Niedziela, 14 września. Święto Podwyższenia Krzyża Świętego.
• Lb 21, 4b-9 • Ps 78 • Flp 2, 6-11 • J 3, 13-17
Pomóż w rozwoju naszego portalu
«Nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił, Syna Człowieczego. A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony».
Pocałuj krzyż. Zastanówmy się dzisiaj nad potrzebą wywyższenia krzyża świętego i tym, w jaki sposób to uczynić. Patrząc historycznie, krzyż jako narzędzie kaźni nigdy nie miał swoich zwolenników. Z przyczyn obiektywnych kojarzony ze śmiercią przestępców, a więc śmiercią hańbiącą. Tak było od najdawniejszych czasów starotestamentalnych, kiedy mówiono, że powieszony na drzewie jest objęty klątwą przekleństwa (Pwt 21, 22-23); aż do czasów cesarza Konstantyna (306-337), który, stosownym dokumentem z 313 roku znanym pod nazwą Edykt mediolański, ostatecznie zniósł ukrzyżowanie jako karę śmierci. Od tego czasu ustały prześladowania chrześcijan, a religia ta została przyjęta i uznana jako oficjalne wyznanie w cesarstwie. Do VI w. znak krzyża istniał w przestrzeni publicznej jako przedmiot kultu, ale przedstawiany był jako pusty, bez rzeźby Jezusa ukrzyżowanego. W kolejnych wiekach, aż do XII włącznie, przedstawiano krzyże z Chrystusem, ale nie umęczonym, lecz chwalebnym, zmartwychwstałym, niekiedy przestawianym jako Najwyższy Kapłan w stosownych szatach i zdobiony był ów krucyfiks drogimi ozdobami. Dopiero od XII wieku zaczęły pojawiać się proste krzyże pasyjne i takie też znamy w naszych czasach. Krzyż to ważny znak zbawienia, do tego stopnia, że wykonujemy go na sobie, kiedy rozpoczynamy modlitwę oraz na jej zakończenie. Poprzez krzyż przyjmujemy błogosławieństwa, czego uczy nas św. Paweł w swoich Listach, że z przekleństwa Prawa wykupił nas Pan Jezus swą chwalebna śmiercią i abyśmy cieszyli się błogosławieństwem i odrodzili się w Duchu (Ga 3, 13-14). A przecież o odrodzeniu w duchu traktuje Jezus w czasie spotkania z Nikodemem (J 3, 1-21), czyli Ewangelii, której skrócony fragment dziś rozważamy (J 3, 13-17). Dziś, co prawda, tego nie słyszymy, ale możemy otworzyć się wewnętrznie i przyjąć do serca bardzo ważną potrzebę wywyższenia krzyża świętego jako znaku duchowego odrodzenia, duchowej tożsamości oraz zwycięstwa. O tym zwycięstwie doznał duchowego przekonania dziś już wspomniany bohater, Konstantyn. Przed ważną bitwą zobaczył we śnie krzyż na tle słońca i słowa: „W tym znaku zwyciężysz”. Dziś naszym bohaterem już nie jest cesarz Konstantyn, ale sam Jezus Chrystus, Boga Syn, Zbawiciel, który przyjął krzyż jako znak hańby, zaniósł go na Golgotę, pozwolił się do niego przybić, a potem wywyższyć, byś ty i ja już nie musiał umierać w odrzuceniu i pohańbieniu. Jezus w miejsce naszych grzechów wypowiada dziś Słowo, które daje zbawienie: Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Zatem z głęboką wiarą, należytą nadzieją oraz gorącą miłością, zdejmijmy dziś krzyże z naszych ścian. Odkurzmy je, ucałujmy, przytulmy do serca i podziękujmy naszemu Panu za to, że przekleństwo zmienił w błogosławieństwo, hańbę w królowanie, a śmierć w życie.
ROZWAŻANIA NA ROK 2026 JUŻ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!: "Żyć Ewangelią 2026".
