Reklama

Aspekty

Najpierw Pan Bóg

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 33/2014, str. 6

[ TEMATY ]

wywiad

Archiwum ks. Pawła Grzesiaka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KATARZYNA JASKÓLSKA: – Prowadził Ksiądz w te wakacje oazę ministrancką i oazę lektorską, jest więc co porównywać. Zacznijmy od tego, jakich chłopców przysyłają księża? Czy są to ludzie uformowani, czy mają już jakąś wiedzę na temat liturgii?

KS. PAWEŁ GRZESIAK: – Bywa różnie. Także jeśli chodzi o zaawansowanie w wierze naszych uczestników. I mamy wielką trudność w tym, żeby dostosować program oazy, który jest bardzo konkretny, do tak różnych ludzi. Są bardziej i mniej wierzący, mają różne zaawansowanie wiedzy liturgicznej i teologicznej. Na oazie lektorskiej przed południem jest kilka bloków zajęciowych: nauka czytania, fonetyka, szkoła liturgii, natomiast na oazie ministranckiej też są zajęcia liturgiczne, tylko okrojone – i animatorzy, którzy to prowadzą, mówią, że jest ogromna różnica między uczestnikami, nawet w tym samym przedziale wiekowym.
Mimo to próbujemy. Staramy się, by program był jak najbardziej uniwersalny. A i tak niektórzy muszą dużo nadrabiać. W trakcie oazy wychodzi wiele rzeczy – np. konspekt zakłada, że już coś wiedzą o trybularzu, a okazuje się, że część z nich nawet nie umie rozpalić węgielków, więc musimy cofać się do zupełnych podstaw. Z tym samym zresztą borykaliśmy się w ciągu roku szkolnego na dekanalnych warsztatach liturgiczno-powołaniowych.

– Jakie są różnice między oazą ministrancką a lektorską?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Przede wszystkim lektorska jest kierowana do osób starszych, czyli teoretycznie bardziej rozwiniętych duchowo. Poza tym młodsze dziecko nie poradzi sobie z taką ilością zajęć i napiętym planem. Na oazie ministranckiej szkoła liturgii trwa maksymalnie godzinę dziennie i to wszystko. Na lektorskiej jest tego dużo więcej.
Inna sprawa to formy modlitwy. Wiadomo, że na ministranckiej nie zaproponujemy chłopakom tego, co proponujemy lektorom. Konferencje są też zupełnie inne, różnica poziomów jest tu znaczna.
Dlatego tak ważne jest wcześniejsze przemyślenie, kto nadaje się na jaką oazę. Bo nie jest dobrze wysłać dziecko na lektorską (nie poradzi sobie), a chłopaka z drugiej gimnazjalnej na ministrancką (będzie się nudził). Po ministranckiej naprawdę warto pojechać na lektorską.

– Jak zachwycić uczestników liturgią?

– To trudne pytanie i równie trudne zadanie do wykonania. Ważne jest przede wszystkim świadectwo animatorów. Najpierw oni muszą złapać bakcyla, żeby potem móc przekazywać swoje zafascynowanie. Próbujemy im pokazać, że liturgia jest pięknym wyrazem miłości do Pana Boga. Dlatego animator musi to przeżyć, musi to czuć, bo inaczej nie będzie autentyczny.
Najważniejsze jest jednak to, żeby ich zafascynować Panem Bogiem najpierw, a liturgią dopiero potem. Nie odwrotnie. Czyli po pierwsze: Pan Bóg, modlitwa, życie wewnętrzne, a później funkcja lektora czy ministranta.

Reklama

– Kiedyś mówiło się, że ministrant powinien dawać innym dobry przykład. Czy to jest jeszcze aktualne?

– Kładliśmy wielki nacisk na to, że liturgia, wszystko, co dzieje się w przestrzeni ołtarza, to nie są sprawy oderwane od rzeczywistości. Więc tak jak ktoś stara się być w kościele dobrym lektorem czy ministrantem, tak samo musi być po wyjściu z kościoła. Służba przy ołtarzu musi przekładać się na życie. Piękne wartości wypływające z Mszy św. powinny być niesione w codzienność. Liturgia Mszy św. jest i szczytem, i źródłem. Masz nie tylko ładnie składać ręce i w odpowiednim momencie przyklękać – ty masz przede wszystkim być dobrym człowiekiem.
Oczywiście, po powrocie z oazy wygląda to różnie, ale wierzę, że po takich rekolekcjach coś się zmienia w życiu tych młodych ludzi. Ale to jest proces. I to proces, który po powrocie do domu powinien być wspierany. Na parafiach muszą być osoby, które im w tym pomogą. Co z tego, że na rekolekcjach codziennie pokazujemy im inną formę modlitwy, jeśli wrócą do siebie, a tam nikomu nie będzie się chciało zorganizować np. adoracji krzyża.

– Z czym chłopaki wracają do siebie?

– Dajemy im narzędzia. I techniczne, i duchowe. Czy po powrocie do domu z nich skorzystają? Nie wiemy. To zależy od rodziców, proboszcza, wikariuszy. Ale chłopaki wyjeżdżają z wielkim potencjałem.

– A czy to trochę nie szkoda, że część z nich wróci i nie będzie miało gdzie wykorzystać zdobytej wiedzy, bo na parafii „jest inaczej”?

– Wiem, że tak niestety będzie, i to jest smutne. Dlatego powtarzam, żeby to ich nie zniechęcało. Zapraszam ich na Kodal, zapraszam do dalszej formacji oazowej. Dzięki temu będą mieli szansę wykorzystania swoich umiejętności podczas rekolekcji czy wydarzeń diecezjalnych. Nawet jeśli w parafii nikt ich nie ciągnie do przodu, to niech oni sami mają takie pragnienie, niech sami szukają. Bo możliwości jest dużo.

2014-08-11 15:20

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wywiad z Metropolitą Wrocławskim

W niedzielę 16 czerwca 2013 r. o godz. 15 w archikatedrze św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu odbył się ingres arcybiskupa metropolity wrocławskiego Józefa Kupnego.

CZYTAJ DALEJ

Ostatnie pożegnanie ks. Jana Kurconia

2024-04-18 17:04

Ks. Paweł Jędrzejski

Grób księdza Jana Kurconia

Grób księdza Jana Kurconia

Przeczów: W kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa odbyła się ceremonia pogrzebowa ks. Jana Kurconia. W ostatniej ziemskiej drodze zmarłemu kapłanowi towarzyszyło 35 kapłanów, delegacje OSP, a także reprezentanci kół łowieckich oraz wierni parafii.

Eucharystii pogrzebowej przewodniczył ks. Adam Łuźniak, wikariusz generalny metropolity wrocławskiego. We wstępie zaznaczył, że każdy człowiek posiada swoją historię życia i taką też miał zmarły ks. Jan Kurcoń, a ponieważ posługiwał i mieszkał przez wiele lat pośród wiernych w Przeczowie, to każdy miał jakąś część swojego życia związaną z historią życia ks. Kurconia. Homilię wygłosił ks. Piotr Oleksy, obecny proboszcz przeczowskiej parafii. Zaznaczył, że uroczystość pogrzebowa jest przejściem do życia wiecznego. Podkreślił też, że dom ks. Jana był zawsze otwarty dla ludzi, chętnie ich gościł, słuchał, interesował się ich życiem i dbał o życie sakramentalne parafian. - Dziś ks. Jan niesie nam przesłanie: “Obyś nigdy nie zgubił Jezusa - mówił ks. Oleksy, podkreślając, że zmarły kapłan był miłośnikiem przyrody, kochał las i dostrzegał obecność Boga w przyrodzie.

CZYTAJ DALEJ

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie najemnikiem!

2024-04-19 22:12

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Archiwum bp Andrzeja Przybylskiego

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

21 Kwietnia 2024 r., czwarta niedziela wielkanocna, rok B

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję