Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Najważniejszy dom zgromadzenia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dom rodzinny to miejsce, do którego zawsze lubimy wracać. To ostoja spokoju, bezpieczeństwa, miłości. Dla zgromadzenia zakonnego takim miejscem jest niewątpliwie Dom macierzysty, w którym tworzyła się historia. Karmelitanki Dzieciątka Jezus mają takie miejsce. Budynek, który przed wojną kupiła jeszcze założycielka Matka Teresa Kierocińska i w którym mieszkały, pracowały i modliły się pierwsze siostry stoi w Sosnowcu. Przez kilka ostatnich lat obiekt był remontowany, bowiem jego przedwojenne mury wymagały gruntownego odświeżenia. Dziś budynek już jest odnowiony z zewnątrz i wewnątrz. Trwa wyposażanie pomieszczeń. I co istotne, będzie się w nim mieścił Dom Pamięci Matki Teresy Kierocińskiej – założycielki Zgromadzenia.

I choć dom zostanie oddany do użytku pod koniec roku, to już teraz, po uprzednim umówieniu z s. Bogdaną Batog KDzJ, można zajrzeć do środka i być oprowadzonym po historycznym obiekcie. Z tej sposobności skorzystał bp Grzegorz Kaszak, który po uroczystościach związanych z 94. rocznicą powstania Zgromadzenia odwiedził dom.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zwiedzanie rozpoczął od najważniejszego miejsca, czyli pierwszej kaplicy sióstr. I choć kaplica została odtworzona, znajduje się w niej szczególnie cenna figura Dzieciątka Jezus i klęcznik Matki Teresy.

Reklama

– Z figurą jest związana ciekawa historia. 100 lat temu, w 1915 r., nasza założycielka Janina Kierocińska, jeszcze będąc osobą świecką, ufundowała figurkę dla Bractwa Praskiego Dzieciątka Jezus w Krakowie. O. Anzelm Gądek po założeniu Zgromadzenia ofiarował figurkę Zgromadzeniu, mówiąc, że będzie jeszcze cudowna. I faktycznie Zgromadzenie otrzymało wiele łask za wstawiennictwem Dzieciątka Jezus – powiedział s. Bogdana.

W kaplicy siostry gromadziły się na modlitwę i przez wiele lat odbywały się w niej obłóczyny i profesje sióstr. Najstarsze siostry wspominają te wydarzenia z łezką w oku. Trzeba zaznaczyć, że w czasie wojny kaplica była schronem. W sytuacji zagrożenia siostry zbierały się w niej na modlitwie. Uwagę bp. Kaszaka zwróciły stacje drogi krzyżowej namalowane przez s. Marcelinę Jachimczak KDzJ. Do dzisiaj w wielu kościołach archidiecezji częstochowskiej i diecezji sosnowieckiej wiszą jej obrazy.

Kolejnym etapem zwiedzania była sala wieluńska. Ukazuje ona życie świeckie założycielki Zgromadzenia. Obok domu rodzinnego, co widać na ogromnych fototapetach ukazujących ówczesną zabudowę, znalazła się kaplica, w której młoda Janina spędzała dużo czasu. Inne miejsce związane z Czcigodną Służebnicą Bożą to kolegiata z XII wieku – też widoczna na zdjęciach. Tam Janina otrzymała wszystkie sakramenty – chrzest, Pierwszą Komunię św., bierzmowanie. Niestety, kościół nie zachował się do naszych czasów. – W sali udało nam się zamontować oryginalne okno z domu rodzinnego, przez które Janina patrzyła na sad. Jest też cudowny obraz Matki Bożej Pocieszenia, przed którym Janina wypraszała powołanie. Jest również fotografia szkoły, do której uczęszczała, a nawet świadectwo ukończenia szkoły. Także można zobaczyć jakie oceny otrzymała na zakończenie nauki w gimnazjum – opowiada s. Bogdana.

Reklama

Sala krakowska i czerneńska – to kolejny przystanek w podróży po Domu Pamięci. Z tymi dwoma miastami Janina była związana. W czasie I wojny światowej zatrudniła się u sióstr Albertynek i pracowała wśród chorych. W Czernej w 1909 r. po raz pierwszy spotkała się z o. Anzelmem Gądkiem, który stał się jej spowiednikiem i kierownikiem duchowym. W sali znajdują się fotogramy dwóch kościołów: Karmelitów Bosych – tam zapisała się do Bractwa Praskiego Dzieciątka Jezus i wstąpiła do III Zakonu, a także kościół Karmelitanek Bosych w Krakowie, w którym 31 grudnia 1921 r. razem z Józefą Karyłowską rozpoczęła życie zakonne i przyjęła imię Teresy od św. Józefa.

Sala spotkań – dawny refektarz, to miejsce szczególne, bowiem w tym miejscu Matka zmarła. Po drodze mija się spowiednicę. Wedle zwyczaju siostry spowiadały się przez zakratowane okno w ścianie.

Kolejna sala to wystawa misyjna. Siostry pracują bowiem w Rwandzie, Burundi i w Kamerunie. Na piętrze znajduje się także odtworzony pokój Matki Teresy. A jako że w Domu macierzystym Matka zorganizowała szkołę i pracownię haftu i szycia, nie mogło zabraknąć tych motywów. W dwóch pomieszczeniach zaaranżowano pomieszczenia klasowe z wystrojem sprzed wojny i pracownię hafciarską. Udało się zdobyć ornat i sztandar, który Matka Teresa haftowała dla gimnazjum mechanicznego w 1938 r.

Ostatnia sala ukazuje działalność Zgromadzenia.. I jeszcze jedno – na korytarzu znajduje się cykl obrazów ukazujących życie Matki Teresy Kierocińskiej. Obrazy namalowała oczywiście s. Marcelina.

2016-01-21 10:07

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Duszpasterska wizyta, duszpasterska szansa

Niedziela kielecka 3/2004

[ TEMATY ]

kolęda

wizyta

Graziako/Niedziela

Kapłan podąża z wizytą kolędową

Kapłan podąża z wizytą kolędową
Gdy ksiądz chodzi po kolędzie, w pogotowiu jest cały blok albo cała ulica. Kobiety zwalniają się z pracy, aby na czas przygotować stół przykryty obrusem, kropidło, naczynie z wodą święconą, pasyjkę i świece. Dzieciaki na gwałt uzupełniają zeszyty do religii albo gwarem wypełniają klatki schodowe, by co chwilę meldować pod „którym ksiądz jest numerem”. W blokach, w wielkich parafiach wizyta trwa krótko, najwyżej kilka minut. Jedni nie kryją irytacji: Na co komu taka kolęda? Czy coś z niej wynika? Inni bronią księży: przecież parafia liczy 15 tys. osób - musi wystarczyć krótka modlitwa i wymiana kilku zdań. Tak czy owak, nie milkną dyskusje wokół celowości kolędy.
CZYTAJ DALEJ

Zaginął ks. dr Marek Wodawski. Wyszedł z mieszkania i ślad po nim zaginął

2025-11-12 21:09

[ TEMATY ]

policja

poszukiwanie

ks. dr Marek Wodawski

zaginął

KRP Warszawa VII

Zaginął ks. dr Marek Wodawski

Zaginął ks. dr Marek Wodawski

Policjanci z Warszawy poszukują zaginionego 44-letniego ks. Marka Wodawskiego. Kapłan 7 listopada 2025 r. wyszedł z mieszkania przy ulicy Białowieskiej i do chwili obecnej nie powrócił, ani też nie nawiązał kontaktu z nikim z bliskich.

Funkcjonariusze opublikowali na stronie internetowej KRP Warszawa VII rysopis i zdjęcia poszukiwanego.
CZYTAJ DALEJ

Albertynki w Boliwii: wszędzie szukamy oblicza cierpiącego Chrystusa

2025-11-16 18:35

[ TEMATY ]

albertynki

Boliwia

Vatican Media

Centrum Medyczne św. Brata Alberta w Boliwii

Centrum Medyczne św. Brata Alberta w Boliwii

W tym wszystkim jest jeszcze język niewerbalny; język miłości, przygarnięcia, pocieszenia - tak o swojej posłudze w Boliwii opowiada Vatican News s. Weronika Mościcka SAPU. Albertynka, która od czterech lat posługuje na misjach, prowadzi Centrum Medyczne im. św. Brata Alberta, gdzie jak sama mówi: „staram się patrzeć nie tylko na ciało, tylko na coś więcej, czego potrzebują ci ludzie”.

Trzyosobowa wspólnota sióstr podejmuje różne zadania wśród ubogich i potrzebujących. Jest to posługa duszpasterska, praca wśród dzieci i młodzieży - w tym wyszukiwanie osób najbardziej potrzebujących, realizacja projektów na rzecz nauki, rozwoju młodych oraz prowadzenie centrum medycznego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję