiary, a nie wiedzy, opiera się także na dwóch rodzajach dowodów. Pierwotnie, tak kobiety: Maria Magdalena i druga Maria (Mt 28,1-8), jak i Apostołowie: Piotr z Janem, stwierdzają, że grób jest pusty (J 20,1-10). Następnie mają miejsce „chrystofanie”, czyli wydarzenia ukazywania się Zmartwychwstałego. Ze Zmartwychwstałym rozmawia Maria Magdalena (J 20,14-18), potem uczniowie idący do Emaus (Łk 24,13-35), w końcu wszyscy zalęknieni Apostołowie, gdy Jezus przychodzi do Wieczernika mimo zamkniętych drzwi (J 20,19-20). Św. Paweł jednym tchem wymienia, że Jezus Zmartwychwstały „ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu, później zjawił się więcej niż pięciuset braciom równocześnie; większość z nich żyje dotąd, niektórzy zaś pomarli. Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim Apostołom. W końcu, już po wszystkich, ukazał się także i mnie jako poronionemu płodowi” (1 Kor 15,1-8).

Reklama

Moc Zmartwychwstania

Ta prawda ma wybitnie wspólnototwórczy charakter. Gromadzi w Wieczerniku Apostołów i buduje wspólnoty, które trwają mimo prześladowań. Moc Zmartwychwstałego rodzi w nas potrzebę świętowania, które przeżywamy w rodzinach i parafiach. Polacy są skłonni pokonywać tysiące kilometrów, np. z Anglii, Irlandii, czy odległych zakątków kraju, by spotkać się z rodziną i przyjaciółmi na Rezurekcji, a potem radować się przy wielkanocnym stole.

Zmartwychwstanie Pana Jezusa, budując jedność między ludźmi, staje się też zaczynem tworzącym życie społeczne i kulturalne. Nie tylko ściśle religijne sakramenty, nabożeństwa i obrzędy czerpią moc ze Zmartwychwstania. Cała kultura zachodnia i wschodnia, budowana na gruzach cesarstwa rzymskiego, nosi w sobie mocne odniesienie do prawdy o Zmartwychwstaniu. Ta prawda pielęgnowana jest także w religii Mojżeszowej, objawionej w Jezusie Chrystusie i przyjętej przez nową cywilizację. Na Wschodzie nazwa dnia świątecznego to Woskriesienje (Zmartwychwstanie). We wschodnim kalendarzu świeckim również tak nazywane są święta.

Pięknie odczytali prawdę o Zmartwychwstaniu młodzi ludzie jadący do Krościenka nad Dunajcem, którzy na widok herbu tego miasta zawołali. – O, to jakieś paschalne miejsce! – mówili – W herbie mają Baranka wielkanocnego! Taki herb posiada wiele miejscowości, np. Koprzywnica. Były to administracyjne decyzje władz Polski, by przywrócić dawne herby określające miasta i charakter ich społeczności.

Zmartwychwstanie Polski

Kończą się obchody związane ze 150. rocznicą Powstania Styczniowego (1863-64). W minionym czasie przy różnych okazjach często cytowano słowa Zygmunta Krasińskiego, który uczył Polaków tamtej epoki, ale także nas – współczesnych – niezłomnej wiary, że: „Cokolwiek będzie, cokolwiek się stanie, jedno wiem tylko: sprawiedliwość będzie. Jedno wiem tylko: Polska zmartwychwstanie…”.

Reklama

Z okresu zaborów i Wielkiej Emigracji wywodzą się Zmartwychwstańcy, jako wspólnota zakonna broniąca przed śmiercią duchową wielu Polaków wykorzenionych z Ojczyzny, prześladowanych i gnanych po świecie za chlebem. Zakonnicy ci nosili w sobie tęsknotę, by zmartwychwstała rozgrabiona i uśmiercona Ojczyzna, ale wiedzieli, że wpierw trzeba się wzajemnie wspierać i bronić przed moralną zapaścią. Ich praca w Sulisławicach na terenie dawnej Kongresówki i troska o cudowny obraz doskonale ukazują trudne losy Polaków, którzy ze zmartwychwstania Chrystusa czerpali swoją nadzieję i wolę przetrwania.

Prawda o powstawaniu z martwych

Prawda o zmartwychwstaniu ciała jest cechą charakteryzującą wiarę chrześcijańską. Przez Osobę Pierwszego Zmartwychwstałego wyciska piętno wyjątkowości i nadprzyrodzoności. Skłania też do myślenia nad sensem i celem istnienia człowieka. Nie da się myśleć o Zmartwychwstaniu w oderwaniu o Drugiej Osoby Boskiej, co do Której Kościół zaleca szczegółową refleksję, mającą nas prowadzić do odnowienia dynamiki wiary w Syna Bożego.

Jednak we współczesnym zlaicyzowanym świecie idea życia po śmierci napotyka na coraz większe opory. Ludziom wydaje się, że liczy się tylko to, co doraźne, materialne, pragmatyczne. Równocześnie jednak wyraźnie odczuwamy, że pierwiastek Zmartwychwstania daje o sobie znać nie tylko w sferze religijnej, ale „widać go” również w szeroko pojętej kulturze i życiu społecznym.

Katechizm Kościoła Katolickiego precyzuje, że „udział w Eucharystii daje nam już zadatek przemienienia naszego ciała przez Chrystusa: podobnie jak ziemski chleb dzięki wezwaniu Boga nie jest już zwykłym chlebem, ale Eucharystią, a składa się z dwóch elementów, ziemskiego i niebieskiego, tak również i my, przyjmując Eucharystię, wyzbywamy się zniszczalności, ponieważ mamy nadzieję zmartwychwstania” (KKK 534).

2014-04-16 15:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak wyglądał Jezus?

Niedziela Ogólnopolska 15‑16/2020, str. 11-12

[ TEMATY ]

zmartwychwstanie

Jezus

Br. Benno Maria Kehl OFM

S. Blandina Paschalis Schlömer, niemiecka trapistka, nałożyła na siebie obrazy z Chusty z Manopello z negatywem Całunu Turyńskiego – okazało się, że oba wizerunki przedstawiają tę samą twarz

S. Blandina Paschalis Schlömer,
niemiecka trapistka, nałożyła
na siebie obrazy z Chusty z Manopello
z negatywem Całunu Turyńskiego –
okazało się, że oba wizerunki
przedstawiają tę samą twarz

Jak naprawdę wyglądał Jezus Chrystus? Czy miał w sobie to „coś”, co powodowało, że ludzie szli za Nim, czekając na każde słowo? Czy może miał wyjątkowo pociągającą aparycję? A może to nie było ważne, ważniejsze było to, co miał do przekazania, i cuda, które czynił?

Oczywiście, najistotniejszy jest przekaz, zresztą bardzo skuteczny, bo przecież my, chrześcijanie, wierzymy w każde słowo, zapisane przez Ewangelistów. Zwykła ludzka ciekawość każe nam się jednak zastanowić, czy gdybyśmy żyli w Palestynie w ostatnich latach panowania Tyberiusza, kiedy prefektem Judei był Poncjusz Piłat, uwierzylibyśmy w to, co miał do przekazania Syn cieśli z Nazaretu. Artyści od setek lat malują pędzlem Ewangelię, którą słowem namalowali czterej Apostołowie; w sztuce Jezus Chrystus zazwyczaj wyróżnia się na tle uczniów: posturą, pięknym wyglądem i bijącą od Niego charyzmą. Patrząc na obraz, od razu wiemy, kto jest centralną postacią. Czy rzeczywiście historyczny Jezus rzucał się w oczy? Czy rozpoznalibyśmy Go na pierwszy rzut oka?

CZYTAJ DALEJ

Oprócz apostołów, Bóg powołuje także innych uczniów – nas wszystkich

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Mk 16, 15-20.

Czwartek, 25 kwietnia. Święto św. Marka, ewangelisty

CZYTAJ DALEJ

Co nam w duszy gra

2024-04-24 15:28

Mateusz Góra

    W parafii Matki Bożej Częstochowskiej na osiedlu Szklane Domy w Krakowie można było posłuchać koncertu muzyki gospel.

    Koncert był zwieńczeniem weekendowych warsztatów, podczas których uczestnicy doskonalili lub nawet poznawali tę muzykę. Warsztaty gospelowe to już tradycja od 10 lat. Organizowane są przez Młodzieżowy Dom Kultury Fort 49 „Krzesławice” w Krakowie. Ich charakterystycznym znakiem jest to, że są to warsztaty międzypokoleniowe, w których biorą udział dzieci, młodzież, a także dorośli i seniorzy. – Muzyka gospel mówi o wewnętrznych przeżyciach związanych z naszą wiara. Znajdziemy w niej szeroki wachlarz gatunków muzycznych, z których gospel chętnie czerpie. Poza tym aspektem muzycznym, najważniejszą warstwą muzyki gospel jest warstwa duchowa. W naszych warsztatach biorą udział amatorzy, którzy z jednej strony mogą zrozumieć swoje niedoskonałości w śpiewaniu, a jednocześnie przeżyć duchowo coś wyjątkowego, czego zawodowcy mogą już nie doznawać, ponieważ w ich śpiew wkrada się rutyna – mówi Szymon Markiewicz, organizator i koordynator warsztatów. W tym roku uczestników szkolił Norris Garner ze Stanów Zjednoczonych – kompozytor i dyrygent muzyki gospel.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję