Reklama

Widziane z Brukseli

Ławeczka Ogińskiego

Wielu nie chce przedmiotów przypominających polskość i kulturę miasta Wilna

Niedziela Ogólnopolska 34/2016, str. 43

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nieznani sprawcy zniszczyli ławeczkę w centrum Wilna. Nie była to zwykła ławka, lecz multimedialna Michała Kleofasa Ogińskiego. To dar Ambasady Polskiej w Wilnie dla miasta. Przepięknego miasta. Tu niemal każdy kamień świadczy o jego polskości, lecz wzmianki o tym próżno szukać na jego ulicach i skwerach. Od lat rugowane są one, niestety, przez miejscowe władze i nieznanych sprawców. Ławeczka Ogińskiego przypominała o związkach tego słynnego polskiego kompozytora z Wilnem, a ponadto po naciśnięciu guzika można było odtwarzać jego muzykę. No bo któż nie chciałby, siedząc na ławce w Wilnie, słuchać Poloneza Ogińskiego? Otóż wielu nie chce nie tylko siedzieć, słuchać, ale także nie chce widzieć przedmiotów przypominających polskość i kulturę tego miasta. Wielokrotnie już, także na łamach „Niedzieli”, wskazywałem na ten nieprzyjazny Polsce trend. Tzw. wandale zamalowali na Ławeczce Ogińskiego nasze narodowe barwy i symbole.

Polska placówka dyplomatyczna tym razem nie chce słyszeć o żadnym „wandalizmie” i czyn ten określa jako „akt ksenofobiczny”. Najwyraźniej jest to jednak polonofobia, czyli wrogość wobec Polski, Polaków, ich kultury i tradycji, słowem – wszystkiego, co polskie. Do tej pory polskie władze nieskutecznie reagowały na to bardziej niż niepokojące zjawisko. A ono stale się utrzymuje, a nawet nasila. Przypomnę tylko, że przed pięcioma laty zbezczeszczono groby polskich legionistów w Święcianach. Cztery lata temu na wileńskim cmentarzu Na Rossie „wandale” oblali farbą płytę nagrobną z urną i sercem marszałka Józefa Piłsudskiego oraz szczątkami jego matki (wówczas jeden z ważnych litewskich polityków zauważył, że pokazana została „dzika twarz Litwy, jakiej nie mamy”). Trzy lata temu Litewski Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że napisy w języku polskim – polskie nazwy ulic, nawet w rejonie solecznickim, gdzie Polacy stanowią ponad 80 proc. populacji, są sprzeczne z prawem, i kazał je usunąć. Dwa lata temu rozpowszechniano na Litwie internetową grę o Polakach, którą polska prasa określiła jako skandaliczną. Grający miał za zadanie „wypędzenie Polaków z tego kraju”. Przed niespełna rokiem miało miejsce zbezczeszczenie na Litwie trzech grobów żołnierzy polskich poległych w 1919 r.

W tym roku głośno jest o planowej likwidacji przez litewskie władze polskiego szkolnictwa na Litwie. Już wcześniej nie chciano uznawać egzaminu z języka polskiego jako przedmiotu obowiązkowego na maturze. Na tym nie koniec. Na początku sierpnia br. dowiedzieliśmy się, że w Wilnie likwidowane jest właśnie Studium Teologii w języku polskim, które funkcjonowało tam od 25 lat. Do tej nieprzypadkowej i niepełnej sekwencji zdarzeń dodać trzeba codzienne ludzkie dramaty Polaków mieszkających na Litwie. Po zsumowaniu tych wszystkich zdarzeń okazuje się, że prowokacyjnie zniszczona w Wilnie Ławeczka Ogińskiego jest jedną z wielu celowo wyrywanych polskich ławek na tym, nazwijmy to, „litewskim stadionie”. A może... poligonie?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2016-08-17 08:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Legnica: Zarzuty kradzieży i obrazy uczuć religijnych za odcięcie krzyża z dachu cerkwi

2025-09-17 15:34

[ TEMATY ]

krzyż

Legnica

ks. Waldemar Wesołowski

Sprawcy kradzieży krzyża z budynku cerkwi w Legnicy prokurator postawił zarzuty kradzieży, usiłowania kradzieży oraz obrazy uczuć religijnych. Podejrzany próbował już ukraść krzyż kilka dni wcześniej - podała prokuratura w komunikacie.

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy prok. Liliana Łukasiewicz poinformowała w komunikacie przesłanym w środę PAP, że sprawcą kradzieży jest 29-letni mieszkaniec Legnicy Beniamin W., który był wcześniej kilkakrotnie karany za przestępstwa przeciwko mieniu.
CZYTAJ DALEJ

Matka Boża Płacząca

[ TEMATY ]

#NiezbędnikMaryjny

La Salette

Adobe Stock

Jest rok 1846. Francja przechodzi poważny kryzys, epokę fermentu i zmian społecznych. Kraj przeżywa najpierw rewolucję, czasy napoleońskie, wreszcie lata nędzy. Rodzi się moda na racjonalizm i krytykę Kościoła. W wielu miejscach z wolna zanika wiara.

Nawet najzdrowsze zdawałoby się środowiska – wsie – tracą swą tożsamość i wyrzekają się swoich tradycji. W Corps ludzie żyją tak, jakby Boga nie było. Tam właśnie mieszkała Melania Calvat (lub Mathieu). W 1846 r. miała czternaście lat. Tam żył też jedenastoletni Maksymin Giraud. Choć oboje mieszkali w tej samej parafii, La Salette, pierwszy raz spotkali się dopiero na dwa dni przed objawieniem się Matki Najświętszej. Nic dziwnego, byli tak różni, że nawet gdyby się gdzieś zobaczyli, nie zauważyliby swojej obecności.
CZYTAJ DALEJ

Bp Sawczuk o śp. bp. Dydyczu: żył dla Boga i innych

2025-09-20 12:05

[ TEMATY ]

bp Antoni Dydycz

bp Antoni Pacyfik Dydycz

Diecezja drochiczyńska

„Aż trudno sobie uświadomić, jak wiele osób będzie teraz miało poczucie pustki, bo zabraknie im doradcy, doświadczonego i mądrego człowieka, pasterza, ale i brata w Chrystusie, przyjaciela” - tak o śp. bp. Antonim Pacyfiku Dydyczu mówił bp Piotr Sawczuk, który wygłosił homilię na Mszy pogrzebowej biskupa seniora diecezji drohiczyńskiej.

Zwierzył się, że kiedy 14 września po raz ostatni odwiedził swego poprzednika w szpitalu, „nie sprawiał wrażenia człowieka udręczonego życiem, oddychał spokojnie, tyle że coraz wolniej. Udzieliłem mu błogosławieństwa,. Zmarł 10 minut później”. Bp Szawczuk zaznaczył, że bp Dydycz nie bał się śmierci. Czasami o niej wspominał, ale zawsze ze spokojem, z przekonaniem, że taka jest naturalna kolej rzeczy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję