Wtorek, 18 listopada. Wspomnienie bł. Karoliny Kózkówny, dziewicy i męczennicy.
• 2 Mch 6, 18-31 • Ps 3 • Łk 19, 1-10
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jezus wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A był tam pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty. Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić. Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: «Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu». Zeszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. A wszyscy, widząc to, szemrali: «Do grzesznika poszedł w gościnę». Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: «Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie». Na to Jezus rzekł do niego: «Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło».
Reklama
Częstym powodem depresji, załamania człowieka jest brak zainteresowania ze strony innych osób. Dzisiaj Jezus pokazuje, że dostrzeżenie człowieka może stać się początkiem jego przemiany, nawrócenia. Nikogo z nas Bóg nie przekreśla, nie odrzuca, nikim nie gardzi, nawet ze względu na popełnione grzechy. Bóg każdego kocha i pragnie ogarniać swoim miłosiernym spojrzeniem, dającym nadzieję lepszego życia. Jeżeli pójdziemy za tym spojrzeniem pełnym miłości, mamy szansę na zmianę. Czy chcę iść za Jezusem?
K.S.
ROZWAŻANIA NA ROK 2026 JUŻ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!: "Żyć Ewangelią 2026".

